Hej ho,
do tej notki zabierałam się równo miesiąc czasu. Poprzednia koloryzacja odbyła się dokładnie miesiąc temu, jednak zdjęcia były słabej jakości. Dziś wszystko wygląda korzystniej, dlatego też zapraszam do lektury, o mojej nowej miksturze, do odświeżania koloru włosów, która na tyle mnie oczarowała, że sięgnęłam po nią drugi raz z rzędu, co rzadko się zdarza.
Mowa o jednych z najtańszych farb do włosów - Joanna Naturia Color.
Już kiedyś pokazywałam Wam efekty farbowania kolorem SZLACHETNA PERŁA <klik>. Srebrny pył także nie jest mi obcy, jednak powyższe kolory w pojedynkę, na dłuższą metę mnie znudziły. Spróbowałam więc połączenia tych dwóch farb - tworząc efekt srebrnej perły, czy też szlachetnego pyłu ;)
W kwestiach technicznych - nic się nie zmieniło. W zestawie znajdziemy farbę, 9% utleniacz w kremie, rękawice oraz
instrukcję obsługi - brak odżywki do włosów po koloryzacji rekompensuje atrakcyjna cena - niecałe 5zł, w mniejszych drogeriach.
Miksturę zawsze przygotowuję w plastikowej miseczce. Na odrostach farbę trzymam 25-30 min + 5-7 min. malaksowania (czyli trzymanie na całej długości włosów mydlin z farbą po lekkim spłukaniu produktu).
Odrost to jakieś 1-1,5 cm nieszczęścia. Na zdjęciach dostrzec można jak wygląda kolor po miksturze Joann - po upływie miesiąca.
Po farbowaniu kolor jest odświeżony, odrosty ładnie, równomiernie pokryty.
Zdjęcia są z wczoraj, więc dostrzec można jeszcze lekką, fioletową poświatę, która spłukuje się z przy kolejnych myciach (to sprawka srebrnego pyłu). Mnie ten "efekt uboczny" nie przeszkadza, bo wiem, że za kilka dni, nie będzie go w ogóle.
Rezultaty, jakie osiągnęłam tymi farbami satysfakcjonują mnie w 100%. Łączny koszt farbowania to 10 zł - a radość z efektów - bezcenna;) Miks farb Joanna zasłużył na piątkę, w moim osobistym rankingu.
***
Czy moje blogowe Blondynki znalazły, jak ja swojego koloryzacyjnego ulubieńca? A może znacie jakąś nowość godną polecenia? Chętnie dowiem się czegoś od Was.
Udanego, hot weekendu:)
Ja też farbuję Joanną, ostatnimi czasy był to rudy, ale teraz schodzę na blond, najpierw Joanną a teraz kupiłam chyba Garniera bo akurat był w promocji i zobaczymy co z tego wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńA jaki kolorek wzięłaś Karola?
UsuńJa też farbowałam włosy farbami z Joanny przez długi czas, teraz przerzuciłam się na Marion, ze względu na to, że jest więcej kolorów, które mi odpowiadają :) A cena bardzo podobna.
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć, czy marion będzie miał coś w moim guście;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKolor jest śliczny :)) Już nie mogę się doczekać aż sama sobie zafarbuje włosy na ten sam kolor :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Ciekawa jestem jak u Ciebie spisze się ta mieszanka. Daj koniecznie znać Reniu:)
UsuńBardzo ładny kolorek wyszedł
OdpowiedzUsuńdzięki Asik:)
Usuńja nie blondynka, ale kolor chętnie podziwiam :D wyszło bardzo ładnie, no i ta cena! :D
OdpowiedzUsuń:*
UsuńEfekt wyszedł znakomity. Moje włosy są na koloryzacyjnym detoksie, więc takie metamorfozy pozostaje mi tylko podziwiać u innych :P
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja jakoś nie potrafię nie odświeżać koloru:/
UsuńUuuouu, ten efekt faktycznie wygląda na ... świetny efekt ;))
OdpowiedzUsuńP.S ale jakie już długie włoski masz :)
No co Ty, Madzik, ścięłam właśnie niedawno;)
UsuńBardzo fajna mieszanka :) U mnie Joanna się niestety średnio sprawdza, sama nie wiem czemu.. Ja mam ochotę wypróbować teraz nowości od Palette, Shimmering Blondes w odcieniu platyny :)
OdpowiedzUsuńNo ja to palette znieść nie mogę, po prostu się nie sprawdza:/
Usuńno no super Madziu wyglądasz :) ja uwielbiam farbę z loreal Creme Gloss . ja uzywam obecnie koloru Hebanowa Czerń:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:*
UsuńJoanna to moje pierwsze farby do włosów jakich używałam :) właśnie ze względu na cenę. Wbrew pozorom wcale tak mocno włosów nie niszczą, znam gorsze farby.
