poniedziałek, 13 stycznia 2014

A na paznokciach... Strażnik teksasu z Colur Alike...

Dziś na tapecie lakier do paznokci marki Barbra Cosmetics, z kolekcji Colour Alike. Firma ta jest polską marką, mało tego, jest to twór łódzki, więc tym bardziej poczułam się w obowiązku przetestowania ichniejszych produktów.

Podczas łódzkich targów kosmetycznych zakupiłam sobie jeden lakier o jakże zabawnej nazwie "Strażnik Teksasu". Lakier kosztował na przecenie ok. 5 zł. Aktualnie, na wyprzedaży, albo z nowej kolekcji lakiery można nabyć w granicach 5-12 zł, więc w graniach przyzwoitości.

Lakier, który posiadam ma cienki pędzelek, ale w tym przypadku nie jest to problemem. Lakier rozprowadza się genialnie, bez smug na całej płytce paznokcia. Ośmieliłabym się stwierdzić, że już jedna warstwa emalii wygląda przyzwoicie, a to rzadko się zdarza, w przypadku konkurencyjnych marek w podobnym przedziale cenowym.

Po aplikacji lakieru zakochałam się w jakości, wykończeniu, trwałości i nasyceniu koloru. Poniższe zdjęcie, (choć słabszej jakości, bo robione telefonem) oddaje efekt, jaki uzyskujemy bez żadnego top coat'u.

Ponieważ to mój pierwszy, jedyny lakier serii Colour Alike, muszę być obiektywna. Przy najbliższej okazji zaopatrzę się w inne kolory, rodzaje, by móc ostatecznie stwierdzić, czy to możliwe, że przez wiele miesięcy - ja - lakieromaniaczka nie sięgnęłam po lakiery tak dobrej jakości, które miałam na wyciągnięcie ręki? No trochę mi wstyd na tę chwilę.
Na przykładzie Strażnika Teksasu produkt zasługuje na 5/5.
Dodam jeszcze, że głębia granatu fajnie współgra z lakierami z ospą "Life" z Super-pharm.

A Wy co sądzicie?
Znacie te lakiery?
Chętnie poznam Waszą opinię.
Tymczasem, udanego tygodnia!
PODPIS

czwartek, 9 stycznia 2014

A na głowie bardzo jasny blond perłowy z L'Oreal Preference nr 102...

Gdy tylko znajduję farbę, z którą mogę zaprzyjaźnić się na dłużej, usłyszę gdzieś lub przeczytam o jakiejś nowince, lub produkcie, którego jeszcze nie stosowałam.
Tak też było w przypadku tytułowej farby L'Oreal Preference nr 102 - bardzo jasny blond perłowy. 

Jedna z Was napisała w komentarzu, iż farba ta daje fajny truskawkowy blond - jednak, chyba wizja takowego koloru w mojej głowie wyglądała inaczej, niż to, jaki efekt otrzymałam, ale o tym za chwilę. 
Już raz prezentowałam Wam koloryzację lorealowską serią Preference, o tu: KLIK - farby te, pomimo tego, że są droższe wyróżniają się swoją zawartością:
W środku znaleźć można dużą, dobrze regenerującą odżywkę, aplikator, dzięki któremu nakładanie farby nie sprawia kłopotu - widać za co płacimy.
Przejdźmy jednak do rzeczy...Odrost był niemały jak na nieco ponad miesiąc, (poprzednie farbowanie: KLIK) dodatkowo pożółkłe pasma, które tworzą mi się praktycznie po każdej farbie, po upływie miesiąca nie podobają mi się.
Farbę trzymałam na odrostach 30 min. + 5 min. na całej długości włosów - tym samym przedłużyłam czas sugerowany przez producenta, sądząc, że wpłynie to na korzyść koloru, którego oczekiwałam.
Sądziłam, że "truskawkowym blondem" określić można efekt platyny, z lekko różową poświatą - jednak grubo się myliłam...
Gdy zobaczyłam efekt na zdjęciach, (bo w lustrze nie wyglądało to źle) a mój fotograf, a'ka Pomocna Dłoń wykrzyknął "hej Madzia, jesteś ruda" - serce mi zamarło... Jeśli moja Pomocna Dłoń zauważyła różnicę w odcieniach blondu, to znaczy jedno - ka ta stro fa...
Sztuczne światło zrobiło swoje, ale nie tylko - odrost, gdzie farba była najdłużej ewidentnie zrudział, czy raczej ztruskawkowiał, zaś włosy na całej długości przybrały wg mnie ciepłej, perłowej, przyzwoitej tonacji.
Po upływie tygodnia - dwóch intensywny pomarańcz się wypłukał i na dzień dzisiejszy kolor wygląda w miarę przyzwoicie, choć wciąż odrost jest odcinający się od reszty.
Pomimo swych przygód, wątpię, bym zaprzestała kolejnych prób, testów - to silniejsze ode mnie. Zawsze, gdy wydaję mi się, że znalazłam farbę idealną, dzieje się coś, co zmusza mnie do wypróbowania innych... Ktoś kiedyś powiedział, że baby są jakieś inne... i rzeczywiście coś w tym musi być ;)


A koleżanki blondynki jaki odcień obecnie mają na włosach?

Pozdrawiam ciepło.

PODPIS

piątek, 3 stycznia 2014

Gwiazdkowości, czyli co Mikołaj w worku przyniósł...

Osobiście lubię podpatrywać czym Was uraczył Święty, to też postanowiłam pokazać swoje mikołajowe dary :)
W tym roku Santa był wobec mnie wyjątkowo wylewny... sam na siebie ukręcił bata, bo tegoroczne prezenty rozpuściły mnie jak dziadowski bicz! Jeśli macie ochotę zobaczyć co znalazłam pod choinką zapraszam do dalszej części notki.

czwartek, 2 stycznia 2014

Babska paplanina + WYNIKI konkursu "2 urodziny Babskiej Przystani"...

Dzień dobry, cześć i czołem, witajcie w Nowym Roku.


Pierwszy post 2014 r. winien być postem o noworocznych postanowieniach, jednak jedyne co postanowiłam kilka minut po 24:00, to to, by nic sobie nie postanawiać, tylko po prostu dążyć do swych celów, marzeń, pomagać im się spełniać, o ile mam takie "moce".
Konsekwencja, systematyczność nie zawsze idzie ze mną w parze, więc mówienie sobie po raz kolejny "od jutra się odchudzam", będę codziennie pisać notki, mija się z celem... Wolę to rzeczywiście robić, a nie tylko sobie obiecywać, gdybać - od słów, do czynów! :) 
A Wy sobie coś postanowiłyście w Nowym Roku?

***
Zmieniając temat, 30 grudnia 2013 r. zakończył się urodzinowy konkurs na Babskiej, do którego namolnie Was zapraszałam. W konkursie wzięło udział 48 osób.
Przybyło też sporo Obserwujących buź - witam ciepło! Mam nadzieję, że to nie "sztuczny tłum" ;)

Urodzinową nagrodę otrzymuje:


Czekam na adres, gratulejszyn! ;)

Dziękuję serdecznie wszystkim Babeczkom za udział w konkursie, zapraszam za rok, na kolejną edycję!

Tym optymistycznym akcentem zakończę na dziś, leniuchuję dalej...
A Wam życzę samych cudnych chwil w 2014, aby wszystko szło po Waszej myśli!
Całuję!
PODPIS