Witajcie, cześć i czołem.
Zaurlopowałam – dosłownie i w przenośni – przyznaję się bez
bicia… Po wykorzystaniu całego Internetu musiałam chcąc nie chcąc odciąć się od
bloga, poczty, a nawet fejsbuka. Nie było łatwo, ale na dłuższą metę okazało
się, że mogę (czasem) żyć bez
Internetu;)
Ażeby wdrożyć się z powrotem w postną rutynę (której dzielnie się trzymałam w pierwszym tygodniu urlopu) pokażę Wam urlopowy- nietypowy fotomix nr 8.
Ażeby wdrożyć się z powrotem w postną rutynę (której dzielnie się trzymałam w pierwszym tygodniu urlopu) pokażę Wam urlopowy- nietypowy fotomix nr 8.
***
Od zeszłego roku wybieramy się nad morze w ciemno - bez uprzedniej rezerwacji lokum - obieramy tylko mniej więcej kierunek, ku któremu zmierzamy.
W tym roku trochę oszukałam i w ostatniej chwili, na kilka dni przed wyjazdem zabukowałam słodki domek, ze stoliczkiem do celebrowania wieczorów ze znajomymi.
Miejscowość nr 1 - Pobierowo.
Po upływie tygodnia przenieśliśmy się do Rewala. Znaleźliśmy świetny domek położony przy alei róż. Urocze, romantyczne miejsce.
Jak to zwykle bywa, na wakacjach nie może zabraknąć love story...
W tym roku trochę oszukałam i w ostatniej chwili, na kilka dni przed wyjazdem zabukowałam słodki domek, ze stoliczkiem do celebrowania wieczorów ze znajomymi.
Miejscowość nr 1 - Pobierowo.
Pierwszy tydzień zleciał bardzo szybko, intensywnie, w doborowym towarzystwie. Leżing, plażing i smażing, poprzeplatany wypadami na miasto, smakowitymi rybami, piwem i grą w karty.
Po drodze, w celach rekreacyjnych zwiedziliśmy całe wybrzeże rewalskie, a także Międzyzdroje.
Po upływie tygodnia przenieśliśmy się do Rewala. Znaleźliśmy świetny domek położony przy alei róż. Urocze, romantyczne miejsce.
Jak to zwykle bywa, na wakacjach nie może zabraknąć love story...
... Ten mężczyzna już dawno skradł moje serce, przez Niego ciągle mam motylki, nie tylko w brzuchu... Może nie jest najlepszym wędkarzem, ale ogólnie jest OKej ♥
Uwielbiam Nasze polskie morze, może to oklepane i nudne, jednak wakacje bez jodowego powietrza to nie wakacje...
Nic co piękne nie trwa jednak wiecznie. Pa pa Morze... do zobaczenia za rok...
Ciekawość mnie zżera co u Was? Przed urlopami? Po, czy może w trakcie? Mam nadzieję, że choć odrobinkę uda mi się nadrobić lekturę Waszych blogów, bo już się mocno stęskniłam!:)
xoxo
cudne wakacyjne zdjęcia:)pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńNad naszym morzem jest pięknie :) Byłam w tamtym roku :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Nika;)
UsuńJa polskie morze wręcz kocham!
