poniedziałek, 18 listopada 2013

Powiększ usta za kilka złotych błyszykiem Wibo z chili...

Hej, dziś chciałam Wam pokazać błyszczyk do zadań specjalnych, który sprawdza się, gdy chcę, by moje usta wydawały się bardziej wydatne niż są w rzeczywistości. Produktem, o którym piszę jest błyszczyk do ust Wibo z ekstraktem z papryczki chili.
Osobiście, lubię efekt szczypania, czy chłodzenia warg, który zapewniają produkty tego typu, toteż z chęcią spróbowałam papryczki ;)
Jak pisze producent - usta po użyciu tego produktu są pobudzone - i rzeczywiście tak jest. Być może to efekt placebo, ale usta nie dość, że przybrały wyrazistego koloru (efekt przygryzionych warg) to jeszcze wyglądały na "obrzmiałe" w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Taki ustny push-up ;)
W kwestii jakości i wydajności - nie jest to błyszczyk wszech czasów. Na ustach utrzymuje się ok. 1-2 h. i niestety szybko znika z opakowania. W tym przypadku cena jest adekwatna do jakości.
 
Prezentowany kolor to nr  18 - wg mnie, to taka soczysta malina, na moich, z natury malinowatych ustach nie dodaje zbytnio kolorytu, ale podkreśla je i ładnie uwydatnia. Wibo w swej ofercie ma osiem kolorów papryczkowych błyszczyków. Za 3 ml produktu zapłacimy ok. 7,50 zł.
W mojej ocenie zbiorczej błyszczyk zasługuje na 4/5 punktów. Podczas promocji na pewno skuszę się na kolejne opakowanie - w cenie regularnej już niekoniecznie. Byłoby miło, gdyby był bardziej trwały, ale i tak nieźle sobie radzi, jak na powiększenie ust za "7 zł" to produkt jest OK :)
Jeśli zainteresował Was ten produkt polecam skusić się na niego w dniach 22-28 listopada - wtedy właśnie w sklepach Rossmann obowiązuje 40% rabatu na wszystkie kosmetyki kolorowe! Za błyszczyk zapłacić możemy ok.  4,5 zł.
Lubicie produkty do ust tego typu?
Może znacie inne, ciekawe nowinki do ust godne uwagi? Czekam na Wasze polecenia:)
Całusy.
PODPIS

21 komentarzy:

  1. Mam, znam i bardzo lubię :) Uwielbiam ten papryczkowy efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor super, ale sama jeszcze nie skusiłam się na ten uszczypliwy błyszczyk :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem ciekawy pomysł na błyszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja rownież go miałam, ale w nieco jaśniejszym odcieniu :) Fajny produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie przepadam za błyszczykami, mimo że mam ich strasznie dużo, wiec mam nadzieje ze sie nie skuszę : )

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś się na to nabierałam, a teraz nie wierze w takie produkty

    OdpowiedzUsuń
  7. o kurcze jaki fajny:) Lece do Rosska zakupić te papryczkowe mazidełko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam błyszczyk z tej serii już dawno temu i lubiłam go za o szczypanie :), teraz widzę, że zmieniło się opakowanie , kiedyś na nakrętce było coś a'la "akwarium" z sztucznym kwiatkiem w środku :) teraz widzę, że nie ma a szkoda, bo ja czasem kupuję oczami. Aha i wiem, że Eveline też ma takowe błyszczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo możliwe, że ten błyszczyk niebawem trafi do mojego koszyka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za blyszczykami, ale ten fajny ;) Wypróbuje jak bede u ciebie na babskim wieczorze w styczniu ♥
    MADZIU licze na wsparcie u mnie z nowym postem.Ludzie bywają bardzoooo chamscy :( Wiem, ze mam sie nie przejmowac, ale różnie to bywa w praktyce.
    Buziolki

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolor bardzo mi się podoba, niestety nie znoszę tego uczucia szczypania, pieczenia i powiększania ust :)

    OdpowiedzUsuń
  12. znam, lubię, mam odcień łososiowy. Śmieszne jest całowanie zaraz po nałożeniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyjrzę się mu bliżej na tej promocji!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejkuuu używałam go pare lat temu, i zdążyłam o nim zapomnieć. Wtedy za małolata był różowym zwyklakiem, chętnie do niego powróce :) dzięki za przypomnienie!

    OdpowiedzUsuń
  15. w takim razie może zakupię na -40 hihi ::) moja lista ciągle się powiększa :D

    OdpowiedzUsuń
  16. jaki ładny kolorek! mam z tej serii inny błyszczyk i tez lubię taki efekt szczypania :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczny kolor, bardzo ładnie wygląda na twoich ustach :-)
    Ja ogólnie lubię błyszczyki, ale ostatnio odstawiłam je na rzecz szminek MACa, w których zakochałam się po uszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. o nie :D ja bym nie dała rady z takim.
    Bardzooo nie lubię efektu szczypania ;x
    Bym zwariowała chyba :P
    ale super, ze Tobie się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawno,dawno temu kupowałam ten błyszczyk wręcz hurtowo , obecnie używam innych coraz to nowszych - ale kiedyś jeszcze na pewno do niego powrócę ,bo był całkiem przyjemny - lubiłam kiedy mnie..mrowiło ;-P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, pamiętaj, że nie przejdę wobec niego obojętnie. Jeśli prowadzisz bloga na pewno Cię prędzej czy później odwiedzę.
Jeśli jednak chcesz zostawić tu reklamę, czy inny spam, to wiedz, że nie ujdzie Ci to na sucho! ;)
M.