piątek, 30 listopada 2012

Mój blog ma rok - KONKURS!

Dzień dobry!

Czy rzeczywiście będzie dobry? To zapewne dopiero się okaże. Ja od samiuśkiego rana mam dobry humor, bo przychodzę dziś do Was z dobrą nowiną;)
Trochę wspominek...
W środę, 30 listopada 2011 r. zazdraszczając innym dziewczynom napisałam swoją pierwszą notkę.  Od tak, parę słów, bez ładu i składu - po tym czasie stałam się częścią blogowego światka, w swoim osobistym mniemaniu - zostałam Blogerką;).
Pamiętam jak dziś, jak tuż przed świętami otrzymałam pierwszy komentarz (opłacało się czekać na niego prawie miesiąc) - nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszyłam! :)
Do dnia dzisiejszego raduje mnie każdy komentarz (no może poza tymi spamerskimi) -
z miłą chęcią odpisuję, bo lubię te relacje i Nasze wymiany zdań.
Za każdym razem odwiedzam też Wasze strony, wyrażam swoją opinię, obserwuję
i komentuję.
Statystycznie...
Przez ten rok ponad 88 tyś ócz odwiedziło Babską Przystań. Na blogu zamieściłam ok. 1000 zdjęć, napisałam 130 postów. Dodatkowo, na dzień dzisiejszy piszę oficjalnie do 353 osób. Serce me rośnie! Z resztą, co tam liczby..., dzięki Babskiej Przystani poznałam wielu ciekawych ludzi, z którymi z czystą przyjemnością się komunikuję! Blog i blogowanie to moja mała pasja.
Konkrety...
Dość gadania, przejdźmy to przyjemności. Wspominałam Wam o przygotowanej niespodziance. Jesteście ciekawe co znajduje się w środku?

Symboliczne prezencioszki, jako wyraz mojej wdzięczności za odwiedzanie, komentowanie i ogólne urzędowanie w Babskiej Przystani:
Teraz trochę technicznych kwestii:



REGULAMIN KONKURSU:


1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: http://babskaprzystan.blogspot.com/
2. Konkurs przeprowadzany jest na zasadach określonych niniejszym regulaminem
i przepisami obowiązującego prawa.
3. Konkurs przeznaczony jest dla osób będących publicznymi obserwatorami bloga, zamieszkałych na terenie Polski. (w przypadku nieukończenia 18 r.ż. zapytaj Rodziców o zgodę).
4. O wygranej zwycięzcy zostaną poinformowani na łamach bloga: http://babskaprzystan.blogspot.com/, na fanpejdżu Babskiej Przystani oraz drogą mailową.
5. Zgłoszenia do niniejszego konkursu są przyjmowane od 30 listopada do północy 30 grudnia 2012 r. Zgłoszenia wysłane w późniejszym terminie nie będą brane pod uwagę.
6. Nagrodami w konkursie są: 3 zestawy miniaturek kosmetyków Vichy oraz drobnych niespodziewajek od właścicielki bloga.
7. Zwycięzcy zostaną wybrani przez właściciela bloga oraz specjalnie powołaną komisję.
8. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone w ciągu 5 dni od zakończenia konkursu, czyli do 4-01-2013 r.
9. Zamieszczając komentarz zawierający chęć udziału w konkursie Uczestnik wyraża zgodę na akceptację niniejszego regulaminu oraz na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z ustawą  z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych., tekst pierwotny: Dz. U. 1997 r. Nr 133 poz. 883; tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 101 poz. 92610.
11. Organizator zastrzega sobie możliwość wprowadzenia zmian w regulaminie
w wyjątkowych sytuacjach.
12. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami).
13. Informacje dodatkowe: nagrody są nowe i nieużywane, w fabrycznych opakowaniach. Jedna osoba może wygrać tylko jeden zestaw; Nagrody ufundowała właścicielka bloga http://babskaprzystan.blogspot.com/. W konkursie przewidziane są nagrody dla trzech osób; Nagrody wysyła właścicielka bloga, tylko na terenie Polski. Nagrody nie podlegają wymianie na wartość pieniężną.
14. UWAGA! Blogi stworzone tylko na potrzeby konkursów/rozdań nie będą brane pod uwagę!
 
