Hej, dziś chciałam Wam pokazać błyszczyk do zadań specjalnych, który sprawdza się, gdy chcę, by moje usta wydawały się bardziej wydatne niż są w rzeczywistości. Produktem, o którym piszę jest błyszczyk do ust Wibo z ekstraktem z papryczki chili.
Osobiście, lubię efekt szczypania, czy chłodzenia warg, który zapewniają produkty tego typu, toteż z chęcią spróbowałam papryczki ;)
Jak pisze producent - usta po użyciu tego produktu są pobudzone - i rzeczywiście tak jest. Być może to efekt placebo, ale usta nie dość, że przybrały wyrazistego koloru (efekt przygryzionych warg) to jeszcze wyglądały na "obrzmiałe" w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Taki ustny push-up ;)
W kwestii jakości i wydajności - nie jest to błyszczyk wszech czasów. Na ustach utrzymuje się ok. 1-2 h. i niestety szybko znika z opakowania. W tym przypadku cena jest adekwatna do jakości.
Prezentowany kolor to nr 18 - wg mnie, to taka soczysta malina, na moich, z natury malinowatych ustach nie dodaje zbytnio kolorytu, ale podkreśla je i ładnie uwydatnia. Wibo w swej ofercie ma osiem kolorów papryczkowych błyszczyków. Za 3 ml produktu zapłacimy ok. 7,50 zł.
W mojej ocenie zbiorczej błyszczyk zasługuje na 4/5 punktów. Podczas promocji na pewno skuszę się na kolejne opakowanie - w cenie regularnej już niekoniecznie. Byłoby miło, gdyby był bardziej trwały, ale i tak nieźle sobie radzi, jak na powiększenie ust za "7 zł" to produkt jest OK :)
Jeśli zainteresował Was ten produkt polecam skusić się na niego w dniach 22-28 listopada - wtedy właśnie w sklepach Rossmann obowiązuje 40% rabatu na wszystkie kosmetyki kolorowe! Za błyszczyk zapłacić możemy ok. 4,5 zł.
Lubicie produkty do ust tego typu?
Może znacie inne, ciekawe nowinki do ust godne uwagi? Czekam na Wasze polecenia:)
Całusy.
Mam, znam i bardzo lubię :) Uwielbiam ten papryczkowy efekt :)
OdpowiedzUsuńKolor super, ale sama jeszcze nie skusiłam się na ten uszczypliwy błyszczyk :D
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy pomysł na błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńja rownież go miałam, ale w nieco jaśniejszym odcieniu :) Fajny produkt ;)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za błyszczykami, mimo że mam ich strasznie dużo, wiec mam nadzieje ze sie nie skuszę : )
OdpowiedzUsuńkiedyś się na to nabierałam, a teraz nie wierze w takie produkty
OdpowiedzUsuńo kurcze jaki fajny:) Lece do Rosska zakupić te papryczkowe mazidełko:)
OdpowiedzUsuńMiałam błyszczyk z tej serii już dawno temu i lubiłam go za o szczypanie :), teraz widzę, że zmieniło się opakowanie , kiedyś na nakrętce było coś a'la "akwarium" z sztucznym kwiatkiem w środku :) teraz widzę, że nie ma a szkoda, bo ja czasem kupuję oczami. Aha i wiem, że Eveline też ma takowe błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że ten błyszczyk niebawem trafi do mojego koszyka ;-)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za blyszczykami, ale ten fajny ;) Wypróbuje jak bede u ciebie na babskim wieczorze w styczniu ♥
OdpowiedzUsuńMADZIU licze na wsparcie u mnie z nowym postem.Ludzie bywają bardzoooo chamscy :( Wiem, ze mam sie nie przejmowac, ale różnie to bywa w praktyce.
Buziolki
Kolor bardzo mi się podoba, niestety nie znoszę tego uczucia szczypania, pieczenia i powiększania ust :)
OdpowiedzUsuńznam, lubię, mam odcień łososiowy. Śmieszne jest całowanie zaraz po nałożeniu ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzę się mu bliżej na tej promocji!:)
OdpowiedzUsuńJejkuuu używałam go pare lat temu, i zdążyłam o nim zapomnieć. Wtedy za małolata był różowym zwyklakiem, chętnie do niego powróce :) dzięki za przypomnienie!
OdpowiedzUsuńw takim razie może zakupię na -40 hihi ::) moja lista ciągle się powiększa :D
OdpowiedzUsuńjaki ładny kolorek! mam z tej serii inny błyszczyk i tez lubię taki efekt szczypania :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, bardzo ładnie wygląda na twoich ustach :-)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie lubię błyszczyki, ale ostatnio odstawiłam je na rzecz szminek MACa, w których zakochałam się po uszy :-)
o nie :D ja bym nie dała rady z takim.
OdpowiedzUsuńBardzooo nie lubię efektu szczypania ;x
Bym zwariowała chyba :P
ale super, ze Tobie się podoba :)
Dawno,dawno temu kupowałam ten błyszczyk wręcz hurtowo , obecnie używam innych coraz to nowszych - ale kiedyś jeszcze na pewno do niego powrócę ,bo był całkiem przyjemny - lubiłam kiedy mnie..mrowiło ;-P
OdpowiedzUsuńmam go i ja go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń