Dzień dobry.
Miały być recenzje, paznokcie, jednak przerzucę to na przyszły tydzień, a dziś opowiem Wam o różnych akcesoriach, które ostatnimi czasy ze mną zamieszkały...
Jakiś czas temu obowiązywał Dzień Darmowej Dostawy, (pisałam o tym na babskim fejsbuku) skusiłam się więc na odwiedziny internetowego sklepu z różnościami zapachowymi.
Nie chciałam poświęcać zbiorczego postu o zakupach z tego dnia w
wielu sklepach, ponieważ jeden z nich mocno zalazł mi za skórę. Poczekam
więc na ostateczną FINALIZACJĘ Naszej transakcji i dopiero się wypowiem.
O Aromatelli usłyszałam od jednej z Vlogerek. Chciałam przekonać się jak pachną te zachwalane cuda. Zamówienie skromne, ale zawsze... Odgórnie musiało ono osiągnąć wartość min. 20 zł, ażeby obowiązywała darmowa wysyłka.
Zamówiłam:
- pachnące granulki do kominka (200g) - wanilia - 9 zł
- olejek do kominka (10ml) - wanilia - 7 zł
- tealighty o zapachu zielonej herbaty (zamówione ażeby zamówienie osiągnęło wymaganą wartość) 4,20 zł
Transakcja przebiegła, szybko, bezproblemowo, produkty dotarły całe i zdrowe. Obecnie jestem w fazie testowanie, może naskrobię jakąś recenzję porównawczą.
Najbardziej byłam oczywiście ciekawa tych granulek, bo z taką formą do kominka jeszcze się nie spotkałam. Produkt ten wykonany jest z naturalnej soli, aromat zapachowy zaś to sprawka olejku zapachowego. Podejrzewam, że bardzo podobny efekt można zafundować sobie przy pomocy zwykłej soli zapachowej do kąpieli - obadam sprawę. 1-2 łyżki produktu ma być wystarczająca, ażeby wybrany aromat unosił się w powietrzu. Fakt - pachnie bardzo ładnie - jednak wydaję mi się, że mało intensywnie. Nie jest to moje ostatnie słowo, bo dziś pierwsza faza testowania:)
Next - mój ulubiony sklep, staram się odwiedzać min. raz na kwartał. Mimo, że zwykle kończy się na drobnostkach, wielu drobnostkach, to sprawiają mi one tyle radości, jak innym zakup co najmniej samochodu!
Ikea, bo o niej tu mowa co roku raczy Nas limitowanymi akcesoriami świątecznymi. Niestety, kolejny rok z rzędu już na samym początku sprzedaży są braki:( nie udało mi się zaopatrzyć w karneciki na prezenty:(
Nie wiem jak Wy, ale ja planując wycieczkę ikeowską zawsze tworzę sobie listę zakupów:
Nie raz zdarzyło mi się gubić między sklepowymi alejkami. Zwykle będąc w części magazynowej okazywało się, że muszę wrócić się na górę. Tego dnia bardzo się spieszyłam, zapytałam o drogę pracowniczkę sklepu,a ta kochana dokładnie krok po kroku, numerycznie zaplanowała mój spacer po Ikei. W życiu nie byłam tam tak dobrze zorganizowana!
Wracając do łupów - zapragnęłam pływających świeczek, co by udekorować kiedyś, gdzieś tam zakupioną szklaną michę/brodzik.
Szkoda tylko, że te świeczki tak szybko się wypalają, jednak sam widok bardzo przyjazny dla oka;)
Zaraz po moich zakupach wpadł do mnie Mikołajek, który chyba także częściowo zaopatrywał się w tym sklepie i pozostawił po sobie przemiły ślad... podarki były uzupełnieniem moich dobroci. Telepatia, czy co? :)
Pośród upominków znalazłam także coś słodkiego...
Przeuroczo zapakowane ręczniczki do buzi - aż żal będzie mi je rozpieczętowywać.
Mikołajkom BARDZO dziękuję ♥
Na zakończenie, w alfabetycznej kolejności yyy... Yankee Candle. Też się już nasłuchałam, naoglądałam... w wirtualnym światku tyle tego, że zaczęłam zazdrościć;)
Woski YC to także gadżet do zapachowych kominków. Kawałek ukruszonego wosku wrzucamy do korytka, a ten pod wpływem ciepła, roztapia go, roztaczając po domu aromaty...
Zdecydowałam się na kultowy misiowy zapach Soft Blanket - delikatny, odświeżający, neutralny oraz ewidentny zapach świąt Red Apple Wreath - mieszanka zapachu słodkich jabłek, cynamonu, orzechów włoskich i klonu. Woski zakupiłam w jednym ze sklepów łódzkiej Manufaktury. Koszt jednego to 7 zł.