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy u Ciebie bardzo ładny :)
Ja też uważam, że Joanna nie jest NAJMOCNIEJ wyniszczającą farbą. Moje włosy lubią się z tymi farbami, portfel zaś lubi je za cenę - ja za efekt, jaki nimi uzyskuje;) i wszyscy jesteśmy szczęśliwi:D
UsuńMialam srebrny pył, swietnie zafarbował odrosty:)
OdpowiedzUsuńA nie miałaś problemów z niebieską poświatą?
Usuńsuper kolorek !
OdpowiedzUsuń:*
UsuńAleż z Ciebie "mała piękna blondyneczka" ;) Chyba kiedyś taka piosenka była z repertuaru Disco Polo o ile dobrze kojarzę :)
OdpowiedzUsuńnie taka mała Mietło:P
Usuńcóż za blond Istotka :))
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek masz !
Obserwuję:)
:))
UsuńSuuuper kochana;)
OdpowiedzUsuńJa zajęta byłam pisaniem zaliczenia i ciagle odkladalam farbowanie;( może w ten weekend mi się uda.Czas zadbać o siebie.
Buzio
oczywiście - zdaj relacje na jaki kolor się zdecydowałaś. kiss.
UsuńPodoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńmiło(;
UsuńHehe, szlachetna perła to "mój" kolor :)
OdpowiedzUsuńOstatnio też pisałam o tej farbie, bardzo ją polubiłam.
Cenowo rewelacja a efekt nie odbiega od droższych braci i sióstr.
Teraz myślę o czymś wpadającym w rudość ale sama nie wiem czy się odważę ;)
Ja nie odważyłabym się na rudości. Kiedyś chwilowo byłam szatynką, a potem powrót do bieżącego stanu rzeczy był bardzo powolny:/ ja chyba już na zawsze będę blond;) nie czuję się w innych kolorach:/
UsuńBardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńdzięki Madziu:)
UsuńSuper wyszedł Ci ten odcień, pasuje do Ciebie. Ja robię makijaże, miło jak odwiedzisz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz w tym kolorze, strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńHej:)
OdpowiedzUsuńkolorek wyszedł prześliczny!nigdy nie farbowałam Joanną,ale naprawdę efekt jest zniewalający!
Piszę,bo widzę,że jesteś weteranką farbowania blondów a potrzebuję porady:)
w piątek byłam u fryzjerki i zrobiłam sobie blond pasemka (całe włosy w blondzie) niestety nie pokryła mi pani odrostu tak jak na to liczyłam i nie mogę zdzierżyć tego ciemnego paseczka wyglądającego spod pasemek. No i potrzebuję porady, bo chciałabym chyba te odrosty zafarbować,ale boję się o włosy.
Radź Kochana radź!
Dziękować z góry!:)))
Witaj Nataly, bardzo dziękuję za miłe słowa. Szczerze powiem Ci, że nieciekawie "brzmi" Twój problem... sama zmagałam się z podobnymi i dla mniej najlepszym rozwiązaniem było zrezygnowanie z usług fryzjerskich, dzięki czemu udało mi się wreszcie zapuścić włosy.
UsuńW obecnym stanie rzeczy nie ruszałabym tego, bo jak położysz farbę na "paseczek" nie wiemy jaki kolor wyjdzie i możesz sobie tylko zaszkodzić. Ewentualnie możesz pokombinować z rozjaśniaczem w spray'u typu Joanna czy J. Frieda, ale tutaj możesz sobie stworzyć żółtawy pas startowy, to też tak źle i tak nie dobrze:/
Może uzbrój się w cierpliwość do kolejnej koloryzacji? :)
Witaj,piekny masz ten kolorek ja zawsze sie mecze z zoltymi odrostatmi,mam dosc ciemne wlosy (oporne) ,sama farba niestety nie poradzi sobie z moimi wlosami.Musze uzyc rozjasniacza :( Na zdieciach widze,ze tez masz dosc ciemny odrost.Mam da pytania
OdpowiedzUsuń1.Czy farbowalas to sam farba czy z rozjasniaczem ?
2.Ciezkie do farbowania masz wlosy?
Jestem zachwycona tym kolorem :))
Pozdrawiam Iza.
Hej Iza, dzięki bardzo :)
UsuńOstatni raz farbowałam włosy z rozjaśniaczem i farbą 1,5-2 lata temu... cieszę się, że udało mi się wyjść z tego "nałogu"... włosy są mi za to wdzięczne;))
Mój odrost to kwestia światła i Twojego monitora... naturalnym kolorem od zawsze był blond/złoty/pszeniczny, ale zawsze blond... wielokrotne koloryzacje doprowadziły do tego, że zszarzał, zrobił się taki mysi. Nie wiem od czego to uzależnione, ale gdy używałam rozjaśniacza + farby odrost był o wiele ciemniejszy, a teraz właśnie, przy korzystaniu tylko z drogeryjnych farb odrost jest żółto-szary.
Reasumując:
1. używam samych farb.
2. Włosy są podatne na farbowanie (choć wszystko uzależnione jest od tego co miałam wcześniej położone na włosy oraz co nakładam-nie każda farba się "lubi" i dobrze współdziała)
Proponowałabym odstawić choć raz rozjaśniacz i zrobić próbę pokrycia odrostu np. farbą garnier color sensation nr 111:
http://babskaprzystan.blogspot.com/2012/09/srebrny-superjasny-blond-111-od-garniera.html
Albo samą szlachetną perłą: http://babskaprzystan.blogspot.com/2012/07/wosy-w-kolorze-szlachetnej-pery.html
Farby te naprawdę dobrze sobie radzą z nieszczęsnymi odrostami. Może i Tobie uda się wyjść z rozjaśniaczowego nałogu:))) 3mam kciuki. Zdawaj relacje. Pozdrawiam:)
Jeszcze jedno pytanie z mojej strony, jako że wreszcie znalazłam osobę, która o farbowaniu wie więcej niż ja (w moim otoczeniu brakuje maniaczek farbowania) :)
OdpowiedzUsuńCzy te pożółkłe włosy przed farbowaniem z odrostem to efekt światła i pewnego przetłuszczenia, czy farba po pewnym czasie się spiera i tak wygląda?
Świetny blog, zaraz biegnę przetestować szlachetną perłę o której pisałaś. :))
Pozdrawiam raz jeszcze.
Nie jestem żadną specjalistką, a każda koloryzacja wykonywana jest na moją własną odpowiedzialność i ewentualne liczenie się z konsekwencjami.
OdpowiedzUsuńChętnie mogę się powymieniać doświadczeniami na temat różnych farb, itp. jednak nie mogę wziąć na barki tego co komu wyjdzie na głowie;)
Pożółkłe włosy przed farbowaniem to na pewno poniekąd wina światła, ale i taka moja "tendencja do żółknięcia". Większość farb z czasem nabiera żółtego tonu przy odrostach. Podejrzewam, że to wina pigmentu moich włosów. W moim przypadku większość drogeryjnych farb tak się właśnie zachowuje po miesiącu. Zbawienne są wtedy "niebieskie" szampony i odżywki.
Dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam.
Broń boże nie zamierzam biec do Ciebie z reklamacją, znam upór włosów, ale właśnie Twoje doświadczenie może mi pomóc. :) Jak pisałam, w moim otoczeniu żadna kobietka nie eksperymentuje tak jak ja i żadna nie potrafi mi pomóc. ;]
OdpowiedzUsuńA jakich "niebieskich" produktów używasz? W Rossmannie znalazłam kiedyś srebrną płukankę (która, o zgrozo, miała kolor fioletowy) i średnio widać jej efekty, a jeśli już, to strasznie nierówno. To była jedyna płukana jaką w tym sklepie znalazłam.
A czy jakieś domowe kuracje ziołowe typu płukanki z rumianku nie potęgują efektu żółknięcia? Próbowałaś może?
Mam nadzieję, że nie gniewasz się za lawinę pytań z mojej strony, jeśli tak to wybacz. :)
Larwa.
Larwo, nie próbowałam żadnych domowych kuracji zmieniających kolor - nie miałam odwagi. Ewentualnie domowe maski regeneracyjne.
OdpowiedzUsuńW celu nadania fajnego platynowego odcienia sięgam po:
SCANDIC LINE - Stop yellow mask litrowa maska ok. 20 zł. Tu chyba o niej wspomniałam: http://babskaprzystan.blogspot.com/2012/03/moja-woska-historia-cz-ii.html
oraz kolejno - niebieski szampon Joanna *wersja 500 ml (dostępna w Hebe za ok. 19 zł, albo w necie) - nie znalazłam lepszego szamponu (używając wielu wersji innych firm). Ta duża wersja ma odpowiednią gęstość i nasilenie niwelowania niechcianej żółtej poświaty - wg mnie.
