czwartek, 11 października 2012

Babska paplanina + Różności nabyte pod wpływem YOU TUBE

Dziś przychodzę do Was z epopeją, osobistymi wywodami, dywagacjami nt. urodowych filmików, zamieszanych na jednym z portali oraz zakupami, jakie poczyniłam poprzez Jutubowe Beauty Guru :) Ostrzegam, będzie długo...

***

Od około dwóch lat śledzę na YouTube.com kanały dziewcząt, opowiadające w większości o urodzie, modzie, trendach, fryzurach, trochę kulinarnie, plotkowo, recenzyjnie, etc...
Moda na tego typu filmiki została (jak chyba wszystko) zapoczątkowana w USA, stamtąd zaś pomysł podchwyciły osoby na całym świecie.Wiek nagrywających sięga 12-50? lat. Sama jednak wśród kanałów, które subskrybuję/obserwuję mam 20-30 latki. 
Jak znalazłam się w tej  "dziwnej części jutuba"? Szukałam rad dotyczących wyboru odpowiedniej prostownicy, potem doboru fryzur, jakie można dzięki niej wykonać i tak się zaczęło...
Wsiąknęłam na maxa. Nie chcę nawet myśleć ile godzin poświęciłam na przeglądanie filmików. Jestem raczej typem biernego widza, rzadko kiedy udzielam się jako komentująca, sama też nie nagrywam, bo nie widzę się w tej roli.
Swego czasu urodowe filmiki były dla mnie bardzo inspirujące. Dowiedziałam się o wielu nowościach kosmetycznych, trikach urodowych, a nawet o życiu równolatek za granicą, różnicach kulturowych itp.
Temat kosmetyków poruszę w dalszej części postu, jednak teraz skupię się na bieżących jutubowych miniprodukcjach.
W obecnej chwili rynek kosmetyczny i nie tylko, pojął, że blogi i vlogi to świetna reklama swych marek, produktów, usług. Filmiki, bo na nich się dziś skupiam, zaczęły maksymalnie zalatywać komercją. 
W moim osobistym odczuciu to nie ten sam YT, na jaki trafiłam paręnaście miesięcy temu.
Obecnie ciężko zawierzyć mi dziewczynom recenzującym dany produkt, bo nie mam pewności, czy mówi szczerze, czy "wykonuje zleconą jej pracę". Filmiki zaczynając wyglądać tak samo, brak w nich świeżości, ciekawych pomysłów i przede wszystkim autentyczności. Czuję się jutubowo wypalona. Nie chciałabym podawać tu konkretnych przykładów, ani wymądrzać się jako znawca, jednak wiem, że część z blogerek także podpatruje YT od tej babskiej strony (ba, niektóre z Was są Vlogerkami) - to też ciekawi mnie Wasza opinia na ten temat? Czy ja doszukuję się dziury w całym? Czepiam się bez powodu? Kto jest Waszą ulubioną Jutubowiczką? Nie wiem, czy mój blog to dobre miejsce na poruszanie takiego tematu, jednak ciekawią mnie rzetelne opinie innych babek:)

***

Tym jakże króciutkim wstępikiem zapraszam Was na tytułową część posta, czyli to, na co dałam się skusić Dziewczynom z YT.
Czasami, gdy wydam za dużo, tłumaczę sobie, że to wszystko przez te Jutubowe złe wróżki, które omamiają nas swym wdziękiem, czarem, i działają na Nas przez przekaz podprogowy. Nie mniej jednak, z paru zakupów pod ich wpływem jestem bardzo zadowolona. 

1. Oliwka dla dzieci HIPP - KWC na 100% - bardzo dobry skład, przyzwoita cena (10-15 zł), łatwtodostępna, wielozadaniowa (dodawana do kąpieli, do smarowania ciała, do olejowania włosów, opalania). Polecam.

2. Szampony w kostce LUSH - niedostępne w Polsce, mogą być traktowane jako ciekawostka kosmetyczna, no bo kto to słyszał, że szampon? Że w kostce? Bardzo wydajny produkt, szeroka gama zapachowo-zadaniowa (mi akurat obecnie pozostał nabłyszczający). Cena 5-6 funtów. Produkt wart uwagi.

