Dziś chciałam pokazać Wam moje łupy, które przybyły do mnie aż z Niemiec, a dokładnie z tamtejszej drogerii DM. Mój przemytnik a'ka Pomocna Dłoń, niezwiązany z uzależnieniem od kosmetyków, spisał się na medal i miałby spore szanse wygrać casting na Świętego Mikołaja. Co prawda, nie przywiozły Go renifery, ale wór prezentów w pełni to zrekompensował. :)
Wszystkie rzeczy są pielęgnacyjnymi kosmetykami marki Balea, którą można byłoby porównać do rossmannowskiej Isany - co prawda, tylko na pozór, bo w kwestii składów, jakości i zapachów Balea wygrywa.
Minusem jest oczywiście dostępność, bo sieć niemieckich drogerii można znaleźć tylko na terenie Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji, Węgier, Bułgarii, Rumunii, Chorwacji, Słowenii, Bośni i Hercegowiny oraz Serbii - tylko albo aż :)
Ceny produktów dostępnych w DM są umiarkowane, jeśli chodzi o markę Balea - cenowo - zaliczyłabym ją do tanich, na szczęście taniość nie ujmuje jakości ;)
Produkty, które przedstawię poniżej zaliczają się do tych, których cena nie przekracza 1,25 Euro/szt.
***
Mydła do rąk w płynie - od lewej: zapach wiśni, mleko i miód, brzoskwiniowy nektar, morski.
Szampony - od lewej: zwiększający objętość - wiśnia i jaśmin oraz szampon do włosów normalnych z tendencja do przetłuszczania się z rozmarynem i miętą.
Odżywka do włosów suchych i zniszczonych - mango i aloes.
Żele pod prysznic - od lewej kremowy borówkowy oraz limonka z aloesem, wiśnia z dodatkiem soli z morza martwego, żel egzotyczny z limitowanej edycji, delikatny aloes, słodka, dojrzała pomarańcza z solą z morza martwego oraz kremowa mandarynka.
Płyny do kąpieli - od lewej miód i mleko, orchidea z migdałem.
Familijny żel do kąpieli o delikatnym, neutralnym zapachu oraz głęboko nawilżający balsam nagietkowy.
Peeling do ciała o zapachu maślanki i limonki.
Ja już od tygodnia zaprzyjaźniam się z niektórymi z kosmetyków, część z nich znajdzie nowych właścicieli, bo sama mogłabym sobie nie poradzić z zużyciem.
Pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne - zapachy kosmetyków powalają na kolana. Być może co jakiś czas wspomnę parę słów na temat, któregoś z kosmetyków, ale wszystko wyjdzie w przysłowiowym praniu.
A Wy macie już jakiś produkt Balea? Czujecie się skuszone?
A może doradzicie mi, co jeszcze powinnam wypróbować z tej linii kosmetyków?
Udanego weekendu!