niedziela, 15 stycznia 2012

Leniwa niedziela

Uwielbiam tzw. leniwe niedziele, następujące po "intensywnej sobocie". Takie dni przeznaczam na nicnierobienie, bądź też zabawy w domowe spa.

Relaks buzi zapewniała mi maseczka - dziś na fejsie "tajski kwiat lotosu" Planet Spa z Avon-u. 

Produkt ma za zadanie głęboko oczyścić Nasze pory - te na twarzy:) Efekty zapewne nie będą widoczne po pierwszym użyciu, dlatego też od dziś rozpoczęłam testowanie.
Dodatkowym "bajerem", który w sumie najbardziej do mnie przemówił podczas zapoznawania się z ofertą katalogową, było to, że maska zmienia kolor po aplikacji.WoooW, z fioletowego na biały :|
W sumie rzeczy szału ni ma. Koszt 9,90 za 75 ml - przyzwoicie.

Kwiat Lotosu na wstępie mnie nie urzekł, lecz pielęgnacyjna seria do twarzy Planet Spa jest niczego sobie.
W swym kosmetycznym składziku posiadam:
- wygładzającą - ryż i sake - peel off (ulubiona :)
- odświeżającą - greckie morza - peel off
- maseczkę błotną, z minerałami z morza martwego, (absorbuje sebum, zmniejsza pory)
- kremowy peeling z białą herbatą nadający skórze promienności.

Jeśli chcemy zobaczyć rezultaty, to podstawą jest systematyczność (i kto to mówi?!). Maseczki tego typu, dobrze jest robić choćby dwa razy w tygodniu.


***

Uwieńczeniem błogiego lenistwa był smakowity, szybki posiłek. Mmm...


I tak, z uśmiechem na.... talerzu kończę niedzielę, tydzień i ten post.

xoxo

Em.

1 komentarz:

  1. ja też używam maseczek z AVONU:) SĄ SUPER:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, pamiętaj, że nie przejdę wobec niego obojętnie. Jeśli prowadzisz bloga na pewno Cię prędzej czy później odwiedzę.
Jeśli jednak chcesz zostawić tu reklamę, czy inny spam, to wiedz, że nie ujdzie Ci to na sucho! ;)
M.