OdpowiedzUsuńTo jest Nas dwie Klaro;))
Usuńa ja byłam dzis pierwszy raz w pracy po 2 tygodniowym urlopie :(
OdpowiedzUsuńMadzik, ja dziś byłam pierwszy raz po 3tygodniowym :(((
Usuńu mnie też cisza :) właśnie wróciłam po słodkim tygodniu (niestety tylko na razie) lenistwa :)
OdpowiedzUsuńu mnie 3 tydzień, już w domu, a potem na działce był czasem słodkiego nicnierobienia - udało mi się odpocząć po urlopie ;))
UsuńWidzę Kochana, że urlop się udał :)) ja ze swego angine przywiozłam :/
OdpowiedzUsuńŚciskam :*
toś pamiątkę Madzik sobie przywiozła nieciekawą. :(
UsuńPobierowo- co za lody! aż sobie apetytu narobiłam ;) ps. masz piękna apaszke, można wiedzieć skąd? :)
OdpowiedzUsuńTe smakowite lody są z Rewala akurat - odkryłam je niestety w ostatni dzień:(
UsuńA chusta - komin z C&A ;)
Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńMy w tym roku byliśmy w Łebie i pogoda była okropna, ale i tak pojedziemy za rok jeszcze raz :) Masz rację, wakacje bez morza to nie wakacje :)
Łeba też jest fajna;) z resztą, nie ważne gdzie, ważne, że nad morzem;) choć przyznam szczerze, że mam "czarną listę" tamtejszych miejscowości;P
UsuńCiekawa jestem gdzie nocowałaś w Pobierowie :) Moja ciocia ma tam hotel i domki :)
OdpowiedzUsuńO kurde, to Ci niespodzianka, szkoda,że wcześniej nie wiedziałam, ale może na przyszły rok mi coś podpowiesz? Ja mieszkałam przy Moniuszki;)
UsuńPiękny mix zdjęć :) Ładnie, wakacyjnie, romantycznie i radośnie! ;)
OdpowiedzUsuńA Twój komentarz BARDZO optymistyczny! Dziękuję;)
UsuńProszę bardzo :) Aż sama chciałabym pojechać na taką wyprawę :)
UsuńMam nadzieję, że odpoczęłaś za wsze czasy, bo teraz to już Cię tak łatwo nie wypuścimy :) Pusto tu jakoś było bez Ciebie, czegoś brakowało. Dobrze, że jesteś ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Puszko, kochana jesteś! Teraz tylko ciężko mi się znów wdrożyć w blogosferę:/ leń ze mnie straszny:(
UsuńKurde byłam w miejscowości obok :) W Łukęcinie a do Pobierowa wybrałam się dwa razy z moim R na pysznego grilla i na kino po gołym niebem:)
OdpowiedzUsuńNo to miałyśmy rzut beretem do siebie rzeczywiście;))
UsuńAle piękne, radosne zdjęcia! :)))
OdpowiedzUsuńMadziu aż miło ogląda się zdj :) Bardzo pozytywne:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Patka;))
UsuńZazdroszczę tych wakacji!
OdpowiedzUsuńA Ty nie urlopujesz Uno?
UsuńPo tych fotkach widac, ze mialas fantastyczne wakacje :) Zazdroszcze wyprawy nad polskie morze!
OdpowiedzUsuńOj tak, zdjęcia uwieczniły fajne chwile;)
UsuńOh, jak przyjemnie sie ogląda :) Mam nadzieję, ze wypoczęłaś :)
OdpowiedzUsuńW sumie rzeczy tak. Szkoda, że te wolne dni lecą tak szybko:/
Usuńjak ja lubię takie posty :)
OdpowiedzUsuńJa także, i jako czytelnik i jako autor;)
UsuńJa jeszcze przed wyjazdem:) w Piątek jedziemy do Jastrzębiej góry-już się nie moge doczekać! KOCHAM polskie morze:)
OdpowiedzUsuńJa też kocham morze, ale niestety Jastrzębia Góra jakoś nie bardzo przypadła mi do gustu:/
UsuńJaki wypasny lod:D i zielone piwo, oh dawno takiego nie pilam:)
OdpowiedzUsuńPolskie morze ma zdecydowanie niepowtarzalny klimat...
Dokładnie tak, specyficzny klimat, którego nie będzie na wczasach all inclusive, ani np. w polskich górach. Morze to morze;))
Usuńaaaaaale fajny lód! Zjadłabym takiego!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz miałam problem z wszamaniem całego;))
Usuńświetne zdjęcia! :-)
OdpowiedzUsuńwidzę rybka z frytkami Wam posmakowała :D
a kiedy byłaś w Pobierowie? bo ja 15-20 :D
No rybki to Nasz coroczny rytuał. A w Pobierowie byłam 28.07 - 4.08, więc musiałyśmy się minąć, a szkoda;)
UsuńTwoje zdjęcia przypomniały mi mój urlop nad morzem :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne, pozytywne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDzięksior;)
UsuńJejku, cudowne fotosy ! <3 ślicznego masz bloga, dodaję do obserwowanych. Trafiłam do Ciebie, bo szukałam średnio pochlebnych opinii o Cocolicie, w której robiłam zamówienie i wszystko jest ok - wczoraj doszło XD ale chciałam zobaczyć, co może być nie ok.
OdpowiedzUsuńU mnie też byłam ostatnio wyjazdowa notka, ale z gorszymi fotami xD
Bardzo dziękuję Aga za komentarz. Mam nadzieję, że Ci się tutaj spodoba;) siadaj i rozgość się;)
Usuńzamarzyły mi się wakacje teraz <3 właśnie trafiłam na Twojego bloga. z ciekawości... co to jest to zielone w szklance od piwa?
OdpowiedzUsuńPiwko właśnie z zielonym sokiem :)
OdpowiedzUsuń