Jakiś czas temu, przez superphrarmową promocję zakupiłam balsam marki Soraya.
Seria Piękne ciało Celebrity reklamowana była przez Edytę Gorniak, jednak nie miało to dla mnie żadnego znaczenia.
Kupiłam ten produkt ponieważ:
a) skusiło mnie różowiutkie, zgrabne opakowanie
b) zapach
c) cena 9,90zł /200ml
Na drogeryjnej półce leżakowały 4 rodzaje balsamów (wyszczuplający, rozświetlający, wygładzający i poprawiający koloryt skóry) ja zdecydowałam się na wersję rozświetlającą ze złocistymi drobinkami.
Każdy z balsamów wzbogacony jest o różowy pieprz, który to ponoć przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej, ma działanie wyszczuplające (ha ha ha).
Na mój nos każdy z balsamów pachniał identycznie, a różniła ich tylko nazwa (no i np. drobinki w moim produkcie).
Nie mniej, jeśli zapach produktu jest zasługą różowego pieprzu to chyba zaczynam go lubić;)
Konsystencja nie wyróżnia się niczym specjalnym, ot zwykły balsam, dobrze i szybko się wchłania, nie klei się.
No i mój ulubiony motyw - złote drobinki, które na mojej skórze mają ewidentnie srebrzystą poświatę;)
Moje refleksje:
Reasumując, produkt jest przyzwoity, w rozsądnej cenie. Ładne, przykuwające wzrok opakowanie oraz przyjemny zapach to zapewne jego atuty. Zamknięcie już po pierwszym użyciu zaczęło szwankować (nie domykało się), złote drobinki okazały się srebrne, zapach choć ładny, krótkotrwały, nie utrzymywał się się na skórze - niestety, ale raczej nie będę Celebrity;)
Czy kupię ponownie? No może, z braku laku, ale nie prędko.
Ogólna ocena 3+/5.
Moje refleksje:
Reasumując, produkt jest przyzwoity, w rozsądnej cenie. Ładne, przykuwające wzrok opakowanie oraz przyjemny zapach to zapewne jego atuty. Zamknięcie już po pierwszym użyciu zaczęło szwankować (nie domykało się), złote drobinki okazały się srebrne, zapach choć ładny, krótkotrwały, nie utrzymywał się się na skórze - niestety, ale raczej nie będę Celebrity;)
Czy kupię ponownie? No może, z braku laku, ale nie prędko.
Ogólna ocena 3+/5.
Dobrej nocy, lub dzień dobry;)
eM.
Ja nie przepadam za takimi rozświetlającymi błyskotkami- wolę tradycyjne balsamy :)
OdpowiedzUsuńja zawszę muszę mieć choć jeden awaryjny z drobinami, który przepięknie się mieni na opalonej skórze;)
Usuńja nie lubię balsamów z drobinkami. Jedynie opakowanie kusi;)
OdpowiedzUsuńNO tak, ale chyba kupowanie balsamów dla samego opakowania to trochę bez sensu;)
UsuńCałe szczęście, że nie był to mega-hit, bo bym miała nową zachciewajkę :D A tak, to jeszcze przeboleję brak :)
OdpowiedzUsuńHehehe;) Ty to jesteś szalona;)
Usuńmam ten balsam i go uwielbiam, w porownaniu do Twojej opini ja mu daje 5/5 punktow:)
OdpowiedzUsuńCieszę się każda z Nas ma odrębne zdanie:) zależy kto co lubi.
Usuńnie miałam i jakoś mnie do niego nie kusi :)
OdpowiedzUsuń;]
Usuńdzień dobry ;)
OdpowiedzUsuńNo heloł;)
UsuńOpakowanie ma naprawdę fajne :) Myślałam, że te drobinki będą jednak mniej widoczne ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
PS.Mam właśnie identyczny kolor paznokci :D
to w sumie bardziej poświata niż drobinki, nie mniej miały być złote, a nie są;P
UsuńOjjj jakie sweet opakowanie:) Juz bym brala, nawet bez wachania!
