poniedziałek, 3 lutego 2014

Ulubione w styczniu + odrobina paplaniny...

Dzień dobry, cześć i czołem... no chwilę mnie nie było, przyznaję bez bicia, trochę pochłonęło mnie życie, trochę zrobiłam sobie blogowe ferie. Nie będę ukrywać, przerwa była mi potrzebna, bo pisanie tutaj tylko po to, by pisać "zapchajdziurskich" postów mija się w moim przypadku z celem.
Chwila odetchnienia utwierdziła mnie w przekonaniu, że smutno mi bez bloga i wszystkich współtowarzyszących temu reakcji/interakcji.
To tak gwoli wyjaśnienia.
 ***
Bieżący post nie będzie jednak wytłumaczeniem się, bo tylko winny się tłumaczy... Dziś chciałabym zapoczątkować u siebie serię comiesięcznych notek, o tym co przez cały miesiąc najczęściej było w użyciu, czy to kosmetycznie, czy "życiowo", tzw. ulubieńcy.
Styczeń zapewne wszędzie nie rozpieszczał pogodowo. Na przekór mrozom, upajałam się pyszną rozgrzewającą herbatką z Biedronki (cytryna, imbir i miód). Zimową chandrę poprawiała też literatura piękna - "Dom na plaży" Sarah Jio - to druga książka tej autorki, (Jeżynowa zima-poprzednia) przy której czytaniu zużyłam tuziny chusteczek.
U-lubiłam sobie też torbę z przeceny z Tesco - rozmiarowo spełnia moje wymogi, jest czarna=uniwersalna, pomieści ze 20 kg :) nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba :)
W kwestii kosmetycznej - styczeń należał do nowości - kosmetyków, które jeszcze nie królowały na moim blogu. Nie ukrywam, inne kosmetyki używane przeze mnie w ubiegłym miesiącu to moje perełki/KWC - nie chcę Was więc zanudzać entą fotką ulubionego podkładu, czy paletką do konturowania.

Kosmetyczni ulubieńcy stycznia to:
  • Zmywacz do paznokci Sally Hansen z witaminą E i prowitaminą B5. Produkt zmywa każdy lakier, nie wysusza skórek, pozostawia przepiękny zapach.Pojemność 236 ml, cena ok. 10-12 zł (online).
  • Odżywka/serum do paznokci 9w1 Eveline - chciałam sprawdzić różnicę między tą, a 8w1 - poza cyferką i złotą nakrętką różnicy nie widzę (przyznaję, nie wczytywałam się w skład). Odżywka w dalszym ciągu ma mleczny kolor i tak samo utwardza moje paznokcie i wpływa na ich porost. Cena ok. 10 zł (w promocji) za 12 ml.
  •  Lakier do paznokci Astor DE LUXE z włóknami lycra nr 360 purple addiction - pierwszy lakier z tej serii - i już nie jedyny. Świetna, dobrze kryjąca emalia - szeroki pędzelek ułatwiający aplikację, produkt trwały - tego oczekuję. Lakier zakupiłam w jednej z drogerii internetowych.
  • Podkład Rimmel Stay Matte - zakupiony stosunkowo niedawno. Jest ciężki i gęsty, ale ma za to świetne krycie i niewielką cenę (w promocji ok. 15 zł). Na razie go lubię, ale co będzie dalej - nie wiadomo.
  •  Maskara Maybelline Colossal Volum Express - moja pierwsza z Maybelline. Mimo syntetycznej szczoteczki (dziwnie wygiętej) spisuje się naprawdę nieźle, tak samo wygląda - może powinnam przekonać się do niesilikonowych, prostych szczoteczek ;) ?
  • Arganowy olejek naprawczy Balea do włosów suchych i zniszczonych. Ja stosuję go na końcówki, jest niezwykle wydajny, pachnie cudnie, ma niezły skład, ma pompkę :) i... nie jest dostępny w Polsce, co wpływa na jego niekorzyść.

Jestem ciekawa co sądzicie na temat tego typu postów?
Jeśli byłybyście zainteresowane rzetelniejszą recenzją, któregoś z produktów - dajcie znać. Jeśli nie to i tak pewnie coś o nich jeszcze napiszę, bo kilka z nich ma szanse na miano kosmetyku wszech czasów.
Domyślacie się które?

Co u Was słychać? Dawno się nie... "czytałyśmy" ;)

Ściskam mocno i do następnego!
PODPIS

43 komentarze:

  1. Posty tego typu bardzo mi się podobają :) Kurczę, jak bardzo bym chciała wypróbować kosmetyków Balei, tyle dobrego o nich słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie masz w swoim mieście sklepów z niemiecką chemią? Może tam mogłabyś coś znaleźć ;)

      Usuń
  2. rimmel to mój ulubiony podkład, dla mnie z kolei jest idealny, nie zapycha, nie jest ciężki.... ja mam cerę mieszaną i bardzo go sobie cenię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. torba z efefa super :) a ten podkład od Rimmela jest dziwny - jednego dnia go kocham innego nie lubię - ot taki kapryśny jest w zalezności od poziomu nawilżenia mojej cery