Mam nadzieję, że trochę pomogłam. Jakby coś to pisz. buźka.
Farbowalam włosy wczoraj farba garnier oila zlocisty jasny blad i wyszed mi rudy juz nigdy wiecej jej nie kupie i nie polecam nikomu moj kolor naturalny to ciemny blad jak myslicie czy szlachetna perla pokryje mi ten kolor rudy?
OdpowiedzUsuńDorcia
Ciężko coś stwierdzić Dorcia tylko po tym co piszesz.. a jak wyglądały Twoje wcześniejsze farbowania? Czy używałaś farb drogeryjnych? Jak łapały kolor? Ja w ostatniej chwili zrezygnowałam z zakupu oila, bo właśnie nie słyszałam za wielu pochlebnych opinii...
Usuńprzeważnie używałam rozjaśniaczy do włosów firmy venita bo mialam wczesniej pasemka i tak sie zastanawiam czy moze rozjaśniaczem by mi ten kolor zszedl...tylko ze strasznie niszcza wlosy :(
UsuńDorcia
dziś znalazłam Twój blog .. przeczytalam wszystkie wpisy na temat farbowania blondziakami... ale tym kolorem jestem zachwycona! ;) i mam nadzieję, że wyjdzie mi podobny bo oczywiście pobiegłam i kupiłam te farby a wieczorem farbowanko.. mam nadzieję też, że nie zostanę łysa ;) bo farbowałam całe włochy tydzień temu syossem 10.0 ale nie jestem zadowolona z efektu.. kolor wyszedł żółty, a dodam, że mam wlosy blond farbowane od lat na dość jasny blond - tym razem chciałam zmienić odcień.. poza tym mam wrażenie, że syoss podsuszył mi włoski..
OdpowiedzUsuńa więc wracając do sedna - dziś farbuję jak Ty mieszanką tych dwóch farb :) dodam chyba troszkę więcej odcienia 213 bo wolę nie mieć niebieskiej poświaty ;)
pozdrawiam - Kasiula :)
Fantastyczny opis farb. Świetne zdjęcia. Podoba mi się to że zwracasz uwagę na szczegóły, mało kto rozróżnia tyle odcieni blondu.
OdpowiedzUsuńKolor prześliczny... ale nie wiem jakim cudem jest tak jasny bo u mnie wyszedł na ciemny, podchodzący pod fioletowo różowy blond i aż się boję zobaczyć rano co mam na głowie! A u Ciebie taki śliczny... Ja przed farbowaniem miałam prawie platynę więc teraz już nawet szlochać nie mogę tak mnie zatkało! Zobaczę co mam na głowie rano i boję się zawału gdyż jutro mam urodziny. ale sobie kolorek fundnęłam! Pozdrawiam cieplutko i jutro dam znać do czego to jest podobne... :(
OdpowiedzUsuńDo postu z 9 września:
OdpowiedzUsuńRano sprawdziłam kolor i doznałam szoku. wzięłam resztę szlachetnej perły i od nowa zafarbowałam a następnie z pełną świadomością skutków potraktowałam włosy sodą z wodą utlenioną. Teraz już mogę się pokazać ludziom chociaż i tak kolor jest w odcieniu ciemnego blondu z kapką różu... Przynajmniej już nie mysiofioletowobrudny... Włosy mi popaliło i jednego jestem pewna: nigdy więcej tej farby! Pierwszy raz miałam taką przygodę. Stosowałam różnych firm, nie żałowałam kasy i raz postanowiłam zaoszczędzić... Zresztą po nałożeniu na włosy te farby zaczęły bardzo ciemnieć więc nadal nie rozumiem jak można przy ich pomocy osiągnąć tak jaśniutki kolor! Pozdrawiam wszystkie eksperymentatorki: Ewa
witam,
OdpowiedzUsuńa jaki masz naturalny kolor włosów? bo mi się marzy kolorek taki jak twój tyle, że mój naturalny to mysi i nie wiem czy cos z tego by wyszło.
Witam .Jaki jest naturalny twój kolor włosów
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twój post, jest świetny tak samo jak efekt końcowy włosów :)
OdpowiedzUsuńTeż postanowiłam nałożyć na swoje włosy szlachetną perłę ze srebrnym pyłem, dziś zakupiłam farby i niedługo biorę się do dzieła :)