* Dla chętnych BANNER do umieszczania u siebie:
 
ZASADY KONKURSU: 
Każdy z uczestników konkursu ma szansę wygrać wybrany przez siebie zestaw. 
Aby wziąć udział w konkursie musisz: 
- być publicznym obserwatorem mojego bloga, 
- wybrać nagrodę dla siebie, 
- odpowiedzieć na pytanie konkursowe „Dlaczego odwiedzasz Babską Przystań?” 
- zostawić pod tym postem komentarz według wzoru podanego poniżej. 

Nieobowiązkowe/możesz: 
- dodać mojego bloga do blogroll’a, 
- dodać banner konkursowy wraz z linkiem przekierowującym do mojego konkurs, 
- wspomnieć o konkursie w oddzielnym poście na swoim blogu. 

WZÓR ZGŁOSZENIA: 
Obserwuję jako:  .... 
Wybieram zestaw nr ... 
Lubię na Facebooku (TAK/NIE) jako: ....  
Blogroll: TAK/NIE - jeśli tak, podaj adres! 
Adres swojego bloga: ... (o ile została dodana osobna notka lub banner) 
Odpowiedź na pytanie: ... 
Adres e-mail: ...
Zestaw nr 1 zawiera:
  • VICHY AQUALIA THERMAL KREM NAWILŻAJĄCY 15ml
  • VICHY PURETE THERMALE PŁYN MICELARNY 30ml
  • VICHY EAU THERMALE WODA TERMALNA W SPRAYU 50ml
  • VICHY AQUALIA THERMAL BALSAM MINERALNY 1,5ml    
  • VICHY AERA TEINT FLUID 23 1ml
  • VICHY DERCOS SZAMPON MINERALNY 7ml
  • VICHY NUTRIEXTRA MLECZKO 7ml 
  •  KOSMETYCZKA
Zestaw nr 2 zawiera:
  • VICHY PURETE THERMALE PIANKA OCZYSZCZAJĄCA 50ml
  • VICHY WODA TERMALNA SPRAY 50ml
Zestaw nr 3  zawiera: 
  • VICHY NORMADERM ŻEL ZWALCZAJĄCY NIEDOSKONAŁOŚCI SKÓRY
    DO SKÓRY WRAŻLIWEJ -30ML
      
  •  NORMADERM TONIK MATUJĄCO - OCZYSZCZAJĄCY-30ML 
  •  NORMADERM GLOBAL KREM  ZWALCZAJĄCY NIEDOSKONAŁOŚCI-3ML  
  •  NORMADERM TEINT - PODKŁAD DO SKÓRY Z NIEDOSKONAŁOŚCIAMI
    ODCIEŃ 35 SAND-1ML

Czy ktoś dobrnął do końca?
Raz jeszcze...
 

Dziękuję, że jesteście!

Powodzenia!

Magdalena.

wtorek, 27 listopada 2012

Produkty ALTERRA - oczami Babskiej Przystani

Nie wiem, czy jest się czym chwalić, czy też nie, jednak staram się nie popełniać zakupów "pod wpływem"... Was, innych blogów, etc. Taka zakupowa machina nakręca się sama.
Kupi Jedna, napisze parę słów, skutecznie skusi Drugą i potem ma to COŚ cała blogosfera...
Tak więc, jak pies do jeża podchodziłam do produktów Alterra, dostępnych na półkach Rossmanna.

O co w ogóle chodzi?
Linia kosmetyków Alterra została wypuszczona, by wbić się w ostatnio modne trendy ECO, naturalne produkty bezparabenowe, SLS free, bez silikonów i parafiny. Kuszą zapachami pozyskiwanymi z naturalnych olejów, ekstraktów roślinnych,a ceny ich produktów klasyfikują się w granicach 3-15 zł.

Co mnie więc skusiło?
Oczywiście suto okraszona gazetka z promocjami sprzed paru miesięcy właśnie tych produktów spowodowała chęć wypróbowania tego, o czym nie od dziś trąbi cała blogosfera;)
Zmysł łowczyni promocji podpowiedział "hej Madzia, no kiedy jak nie teraz" - posłuchałam...