    OdpowiedzUsuń
  4. zaciekawiłaś mnie tą książką, a torba bardzo mi się podoba:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. mam tłustą skóre i stay matte to porażka :( przez pierwsze 2,3 h byłam zachwycona i zaczełam stukac sie w czoło, dlaczego kupuje takie drogie kosmetyki, skoro za 15 mam takie cudeńko... niestety, mój zachwyt nie trwał długo i po jakis 4h podkład strasznie sie zważył i był praktycznie nie do odratowania. jednak moja koleżanka ma sucha skóre i bardzo go sobie chwali :) mam tez lakier Astora, ale czerwony i niestety w ogole nie kryje :< chyba dopiero 4 warstwy załatwiłyby sprawe, a po 2 wciaz widac prześwity ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja skóra też idzie w kierunku tłustej i po kilku godzinach podkład bardzo łatwo się ściera, mam wrażenie, że na skórze tworzy się tłusty film, mimo uprzedniego przypudrowywania. A tak samo jak Ty, zakochałam się w nim, zaraz po nałożeniu :(((

      Usuń
  6. Też polubiłam się z tą herbatką z Biedry:) Pyszna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę długą miałaś tą przerwę, ja chyba też muszę sobie takie ferie zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, choć ciężko się z nich wraca, tak samo jak z wakacji:D

      Usuń
  8. no właśnie dawno Cię nie było!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio z każdej strony kusi mnie ten zmywacz do paznokci z Sally Hansen :)

    OdpowiedzUsuń
  11. :))))))) jesteś
    lubię tego typu posty - często to w nich podpatruję coś ciekawego, a żółtki od Maybelline to jedne z moich ulubionych tuszy - teraz YR mocno eksploatuję - nawet ciut lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odżywkę mam i ja:) JA tez wróciłam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam różowe lakiery do paznokci w każdym odcieniu <3

    OdpowiedzUsuń
  14. A witaj, witaj kobieto powstała z popiołów ;) Ostatnio właśnie się zastanawiałam co się z Tobą dzieje, przepadłaś bez wieści, ni słychu ni widu ;) A tak serio, to i ja myślę o schowaniu się pod kołderkę na chwilę, bo brak mi weny totalnie do pisania. Ot taki żywot artysty, że czasem się wypala i musi zaczerpnąć chwili odpoczynku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech już ta wiosna napie.....a, bo inaczej "zimowa" depresja murowana! :(

      Usuń
  15. Książkowych wyciskaczy łez nie lubię, więc po książkę pewnie nie sięgnę. Ale na olejek Balea mam ochotę. Już gdzieś o nim czytałam bardzo pochlebną opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja lubie takie posty ;) podoba mi sie bardzo lakier z Astora rozowy :) a maskary Colossal z Maybeline osoboscie nie lubie ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę spróbować tej herbatki z Biedronki :) Zastanawiam się też nad tym podkładem z Rimmel, jednak opinie na jego temat są podzielone i wiele osób twierdzi, że ich zapycha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciąż nie wiem czy go lubię czy nie, zostawia po kilku godzinach taki dziwny, niesympatyczny film :(

      Usuń
  18. Ja chce ta torbę z F&F jest genialna ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubie ta maskare Maybelline, w ogole jestem fanka wygietych szczoteczek:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak wolę raczej te proste jak druty, albo przynajmniej silikonowe:))

      Usuń
  20. mam ten zmywacz i lubie go bardzo :)
    zapraszam na moj pierwszy wpis o kosmetykach ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. u mnie podkład rimmel także należy do kosmetycznych ulubieńców:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie niestety już dawno żaden z podkładów Rimmel nie zachwycił. Za każdym razem coś mi w nich nie pasuje :( odżywka z Eveline gości u mnie już prawie dwa lata i jak do tej pory nie zrobiła mi żadnej krzywdy a sprawuje się porządnie dlatego z niej nie zrezygnuję. Zainteresowałaś mnie tym zmywaczem, szczerze mówiąc nigdy nie zwróciłam na niego uwagi :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Planuje kupić sobie ten zmywacz :D ale nie w sklepie i na pewno nie w cenie regularnej ;)
    a nowa odżywka 9w1 cieszy oko :D choć nawet nie wiedziałam, że taka wyszła ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmywacz jest genialny, polecam szczerze Desire! :)

      Usuń
  24. Swego czasu namiętnie używałam Maybelline Colossal Volum Express i po wykończeniu wszystkich które mam możliwe że do niej wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ciężko z "wykańczaniem wszystkich, które mam"...:(

      Usuń
  25. Lubię ten podkład Rimmela :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też mam tę herbatkę :) Bardzo mi smakuje :)
    Seria profesjonalna z Balea bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam jeszcze tę Sagę z cytryną i miodem, próbowałaś?

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, pamiętaj, że nie przejdę wobec niego obojętnie. Jeśli prowadzisz bloga na pewno Cię prędzej czy później odwiedzę.
Jeśli jednak chcesz zostawić tu reklamę, czy inny spam, to wiedz, że nie ujdzie Ci to na sucho! ;)
M.