 3. Wszędobylska, rozsławiana gdzie się da szczotka do włosów Tangle Teezer. Cena 40 - 60 zł. Dostępna w stacjonarnych sklepach w UK, u Nas zaś głównie w sklepach internetowych. Ja posiadam wersję turystyczną, z zamknięciem. Mam ją ok. 1.5 roku - nic jej nie dolega, ząbki wszystkie na miejscu:)
Szczotka za 5 dych? O co kaman.... to nie jest zwykła szczotka, to dar niebios dla potargańców!:) Szczotka delikatnie i skutecznie obchodzi się z kołtunami, rozczesywaniem włosów cienkich, zniszczonych, sztucznych, a nawet mokrych. Rzekomo zapobiega elektryzowaniu się czupryn, a także wpływa na ich blask ?! o.O
Czasami zapominam o jej istnieniu, bo rzadko się czeszę (jakkolwiek głupio to nie brzmi). Zakupiłam pod wpływem chwili, wielkiego jutubowego BOOM...nie jest produktem niezastąpionym.

 4. Aussie - 3 minutowa odżywka do włosów, o obłędnym zapachu, pełna niezdrowych silikonów, dająca efekt lśniących, mięciutkich włosów. Niedostępna w PL, koszt 20-40 zł. To moja trzecia butla, szczerze polecam (tą fioletową wersję, bo spotkałam się jeszcze z białą, nie tak samo aromatyczną):)
5. Z łatwiej dostępnych produktów - dezodorant naturalny - Ałun - kryształ - w sztyfcie. Skutecznie zabija bakterie, niweluje zapach potu, nie lepi się pod paszką, nie plami ubrań, łatwodostępny, (Rossmann - akurat ten Crystal, który posiadam) niesamowicie wydajny (mój ma ok. roku). Koszt ok. 25 zł. Polecam :)
6. Przed ostatnią z rzeczy jest zmywacz do paznokci. Zmywacz z Biedronki. Koszt -  4 zł (za 200 ml), robi co ma robić, nie pachnie najgorzej, wydajny, wracam do niego ciągle, kolejny osobisty KWC!
7. Jedną z ostatnich rzeczy, o których chciałam wspomnieć w tej notce, to pędzle. Niegdyś paćkałam się czym popadnie, a jeden pędzelek miał 5 etatów. Po YT seansach, wiem, że cienie muszę rozblendować, a paćkanie, to teraz konturowanie twarzy. Służy mi do tego moja dysfunkcyjna rodzinka pędzli - każdy z innej parafii...
Po parokrotnym zakupie bubli zdecydowałam się jednak na syntetyczne pędzle Hakuro. Są dostępne w sklepach internetowych, w miarę przyzwoitych cenach. Jakościową odpowiadają mi w 100%, nie niszczą się (no może poza h51-ale sama przyczyniłam się do jego zgonu, o tym innym razem)... Ceny, w zależności od rodzaju pędzla od 15 do  ok. 48 zł.Zamierzam powiększać "kolekcję", bo to inwestycja na wiele miesięcy.
Z czystym sumieniem mogę polecić.

Czy ktoś dotarł do tego momentu? To koniec, no już prawie:)) Mam nadzieję, że za mocno Was nie zanudziłam. Dajcie znać, co Wam wpadło w łapki, przez oglądanie Jutuba:)

Całuję.
eM.

P.s. A może babska paplanina, to dobry pomysł na comiesięczne wspólne plotkowanie blogerskie na jakiś ciekawy temat, co Wy na to? Czy raczej mnie emocje poniosły?

46 komentarzy:

  1. Jak dobrze, że nie ja jedna jestem podatna na recenzje innych :) muszę jednak przyznać, że potrafią one być całkiem pomocne! Z około 80% zakupionych produktów dzięki YouTube'owym recenzjom jestem bardzo zadowolona :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ulegałam jutubowym wpływom, ale do czasu... zmieniło się to, gdy na przykładowo 15 subskrypcji 14 rozgłaszało temat pudełek za 50 zł, wypełnionych próbkami, no sorry:/

      Usuń
  2. Od dawna myślę o tej oliwce ale czekam aż mi się skończy obecna :)

    bardzo fajny blog :)
    zapraszam na Ulice Słoneczną :)