OdpowiedzUsuńJa sie delektuje balsamem z drobinkami Sephory, pisalam o nim kiiedys, tez ma urocza buteleczke, pachnie ciasteczkami no i mieni sie jak miliony monet ;)
Oj zaciekawiłaś mnie moja droga:)
UsuńSzkoda, że nie będziesz celebrity :(
OdpowiedzUsuńZanka, nie smutaj, co się odwlecze, to nie uciecze;) jeszcze o mnie usłyszysz;D może nie na pudelku,ale na moim blogu na bank!:))
UsuńKurcze, do mnie jakoś to opakowanie nie przemawia :(
OdpowiedzUsuńDrobinek raczej też bym nie wybrała, bo jakoś się ich boję. Kilka razy nacięłam się na chamski brokat w tego typu produktach i zamiast wyglądać "Celebrity" można było uzyskać efekt godny podrzędnej wiejskiej dyskoteki ;O
Ostatnio zresztą preferuję masła do ciała a zapasy "produktów do smarowania" nie skończą mi się za szybko...
Ja to taka sroka jestem:D
UsuńMam wersję wyszczuplającą i jak wiadomo żadnych efektów nie ma, ale za to zapach ma piękny!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, zapach jest fajny!:)
UsuńPodoba mi się tylko opakowanie - jest takie cukierkowe xd
OdpowiedzUsuńOj tak, opakowanie im się udało!:)
Usuńopakowanie fajne ale chyba tylko opakowanie ;) nie wiem jak pachnie ale drobinek w balsamach też nie lubię zbytnio więc nie dla mnie produkt ;)
OdpowiedzUsuńJest parę wariantów do wyboru, więc może kiedyś sobie spróbujesz. Na pewno warto chociażby powąchać:)
Usuńojj Ann się nie lubi z drobinkami w balsamach... :(
OdpowiedzUsuńwolę roświetlający z Garnier, daje super blask bez żadnej drobinki <3
Każdy ma jakieś bziki Anek:)
UsuńJa też nie lubie świecących drobinek ale opakowanie i cena rzeczywiscie przystepne, ciekawa jestem jak z tą tkanka tłuszczową :P
OdpowiedzUsuńTkanka tłuszczowa znika tak samo szybko, jak Klan z TVP 1;D
UsuńZgadzam się - kosmetyk przyzwoity, ale ja drugi raz bym go nie chciała testować, bo wiem, że istnieją o wiele lepsze, w podobnej cenie:)
OdpowiedzUsuńOczywiście Franiu, co racja, to racja!:)
UsuńNie lubię marki Soraya, ponieważ używałam kiedyś kosmetyki do włosów z tej firmy i były beznadziejne.
OdpowiedzUsuńWiesz Lenti, przez jeden niewypał nie warto przekreślać całej firmy:) kiedyś, jak byłam młoda i piękna parę produktów podbiło me serce;)
UsuńMiałam jak pojawiły się pierwsze reklamy i pewnie go jeszcze kupię.
OdpowiedzUsuń(:
UsuńTo ja i również go prędko nie zakupię ;)
OdpowiedzUsuńSprawdź może najpierw zapach, może u Ciebie sprawowałby się super?
UsuńKupilam go kolezance jako dodatek do prezentu, dobrze, ze go nie ocenilas na 1 lub 2 bo bym sie zalamala :D
OdpowiedzUsuńHeheh, jako prezent, w ładnej tubce, sama bym nim nie pogardziła;))) poza tym Lina, przecie ze mnie żadna wyrocznia:)
UsuńPoszukiwałam dobrego balsamu i opakowanie tego było bardzo zachęcające, jednak zdecydowałam sie an Eveline, chociaż chciałabym go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa z Eveline miałam tylko wyszczuplacze;)
Usuńladnie sie swieci :) mozna sie wysmarowac przed impreza :D
OdpowiedzUsuńna przykład na Sylwestra;)
Usuń