To, co wyróżnia produkty tej firmy, to to, iż zostały stworzone z naturalnych wosków, nieszkodliwych dla zdrowia. Ceny, adekwatne do jakości... Koszt dużych świec przekracza grubo ponad 50 zł - dlatego na razie muszę obejść się smakiem i pozostać przy miniaturkach.
Ponoć zapach uwalnia się przez 8h. Produkt wydajny, a zapach intensywny - czegóż chcieć więcej?
Ja już mam chęci na kolejne...
To by było na tyle. Być może pośród przedstawionych przeze mnie różności znajdziecie jakąś inspiracje na upominek dla bliskiej osoby... No właśnie, macie już wszystkie prezenty?
Spokojnej niedzieli :)
eM.
Mam wosk z YC i mimo tego, że jeszcze nie poszedł z dymem czuć go delikatnie w pokoju a jeszcze go nie rozpakowałam :) Świetne rzeczy, lubię takie drobiazgi do domu :))
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Oj tak, one pachną same w sobie;)
Usuńmiska z pływającymi świeczkami wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńgratuluje zakupów :) Ja mam tak samo uwielbiam Ikea :) Cały ten klimat tam panujący, marzę o urządzaniu swojego mieszkanka i nigdy nie wracam z pustymi rękami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agga
ALbo np. zabawa w duże puzzle, podczas składania ikeowskich mebli:))
Usuńta miseczka ze świeczkami jest śliczna :) a Ikea uwielbiam, szkoda że mam go tak daleko od domu przez co rzadko tam bywam...
OdpowiedzUsuńJa się chyba trochę cieszę z tego, że mam dalej ikeę, bo inaczej bywałabym tam zapewne ZA CZĘSTO:P
UsuńKąpiel wodna dla świeczek wygląda super;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że Ci się podoba;)
UsuńPływające świeceuszki są świetne:)
OdpowiedzUsuńsenkju(;
Usuńświetne te zakupy, aż zazdroszczę ;D ja też się zbieram do Ikei, ale mam tak daleko, że nie wiem kiedy to nastąpi :(
OdpowiedzUsuńa co fajnego upatrzyłaś?
UsuńTe granulki mnie kuszą, ojjjj tak :D
OdpowiedzUsuńniestety słabo pachną:( polecam Ci wosk;)
UsuńTeż się bałam depilatora, pierwszy raz był tragiczny, potem już skóra się uodporniła na ból i lekkie szczypanie jest całkiem przyjemne :)
OdpowiedzUsuńA ja polecam świeczki z Biedronki - ładnie, intensywnie pachną i są niedrogie :)
w moich biedrach znikoma ilość przebranych świec:( chciałam wypróbować tych w takim jakby mrożonym szkle, ale ni ma:(
Usuńte ręczniczki mnie urzekły <3 i również nigdy nie spotkałam się z formą granulkową jako zapach do kominka :)
OdpowiedzUsuńręczniczki są słitaśne;) przy zdefiniowaniu ich nic innego nie przychodzi mi do głowy:))
UsuńPozazdrościć tych wszystkich cudeńków! Też uwielbiam świeczki i tego typu rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAch, te Baby;))
Usuńjej,jakie słodkie ręczniczki!
OdpowiedzUsuńa te świeczki pływające-super wyglądają z kamyczkami :)
Karina
Gdzie kupujesz plywajace swiece? U mnie na tym zadupiu Europy nigdzie ich nie moge znalesc:( Musze sobie z PL przywiesc! No i YC tez:)
OdpowiedzUsuńpływające świeczki też z ikei - 14,99 za 24 szt. :)
UsuńJa zawsze po zakupach tam idę na jakieś dobre jedzonko :) Ikea jest świetna pod tym względem :) ! Uwielbiam ich koce :)
OdpowiedzUsuńheheh, ja jakoś zawsze jestem tam na tyle w pośpiechu, że omijam restaurację;) ostatecznie jeden hot dog;)
Usuńa dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie domowe zakupy ;)
ja też:) sprawiają mi chyba większą frajdę, niż zakupy ciuchowe;)
UsuńOjej.. ale śliczne :d
OdpowiedzUsuńDziękuję;]
UsuńWosk z YC opanował blogosferę :) Chyba niedługo również się na nie skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
wahałam się, bo wszędzie tego pełno, jednak po obwąchaniu sprawy nie żałuję;)
Usuńzazdroszczę dostępu do IKEA. Pływające świeczki wyglądają super..