Co zakupiłam?
- szampon granat i aloes
- szampon makadamia i figa
- odżywka granat i aloes
- maska granat i aloes
- krem do mycia twarzy z wyciągiem z dzikiej róży
- olejek do masażu migdał i papaja
- chusteczki do demakijażu aloes

Wady i zalety:
Produkty tej firmy mają swoje plusy i minusy:
+cena
+skład
+dostępność
+szampony bardzo dobrze zmywają oleje
+zapach
+włosy gładkie i nawilżone
+łatwe rozczesywanie

-niska wydajność szamponów
-nadintensywny zapach, który się nie utrzymuje

Biorąc pod lupę pierwszy lepszy skład...
SZAMPON Z GRANATEM:
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Sodium Coco Sulfate, cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Lauroyl Sarcosine, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana Extract, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Alcohol*, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**.
* surowce pochodzące z uprawy kontrolowanej biologicznie.
** naturalne olejki eteryczne.


Sodium Coco Sulfate - to praktycznie to, samo, co SLS (tyle, że SLS lepiej się pieni) - czy więc rzeczywiście produkty tej linii są takie naturalne, zdrowe?

Moja opinia:
Odzwyczaiłam się od drogeryjnych produktów do włosów. Produkty Alterry były miłym zaskoczeniem, nie tylko dla włosów, ale i dla kieszeni.

Co za tym przemawia?

Produkty są ogólnodostępne dla osób posiadających Rossmann'a w swej okolicy. Ceny są bardzo przyzwoite. Szeroka gama kosmetyków, do twarzy, włosów, ciała...

Zapach - bardzo intensywny - dla mnie dość sztuczny, jakby chemiczny - a dosłownie - np. migdałowy olejek do masażu przypomina mi zapach owocowych landrynek z biedronki :) nie mniej nie wadzi mi to aż nadto przy użytkowaniu, więc obrócę to na plus;)

Co mnie najbardziej zauroczyło?
Sądzę, że moim alterrowym nr 1 jest właśnie olejek do ciała migdał i papaja i chętnie sprawdzę także inne wersje zapachowe;) Używam go do pielęgnacji ciała, masażu, pielęgnacji dłoni oraz do olejowania włosów.

Czy kupię ponownie?
Podejrzewam, że jeśli zużyję zapas, który sobie zrobiłam i znów nadarzy się MEGA promocja nie omieszkam ponownej inwestycji. 
 
A Wy znacie, używacie produkty marki Alterra? Co polecacie, co odradzacie? Jestem ciekawa Waszej opinii.
Ściskam.
eM.

niedziela, 25 listopada 2012

PCHLI TARG again - przedświąteczna wyprz...:)

Jako, że  dawno nie dorzucałam nic do wyprzedażowego koszyczka dziś zrobię to ze zdwojoną mocą;)

Tradycyjnie, jeśli ktoś ma ochotę na zakupy - zachęcam do kliknięcia w okrągły guziczek (może być ten poniżej, bądź ten w menu po prawej stronie bloga), by co nowego w trawie piszczy;))

Do napisania potem:)
xoxo
eM.

piątek, 23 listopada 2012

Paznokciowy Szach - Mat?

Szaro, buro i ponuro za oknem, to i w duszy tak samo... a jak w duszy, to i na paznokciach:)

Do swojej zabawy wykorzystałam:

GOLDEN ROSE nr 186
oraz niezawodny matowy top coat Flormar

 Efekt poniżej:

Niby zwyczajnie, a jednak niezwyczajnie;)
eM.

środa, 21 listopada 2012

Pimp Your BOX

Która babka nie lubi kupować butów? Ja ubóstwiam, niskie, wysokie, baletki, platformy, sandały, papcie, każdy model podoba mi się na swój sposób. Efektem ubocznym nowej pary butów są stosy pustych pudełek po nich. Jakoś zawsze szkoda mi ich wyrzucić, bo:
a) łatwiej przechowywać w nich aktualnie nieużywaną parę
b) może będę musiała je sprzedać? Z pudełkiem będzie "eleganciej"
c) a może je wykorzystać do innych celów?
Tym oto sposobem sama siebie natchnęłam na banalną rzecz, której przygotowanie sprawiło mi wiele radości,a teraz cieszę swe oczy tym, co zaraz Wam zaprezentuje...

