Większości kobiet kocha kosmetyki, następne w kolejce są buty. Wiadomą sprawą jest to, że do butów (albo na odwrót) musi być także torebka, a dopiero na szarym końcu potrzebny jest facet.
Oczywiście żartuję, - swojego faceta wepchnęłabym przed butami:)
Przechodząc do sedna sprawy. Torebki to dla mnie bagaż, w którym noszę cały swój dobytek (który kiedyś pokazywałam o tu: KLIK). Dla mnie torebka musi być pojemna, pakowna, nie za ciężka sama w sobie, bo i tak ją będę obciążać, musi mieć mnóstwo kieszonek, no i być przy tym w miarę reprezentacyjna.
Zamarzyła mi się torba z prawdziwej skóry, która to byłaby ze mną na lata solidna, w neutralnym kolorze (?!) - pytanie tylko, który z kolorów zaliczymy do neutralnych zimą, a który latem, czy ta neutralna letnia, będzie pasowała mi do zimowego obuwia i na odwrót...
I jako, że z malutkiej drobnostki potrafię zrobić duży problem postanowiłam odłożyć na bok zakup solidnej torby i zdecydować się na dwie, w bezpiecznych kolorach, pasujące niemalże do wszystkiego, dobre na każdą porę roku i do tego w atrakcyjnych cenach:)
Pierwsza torba zakupiona została w zeszłym miesiącu - na tzw. bazarku (po łódzku - Rynek Barlicki). Jej koszt to 60 zł i wydaję mi się, że była warta tych pieniędzy. Jest bardzo duża, jak lubię, ozdabiają ją ćwieki, (na razie nie odpadają) a jako gadżet - dynda jej z ucha minisakwa na klucze, czy telefon.
Druga torba (przedwczesny prezent imieninowy od Rodziców) została znaleziona na jednym z portali aukcyjnych, oferujących sprzedaż,bądź wymianę ciuchów i akcesorii - kosztowała 50 zł .Czarna, elegancka, z wężowymi wstawkami, z przednią i tylnią niepozorną kieszonką - już ją lubię;)
Torby na razie mają urlop, gdyż na rowerze ciężko byłoby mi jeździć z takim klamotem, nie mniej, jestem bardzo zadowolona z tych łupów i na tę chwilę czuję się spełniona torebkowo.
A Wy? Lubicie małe, czy duże torby? Nenony, czy raczej klasyczna kolorystyka?
Ciekawa jestem także Waszego zdania na temat takich krótkich postów w moim wykonaniu?
Ściskam.
Ściskam.
Ja się przyznaję, jestem maniaczką torebkową...
OdpowiedzUsuńKalsyczne, ekstrawaganckie, małe, duże...
Sama nie wiem ile ich mam, ale bardzo kocham każdą z nich!
Ja też nie chcę liczyć swoich, jednak tak w gruncie rzeczy "chodzę w dwóch na krzyż":)
UsuńŚwietne torebki, szczególnie ta pierwsza jest genialna i ma ciekawą fakturę. Pozdrawiam, Optymistyczna :)
OdpowiedzUsuńna zdjęciu właśnie ta "faktura" dziwnie jakoś wyszła, ona jest gładka, taka camelowa;)
Usuńja kocham wszelkiego rodzaju torebki, i duże i te niewielkie. Ta baeżowa jest przecudna :)
OdpowiedzUsuńja też mam duże serce dla toreb;)
Usuńta pierwsza jest bardzo ładna ;)
OdpowiedzUsuń(:
Usuńa ja niedawno dostałam od męża skórzaną :) sama kupuję zwyklaczki bo wolę je częściej zmieniać :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę w takim razie zainwestować w męża;D
UsuńŚliczne Madziu.U mnie tez dziś post o torebce,a drugi jest aktualizacja :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i będę.Juz nie moge sie doczekać na zakupy i picie :*
No pacz, jak my się telepatycznie zgrywamy:D
Usuńdruga mi się bardzo podoba i jasne, że lubimy torebki:]
OdpowiedzUsuńAch te baby;))
Usuńuwielbiam torebki i małe i duże, i w stonowanych kolory i tych nie... :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że nie nie jestem sama z tym "problemem":))
Usuńuwielbia duże torbiszcza i też taszczę w takich cały majdan:))Pierwsza torebka jest rewelacyjna:)pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńObie bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam jakiejś niedrogiej torebki ale chyba coś pod listonoszkę :))
uwielbiam buty i torebki :)
OdpowiedzUsuńczarna jest mega!