OdpowiedzUsuńIkea uzależnia:D
UsuńIKEA :))))))))) latarenka i ręczniczki są boskie :) uwielbiam takie zakupy :) ja już standardowo zaczęłam najpierw kombinować co to za pyszności :)
OdpowiedzUsuńno latarenka to po nocach mi się już śniła. wiem, że wiele osób już ją ma, ale dla takich romantyczek jak ja, to gadżet idealny:)
Usuńtez sie rozczarowałam ostatnia wizytą w ikea :/ nie było nic co chciałam ://
OdpowiedzUsuńna YC też sie czaje :)
PLanujesz zaopatrywać się w YC online? Daj cynk jak znajdziesz jakiś fajny sklepik z superatrakcyjnymi cenami:)
UsuńPływające świeczki są fajne i takie nastrojowe ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, masz rację, szkoda tylko, że nastrój tak szybko znika, bo świeczki szybko się wypalają, w porównaniu np. do ikeowskich tealigtów;)
UsuńAle nakupowałaś różności-śliczności:)
OdpowiedzUsuńubóstwiam takie różności;)
Usuńświeczki<3
OdpowiedzUsuńTy też je kochasz?:P
Usuńte świeczki wyglądają nieziemsko ;)
OdpowiedzUsuńfajny blog :)
zapraszam do siebie: kompatybilnie.blogspot.com
DZIękuję. A czy nie uważasz, że nietaktem jest reklamowanie się na czyimś blogu?
UsuńUwielbiam wszelkie swieczki, kominki i olejki <3
OdpowiedzUsuńczyli wiele Nas łączy:))
UsuńUrzekł mnie ten basen ze świeczkami :)
OdpowiedzUsuńBasen, brodzik, bidet - sama nie wiedziałam jak to nazwać, takie ciężkie to ustrojstwo, nieporęczne, ani na czipsy, ani na kwiatki, ale jako wodny świecznik spisuje się na piątkę z plusem;))
UsuńAle pachnąco u Ciebie :) Z granulkami spotykam się pierwszy raz, chętnie się im przyjrzę bliżej. U mnie szał zakupowy osiągnął dziś zenit, właśnie rozpaczliwie poszukuję dobrego czytnika ebook w rozsądnej, nie rujnującej mojej kieszeni cenie. Najlepiej, żeby doszedł przed świętami, bo to prezent dla mamy. I (jak co roku) solennie sobie przyrzekam, że za rok zakupy świąteczne robię w październiku :D
OdpowiedzUsuńOj tak, Puszka, u mnie to jest zapachniście;) niestety granulki jakoś słabo wyczuwalne. Zweryfikuję jeszcze ich działanie na mniejszej powierzchni, ale raczej są na "spalonej" pozycji;)
Usuńnie widziałam nigdzie w rozsądnej cenie tych e-booków, więc niestety nic nie poradzę. Widziałam jednak u KolorowegoPieprzu bardzo ciekawą i rzetelną recenzję jednego z takich cudów;)
świąteczne klimaty rządzą :0
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Mila;))
Usuńfajny post ;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tych granulek do kominka, zwykle kupuję tylko olejki, z granulkami się jeszcze nie spotkałam.
jeśli chodzi o IKEA to niestey nigdy tam nie byłam, ale pewnie też pokochałabym ten sklep, i póki co narazie wyszłabym też z duperelkami. ;) i spodobała mi się Twoja lista, a raczej napisane na niej długopisem słowo, haha ;)
lampionik mam niemal identyczny, czyli jest piękny. ;)
pozdrawiam
Oj Eve, Ty to masz sokoli wzrok;) powiem Ci, że olejki to chyba pachną najintensywniej - przynajmniej te, których ja używam. No i teraz testuję te woski YC - też są niczego sobie.
UsuńIkea to ZUO;) dla portfela;P
W ikei jeszcze nigdy nie byłam a wszyscy ją tak zachwalają :( A o Aromatelli również dużo słyszałam na yt, ale jeszcze nie mam nic stamtąd :P
OdpowiedzUsuńJa lubię różności ikea. A aromatella, a w sumie to ichniejsze produkty na razie testuję, jednak wydaje mi się, że spokojnie można znaleźć ciekawsze i tańsze zamienniki proponowanych przez nich rzeczy, w stacjonarnych sklepikach.
UsuńYankee Candle to moje ogromne marzenie ;O
OdpowiedzUsuńWoski są fajowe, ale nie mam śmiałości jakoś (przynajmniej na razie) skusić się na świeczkę za 5, czy 8 dych:(
Usuńno to prawda, mi też szkoda by było takiej kasy na świeczkę..
Usuńwidziałam już kilka razy takie ręczniki. Dla mnie bomba! tylko tak jak piszesz żal to wszystko 'psuć' bo wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę się wybrać do Ikei, mam nadzieje, że jeszcze przed świętami zdążę:)
OdpowiedzUsuńMyślałam że tylko ja chodzę z listą zakupów :D Po co trzymać to w głowie jak można wydrukować ;D Muszę też się w końcu wybrać, bo moja chciejolista niebezpiecznie się wydłuża ;) Między innymi jest na niej ten uroczy serwetnik, który sobie zafundowałaś ;)
OdpowiedzUsuńte woski kusza i kuszą, ale jakoś odkładam cały czas ich zakup :>
OdpowiedzUsuńmusze sobie kupic taki kominek :D a te plywajace swieczki sa boskie :D
OdpowiedzUsuń