Mowa o osobistych organizerach z pudełek po butach.
Co wykorzystałam:
- (nigdy byście nie zgadły) - pudełko po butach 
- dowolny papier pakowy
(mój za 1.50 zł z "zabawkowego")
- nożyczki
- przeźroczysta taśma klejąca

Czy to nie jest genialny pretekst, by zakupić sobie kolejną parę butów? :D

Niestety moje graślate łapki są przeszkodą w tworzeniu innych pomysłów Do It Yoursef - jednak się nie poddaję - no bo przecie trening czyni mistrza;)
A tak się rozkręciłam:

Takie ozdobne pudełko świetnie może się sprawdzić jako opakowanko na prezent - idą Święta, czyż niefajnie będzie wręczyć bliskiej osobie taki box?

Patrzcie, jak ładnie udało mi się zapakować prezencioszek z okazji 1 urodzin Babskiej Przystani:)
Osobiście poza tym, że uwielbiam dawać prezenty, to jeszcze bardziej lubię je samodzielnie pakować, tu kokarda, tam tasiemka i od razu fajniej to wygląda;)
***
Co sądzicie o takim pomyśle? Lubie w ogóle takie ręczne robótki?
Buziaki
eM.

poniedziałek, 19 listopada 2012

Artystyczny nieład postny

Tak, wiem, wiem, że to nie wypada zaniedbywać blogosfery, jednak przerwa niekiedy robi dobrze;)
Wiele się u mnie dzieje, ale cieszy mnie to i napędza do działań, rozwoju, jednak niekiedy brakuje weny twórczej...
Dziś postanowiłam odrobinkę się ogarnąć i przestawię Wam przyjemności, jakie spotkały/otoczyły mnie ostatnimi czasy...

Koleżanka Magdalena, od niedawna blogerka, sprezentowała mi poszukiwany od dłuższego czasu wysuszacz do paznokci - NAIL TEK Quicken - na razie niewiele mogę powiedzieć, zapoznajemy się dopiero - nie omieszkam podzielić się z Wami moją skromną opinią, gdy już ją sobie wyrobię;)

Udało mi się także zwyciężyć w rozdaniu u Szpinakożercy cudną bransoletkę w marynarskim stylu;)
Bransoletka  jest ręcznie robiona - taka z Niej zdolniaszka;)
A propos rękodzieła - kolejna kumpela Alexy - zaczęła tworzyć nietuzinkową biżuterię. Lubię niepowtarzalny styl, rzadko korzystam z dodatków, które można dostać w sieciówkach - bo jaka jest przyjemność z ozdabiania się czymś, co nosi pół miasta? Chyba zostanę najwierniejszą klientką A. ;)

Z napotkanych ciekawostek...
Zauroczył mnie zapach do domu - normalnie się zakochałam! Mowa o Ambi Pur 3volution Moonlight Vanila - bardzo kobiecy, słodki zapach, coś dla fanów wanilii, wyczuwam tam odrobinę maliny, budyniu - zapach może wydać się intwnsywny, jednak włączony na kilka godzin wieczorem osłodzi każdą noc;)
Ma trzy stopnie regulacji intensywności aromatu; w środku znajdują się trzy 20 ml wkłady - zapach ten ma wystarczyć na 90 dni, pod warunkiem używania ich przez 12h dziennie, przy najniższym stopniu (co oczywiście napisali drobnym druczkiem)... nie mniej, polecam Słodziakom;)
W promocji koszt ok. 20 zł Rossmann 


Co będzie się działo w BABSKIEJ PRZYSTANI?
  • planuję przedstawić swoje refleksje nt. produktów Alterra
  • pokażę Wam moje zdobycze z pewnej kosmetycznej hurtowni
  • planuję urodzinową niespodziankę dla Was
  • uzupełnię PCHLI TARG w nowości
  • wypadałoby przedstawić jakiś kulinarny przepis
  • okiełznać zaległe recenzje kosmetyczne

Ciekawa jestem co u Was? 
Mam nadzieję, że w miarę szybko nadrobię zaległości ns Waszych blogach :)
Udanego tygodnia!
eM.