OdpowiedzUsuńta pierwsza bardziej mi przypadła do gustu :) choć obie ładne. Ja też chciałam kupić porządną torebkę na długie, długie lata, ale jeszcze się nie zdecydowałam ani na model, ani kolor. Ogólnie to też wolę duże, pakowne torebki-potem i tak nie mogę w nich nic znaleźć ale cóż :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam torebki, ale aż tak dużo nie mam ich ;)
OdpowiedzUsuńTorebki to u mnie drugi świr zaraz po butach i lakierach do paznokci... tak jak u Ciebie! :P Lubię duże i małe, jasne i ciemne, neony i pastele... generalnie każdą torebkę mogę przygarnąc! :D
OdpowiedzUsuńoj kochaja kochają ;D te ze zdj sa cudne :)
OdpowiedzUsuńu mnie muszą być duże :D przecież pół domu muszę zabrać :D
OdpowiedzUsuńno ale kalendarz duży do pracy, portfel kosmetyczka notatnik i już do małej się nic więcej nie zmieści - a gdzie reszta :D butelka wody itp :)
Obie są piękne :)
OdpowiedzUsuńJak torba to duża i najlepiej klasyczna - czarna :) ale to oczywiście zależy od stroju, butów :D
OdpowiedzUsuńRadi
Oj duże torby u mnie są na wielkie TAK! Również noszę w nich cały swój dobytek a nawet i więcej, moja torba wypchana jest do granic możliwości. Co do kolorystki to u mnie króluje klasyka, z reguły jest to kolor karmelowy. Czarny u mnie odpada bo ogólnie nie jestem fanką czarnego koloru i źle się z/w nim czuje :)
OdpowiedzUsuńObie torebki bardzo chętnie bym Ci podkradła :D Dla mnie również muszą być duże, bo nosze w nich pół mieszkania :D
OdpowiedzUsuńPierwsza skradła moje serce:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKocham duże, pakowne torby..
OdpowiedzUsuńHmm, skąd ja kojarzę ten mix kolorów? ;P
Czarna jest świetna ;o)
U mnie torebki występują w pełnym przedziale kolorystycznym, czarne, białe, neonowe, duże, małe, jak mi wiatr zawieje ;) Pierwsza prezentowana podoba mi się baaardzo, tylko tą sakiewkę dopinaną i tak nosiłabym w środku, zawsze się boję, że jak u mnie wystaje, to ktoś mi ją wyrwie. No ale chyba każdy ma swoje paranoje :D Ładny prezent od rodziców :) Jakie tam imieniny, przyznaj się, że to na Dzień Dziecka :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie kupowałabym torby "na lata" w obawie, ze po prostu mi się znudzi :D
OdpowiedzUsuńNiedawno chciałam zrobić generalny porządek w mojej torbie. Miałam nadzieję, że wyrzucę ok. 80% zawartości i nie będę musiała tyle dźwigać. Okazało się, że niewiele mogłam wyrzucić. Wszystko jest takie potrzebne :D ♥
OdpowiedzUsuńObie torebki są bardzo ładne :D
OdpowiedzUsuńPierwsza torebeczka wpadła mi w oko :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię torebki, mój ideał to średnia torebka, nie za mała aby można było więcej niż "coś" w niech schować, ale też nie za duża, by nie wyglądać jak by się szło z worem na ziemniaki.
OdpowiedzUsuńCzarna jest śliczna ;) uwielbiam duże torby, ale jak wiadomo duża torba = ciężka torba, dlatego w weekend zakupiłam a raczej dostałam już na dzień dziecka "dość małą" torebkę ;) mam nadzieję, że teraz już będę mnie rzeczy do niej wkładać
OdpowiedzUsuń