    Pozdrawiam

    Agga

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę mamy podobne odczucia.
    Kosmetyczne filmiki na YT oglądam od prawie dwóch lat. Pamiętam jak niektóre 'gwiazdy' dopiero zaczynały. Filmiki były interesujące, oglądało się je z przyjemnością i można było się wiele z nich dowiedzieć. Od jakiegoś czasu przestałam nawet przeglądać youtubowe filmiki, wszystkie są w takim samym stylu, dziewczyny albo się wypaliły, albo nie mają już ochoty zdobywać nowych widzów. (Bo przecież są już 'gwiazdami') Co miesiąc u każdej możemy spotkać ulubieńców, outfity i recenzję boxów, które opisuje chyba każdy i jest tego tak dużo, że aż rzygać się chce, jak się widzi kolejny filmik na ten temat. Czasem pomiędzy tymi szablonowymi ^^ filmikami spotkamy pojedynczą recenzję jakiegoś produktu, oczywiście sponsorowanego, więc skąd mam mieć pewność, że to co mówi, jest szczerą prawdą? Żadna nie ma nowych pomysłów, chociażby na jakiś nowy cykl filmików, strasznie wieje nudą. Cieszę się, że wkręciłam się w blogowanie, to jest o wiele bardziej wciągające. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że to ja się czepiam bez przyczyny. Potwierdzam fakt, że blogowanie to większa frajda, więcej możliwości na poruszenie różnorakich tematów, choć też się wypalić można. Mniejsze prawdopodobieństwo spotkania trolli, czy innych. :)

      Usuń
    2. Ale dziewczyny z blogów mają w sobie chęć do tworzenia nowych akcji, cykli wpisów itd. Są bardziej kreatywne, poza tym tutaj każda z nas jest wobec siebie równa, raczej nie ma właśnie zajwiska 'beauty guru', tam samo to, że one kręcą, my oglądamy jest swego rodzaju barierą, przynajmniej ja czuje się wtedy zwykłym widzem, a nie np. koleżanką. Mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi.

      Usuń
    3. Dokładnie rozumiem o czym piszesz i podpisuję się pod tym. Mam w subach parę takich "księżniczek", którym wydaje się, że pozjadały wszystkie rozumy... Poprzestawiało im się w głowkach i teraz każdy komentarz, który ma na celu kulturalne zwrócenie uwagi, że coś jest nie tak kończy się hejtem, zablokowaniem, etc... Masz rację, blogerki to równe babki! Choć i od reguły są niestety wyjątki:)

      Usuń
    4. O widzisz dokładnie! Rzadko komentowałam filmiki dziewczyn, ale pamiętam, że kiedyś, jeśli zwróciło im się na coś uwagę, uznawały to za dobrą radę i starały się coś zrobić w tym kierunku, teraz albo komentarz jest usuwany, albo wywiązuje się kłótnia.
      Chociażby dzisiaj, teraz, weszłam z ciekawości na YT, oczywiście cztery filmiki od góry to recenzja Glossyboxów.
      Mimo, iż chyba wszystkie dziewczyny oprócz kanałów na YT mają swoje blogi i bez problemu, jeśli już czują taką potrzebę, mogą opisać glossyboxa tam, robią oddzielny filmik i gadają po 15minut o jednym małym pudełku z paroma próbkami. Staje się to wręcz uciążliwe. Wolałabym, żeby pogłówkowały trochę i wymyśliły jakieś nowe tematy, albo chociaż zrobiły jakiś makijaż, byłoby to o wiele przydatniejsze niż kolejny boxowy filmik. Skoro już uznają się za beauty guru i gwiazdki, to niech nadal na to miano pracują, a nie zamykają się w pudełku z grupą swoich adoratorów.

      Usuń
    5. Wiesz, mnie najbardziej właśnie śmieszą ta rzesza fanów. Ty napiszesz Jutubowicze, że nie pasuje jej dany krój sukienki,a za chwilę dostajesz miliony komentarzy, wulgarnych wyzwisk, itp., że jesteś hejterką, etc. Co prawda to przykład przeze mnie zaobserwowany, mnie osobiście nic takiego nie dotknęło, bo żal mi niektórych Jutubowiczek, a tym bardziej ich rzeszy właśnie adoratorów..."ale ci ładnie", "ale jesteś piękna", alt to, tamto, sramto, jedna wielka ściema:| ale co począć, nie mój cyrk, nie moje małpy - jeśli ktoś nie potrafi przyjąć konstruktywnej krytyki na klatę, to nie powinien wchodzić w jutubowy światek.

      Usuń
    6. O dokładnie o to chodzi. Komentarze są po to, żeby wyrażać swoje zdanie, a nie tworzyć kółko wzajemnej adoracji.
      Oczywiście nie mówię tutaj o wulgarnym hejcie, ale o zwykłych komentarzach pokazujących nasze zdanie na dany temat.