środa, 14 listopada 2012

Metalica na paznokciach

Nie wiem, czy ten post coś wniesie, ale po użyciu lakieru Golden Rose nie mogłam się powstrzymać przed zrobieniem tego zdjęcia ;))


Wg mnie ten kolor jest genialny! Bosko prezentuje się na fotkach, idealny na imprezy, czy zbliżającego się Sylwestra - no o ile ktoś lubi srebrny;)
*na zdjęciu dwie warstwy nałożone na wybielającą odżywkę Eveline

O samym lakierze:
Produkt marki GR o numerze 20. Cena 6,90 za 10,5 ml. Seria Rich Color - to mój pierwszy lakier z tej linii. 
Co go wyróżnia? 
Szeroki, wygodny pędzelek przyspieszający malowanie. Dobrze kryje, nie zostawia smug, szybko wysycha. Bosko!
Produkt godny uwagi, mogę z czystym sumieniem polecić.
W mojej osobistej ocenie ogólnej daję mu 5/5 :)

eM.

poniedziałek, 12 listopada 2012

Bubel #3 - szampon Force Vector L'Oreal Professionel

Nawet nie wiecie z jaką łatwością przychodzi mi pisanie tych bublowatych postów:) Chyba teraz zacznę specjalnie kupować jakieś gó***a, yyy, przepraszam, gałgany, - by móc zrobić negatywną recenzję:) ja to mam łeb:)

Żarty na bok, tu nie ma miejsca nie ściemę i śmiechy. Dziś "jadę" po produkcie do włosów.
Gwiazdą dnia jest ...

Wzmacniający szampon , przeciwdziałający łamliwości włosów - 

L'Oreal Professionel Force Vector


Szampon ten zamówiłam ponad rok temu. Używałam go paręnaście razy, jednak efekty, (o których za moment) nie pozwały mi na wykończenie butli, no nie dało się... Poszedł więc w odstawkę - schowałam go na parę miesięcy... Ponieważ data ważności zbliżała się ku końcowi, postanowiłam dać mu kolejną szansę...

Że niby czepiam się bezpodstawnie?
Jak sama nazwa wskazuje, po pierwsze jest to produkt serii profesjonalnej - wymagam od niego właśnie takich efektów.  Po drugie produkt ma za zadanie wzmacniać i przeciwdziałać uszkodzeniom włosów, a robi wszystko to na odwrót.
Wilgotne jeszcze włosy, po umyciu tym szamponem są szorstkie, porowate, nieprzyjemne w dotyku - nie chcę wspominać o tym nawet, ile kg odżywki trzeba nałożyć na czerep, by móc rozczesać włosy nie robiąc przy tym wielkiego kołtuna i nie wyrwać sobie włosów.
Dodam, że produkt ma w składzie SLS (choć nie jestem maniakiem w czytaniu składów i czepianiu się ich - bo się na tym nie znam - wcześniej przecież nie było takiego wielkiego BUM na składy i każdy z Nas na pewno w większości przypadków używał produktów z parabenami, silikonami, SLSami i innymi...) - który ogólnie powoduje pienienie się - w tym przypadku o pianę trzeba się postarać, nakładając coraz to więcej produktu, to też staje się on niewydajnym

Seria dla fryzjerów nie należy do tanich -  250 ml to koszt ok. 30 zł, produkt ważny 12 m-cy - zdążył się przeterminować niestety, pół butelki muszę wyrzucić :/ nie cierpię marnotrawstwa.

Nie jest to pierwszy produkt z serii profesjonalnej - nigdy wcześniej jednak nie zawiodłam się tak bardzo. Oczywiście nie polecam!

Na obecną chwilę więcej bubli nie posiadam, choć parę produktów w mej łazience aż się prosi o to miano...  gdyby coś mnie aż nadto wQrzyło na pewno nie omieszkam Wam o tym wspomnieć!
 
Wyjątkowo bez pytań.
eM.

sobota, 10 listopada 2012

Czy klasyczny mani może być tani?

Jak w temacie... pokażę Wam moją starą, wysłużoną lakierową armię do wykonania klasycznego frencza.

Czego użyłam?
Od lewej: GR nr 106 (ok. 6 zł), biały lakier Safari (2 zł), lakier UV Venita (max. 5 zł), odżywka Eveline (9,90)

 Oczywiście kolejność jest inna. Najpierw odżywka, następnie odręczne białe paski, potem dwie warstwy GR, a na dokładkę UV-ka, która super wygląda przy dziennym świetle;)

Efekt:

Nie jest to może super, hiper równo i profesjonalnie, ale jaka kosmetyczka, taki manicure;)
Mnie osobiście się podoba. Dłonie wyglądają elegancko, czysto i schludnie;)

Łączny koszt przyborów: to max 25 zł, a produktów używam już od ponad pół roku..

A  Wy lubicie klasykę na pazurkach?
xoxo
eM.

środa, 7 listopada 2012

Loki anielicy, czyli papiloty magic leverag atakują...

Spore zainteresowanie wzbudziły moje nowe, kolorowe papiloty. Ich nazwa magic laverag znana jest ponoć nie od dziś. Widziałam je jakiś czas temu na allegro, skusiły mnie swą kolorystyką i nietuzinkowym kształtem, strukturą - szybko jednak o nich zapomniałam (czy Wy też tak macie, że znajdujecie milion różnych ciekawostek w sklepach internetowych, dodajecie do "obserwowanych", a potem puszczacie to w niepamięć?).
Gdy znalazłam je w sklepie z "taniościami" postanowiłam wypróbować, bo lubię takie babskie gadżety, a papiloty już nie jedne przerobiłam;)) Cena: 5.99 zł

W moim zestawie było 16 papilotów, 8 mniejszych, 8 większych, cztery kolory, z każdego po dwa. Dodatkowo był tam też patyko-haczyk, złożony z dwóch części, który pomaga zainstalować kręciołka na pasmach włosów.


Sztuczne tworzywo, a'la krateczka z gumkowatymi zakończeniami trzyma pasma włosów w ryzach.

Montaż

Wg przepisu na opakowaniu już 8-25 min. stworzy Nam bujną fryzurkę...


Ja, ażeby osiągnąć efekt widoczny na zdjęciach trzymałam je na włosach ok. 1h - przy czym uprzednio spryskałam je "jakąkolwiek" mgiełką, by podczas samowolnego wysychania nabierały papilotowego skrętu.
Sądzę, że  można przyspieszyć efekt powstania loków, przy pomocy ciepła suszarki.
Przy moich włosach - cienkich, szybkoschnących, podatnych na kręcenie się (oczywiście, zwykle wtedy, kiedy nie potrzeba) wałki te sprawdzają się.
Niestety fryzura taka "nie trwa" u mnie długo - nawet z megamocnym lakierem do włosów czupryna z godziny na godzinę prostuje się :( (z resztą, wtedy gdy mam ochotę na prostowanie, one nagle zaczynają się wywijać w różne strony - przewrotne, złośliwce ;/)
To, co nie podoba mi się przy tym patencie, to to, że te końcówki włosów tak odstają. Przy pierwszej aplikacji, bałam się, że po zdjęciu będzie to bardzo nieestetycznie wyglądać, ale jednak nie było tak źle.
Cała konstrukcja tych papilotów jest tak stworzona przez "chińskich naukowców", że loki bardzo dobrze, regularnie wręcz skręcają, będąc jakby odciskiem tego papilota (czy ktoś mnie w ogóle rozumie?)
Na pewno w przyszłości spróbuję nałożyć wałki na mokre włosy na noc - tak jak robiłam z tymi gąbkowymi papilotami. Nie omieszkam podzielić się z Wami odczuciami;)

Myślę, że mogę nazwać się gadżeciarą, lubię nowinki w tym Naszym babskim świecie. Produkt, o którym napisałam prawie, że esej, nie jest może niezbędny w damskiej kosmetyczce, jednak uważam, że jest doskonałym pomysłem na zrobienie INNEJ fryzury (o ile jesteś posiadaczką prostych włosów). Bez użycia ciepła/elektryczności możemy stworzyć fale, loczki, koczki, co dusza zapragnie:)
A Wy lubicie babskie gadżety kobiety? Często się ""lokujecie"?
eM.

P.S. Aha, jeszcze zapytanko do dziewcząt korzystających z lustrzanek - jaki obiektyw (tj. z jakimi parametrami) poleciłybyście do zdjęć takich właśnie na bloga (etykiety, zdjęcia z bliska) w rozsądnej cenie. Chodzi o sprzęt Canon, bądź inny kompatybilny z "body" tej firmy? Mój obiektyw uległ destrukcji, wspomagam się zapożyczonym, jednak chciałabym coś swojego.