      Ach.. temat rzeka... :/

      Usuń
  4. Też mam takie odczucia, aż boje się ufać wszystkim recenzjom bo nigdy nie wiadomo czy ktoś polecił od serca czy dlatego, że dostał i wypadałby dać dobrą opinie i dostać kolejny kosmetyk za free

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu wolę 5x bardziej przeczytać opinię na kilku różnych blogach chyba...:/

      Usuń
  5. Kiedyś oglądałam dziewczyny z youtuba nałogowo. Teraz więcej w tym komercji niż dobrych rad. Są jeszcze dziewczyny które wkładają w to serce ale niestety jest ich niewiele. Myślę że temat też troche sie przejadł....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, rzetelne, konkretne i pełne przygotowania filmiki to rzadkość. Na palcach jednej ręki mogłabym wymienić sumienne dziewczyny z YT.

      Usuń
  6. Oglądam czasami dziewczyny na youtubie, ale jest to raczej sporadyczne.

    Muszę w końcu zakupić kilka pędzli, bo tak jak ty wcześniej miałaś, że jeden pędzel na 5 etatów tak ja mam teraz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzelki, to akurat dobra inwestycja:))) więc polecam:D

      Usuń
  7. Jeszcze dwa lata temu siedziałam z rozdziawioną buzią i chłonęłam wszystkie informacje jakie miały do przekazania jutubowe bjuti guru. Wiele się nauczyłam, poznałam różne i ciekawe techniki makijażu ale tak jak piszesz, z czasem światem jutuba przerodził się w pewien rodzaj jednej wielkiej reklamy. W tej chwili mam kilka kanałów, które oglądam i wierzę, że nie ma na nich tej komercji! Jednym z tych kanałów jest kanał przesympatycznej i przezabawnej babki o nicku "cremedelacreme28" :) ale pewnie i Ty ją znasz a jeżeli nie to zajrzyj do niej, znajdziesz tam wielką dawkę optymizmu :) Mnie już nie raz rozbawiła kiedy łzy leciały po polikach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam Cremika, fakt - bije z niej ciepło, że ho ho :) sympatyczna jutubowa postać:)

      Usuń
  8. O szamponach w kostce napisałam u mnie na blogu w notce. Mam TT do czesania włosów - ten fioletowy. Chwalę sobie go. Nie lubię tego biedronkowego zmywacza do paznokci. Polecam ten Laura Conti (kiedyś Paloma) w niebieskiej butelce do kupienia w Rosmannie. Świetnie nawilża płytkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o tym zmywaczu. Jednak na razie nie planuję zmian, bo biedronkowy jest dla mnie niezastąpiony:))

      Usuń
    2. miałam oba zmywacze i ten z Rosmanna jest naprawdę fajny;) bardzo fajny post, bardzo fajnie się czytało, zgadzam się co do pędzli Hakuro, mam je i są bardzo fajne, polecam też Maestro:) Co do yt , wcześniej coś nagrywałam, ale jakoś nie mam do tego zapału, chyba przez to, że też mi się już przejadło oglądanie filmików, poza tym ile razy można powtarzać to samo, z drugiej jednak strony, jest kilka kosmetyków, które są mało znane, a z których jestem zadowolona, więc może kiedyś do tego wrócę:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    3. Jeśli masz na siebie pomysł i jesteś na tyle pewna siebie, by wybić się z "tłumu", to trzymam kciuki za Twój powrót i podlinkuj mi kanał:)

      Usuń
  9. ten zmywacz u mnie również gości na półce od lat! ;)
    szampon w kostce to rzeczywiście ciekawostka dla mnie, muszę więcej poczytać o nim

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dotrwałam:) Muszę pomyśleć nad inwestycją w pędzle,a le zupełnie się na tym nie znam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że dotrwałaś:)) na YT właśnie jest masa różnych recenzji. Ja dobierałam pędzle metodą prób i błędów. Nie ma co kupować takich w chińskim markecie, osobiście uważam, że pędzle nie powinny kosztować 500 zł za komplet. Ale to wsio uzależnione od możliwości, oczekiwań:)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. chyba ma go więcej osób niż się spodziewałam:)) fajnie.

      Usuń
  12. Post wprost połknęłam, tak gładko się go czytało. I tak, to komplement ;) Znam kilka produktów z tej listy i zmywacz też jest moim faworytem. Obecnie jestem na etapie intensywnych poszukiwań idealnego pędzla do podkładu, który nie będzie go za bardzo "zjadał", nie rozpadnie się po trzecim myciu i nie nadwyręży zbytnio mojej studenckiej kieszeni.
    Szampon w kostce? Rewelacja. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki w takim razie za komplement. Miło mi to czytać. Pędzel do pokładu, hmm... na początku wystarczał mi taki języczkowy, ale gdy poznałam "smak" typu "flat top" gardzę innymi. Ten rodzaj pędzli odpowiada mi najbardziej, a włosie hakuro jest na tyle fajnie zbite, że nie pozostawia smug. Przy odpowiednim użytkowaniu wystarczy na dłużej. Koszt ok. 35 zł - nie wiem, czy jest jakaś tańsza alternatywa.

      Usuń
    2. Słyszałam już o flat top i jestem ciekawa, czy sprawdziłby się w moim przypadku. 35 zł to nie jest wygórowana cena, więc jak tylko na niego trafię, to z pewnością się skuszę :)

      Usuń
    3. szukaj w drogeriach internetowych i na allegro:)

      Usuń
  13. Kochana, to fakt YT bardzo się zmienił. Mnie ostatnio baaardzo zaczęły denerwować 30 sekundowe reklamy przed większością filmików i to, że mam wrażenie, że dziewczyny nagrywają 'na odczepnego.'
    Oliwkę hipp miałam, fajna ale zdecydowanie wole masła a pędzle hakuro to moi ulubieńcy :D

    Buziaki, Magda

    OdpowiedzUsuń
  14. ja oglądałam filmiki codziennie non-stop przynajmniej przez 4 godziny i o w dodatku wszystkie,jest kilka dziewczyn, które z nikim nie współpracują albo jeśli to bardzo rzadko, musisz zwrócić na to uwagę, że wiele dziewczyn nowych , młodych nagrywają tylko po to by mieć kosmetyki za free, YT zdecydowanie zmienił moje życie, naoglądałam się już tyle, że mogę spokojnie powiedzieć, że wiedzę na temat kosmetyków zdecydowanie mam i to jak dbać o swój rodzaj cery. nauczyłam się tama makijażu. po 2 latach trochę te filmiki non -stop mnie znudziły i wtedy założyłam bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja 3 dni temu kupilam sobie Tangle Teezer-w koncu- tyle zachwalan,ale kasy szkoda bylo. przemoglam sie i teraz non stop czesze sobie moja nieksztaltna glowke. milosc od pierwszego uzycia. ogladam regularnie makijaze krok po kroku ale nadal nie posiadam Hakuro, mam zaledwie 2 pedzle EcoTools-polecam. Jesli chodzi o Alterre-to w moim odczuciu jest "przereklamowana". Mnie az tak nie zachwycily te produkty-poza super skladem i cudownym zapachem. Znalazloby sie jeszcze kilka produktow o ktorych dowiedzialam sie ogladajac YT, ale niewiele z nich jest lub bylo w mym posiadaniu, jednak sa na mojej liscie "koniecznie wyprobuj"

    OdpowiedzUsuń
  16. zgadzam się z toba ciężko teraz o atentyczność na YT. Nie wiadmomo czy to co polecają dziewczny jest naprawdę warte uwagi czy tylko wciskają kolejny kit by zarobić. to samo robi się na różnych forach kosmetycznym nigdy nie wiadomo czy ktśs poleca coś dobrego czy próbuję Ci wcisnąć produkt firmy z jaką współpracuję

    OdpowiedzUsuń
  17. muszę podebrać trochę tej oliwki mojemu małemu chrześnikowi hehe:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciągle zastanawiam się nad tą szczotką, droga jest ale pewnie warto w nią zainwestować!:)
    P.S. Nie, jeszcze nie miałam żadnego peelingu z Dax, a Ty co o nim myślisz?

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba mamy podobny gust ;)
    Widzę u Ciebie kilka pędzli, które też mam;) uwielbiam Hakuro. Przechowuję je tak jak Ty swoje, tyle że moja 'donica' jest biała i ozdobiona czarnym zamszem- chyba napisze wkrótce o tym posta ;D
    Zmywacz do paznokci z Biedronki-super, chyba mój ulubieniec.

    A cudowna szczotka i której każdy mówi i pisze, jest na liście moich zakupów-zobaczymy czy coś nie okaże się ważniejszego i nie przesunę jej zakupu :p

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dotarłam :D oliwkę, szczotkę i zmywacz też kupiłam dzięki yt :D tak samo pędzle z "jednej parafii" :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Przyznam się że nie miałam bzika na punkcje kosmetyków do momentu jak nie zaczęłam prowadzić bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie to samo stwierdzilam ostatnio u siebie :D

      Usuń
  22. TT <3 ja juz od dluszego czasu chce kupic i jakos nie moge sie zebrac :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, pamiętaj, że nie przejdę wobec niego obojętnie. Jeśli prowadzisz bloga na pewno Cię prędzej czy później odwiedzę.
Jeśli jednak chcesz zostawić tu reklamę, czy inny spam, to wiedz, że nie ujdzie Ci to na sucho! ;)
M.