dziś prześwietlę jeden z zagranicznych produktów do pielęgnacji ciała, który miałam okazję używać, dzięki dobrej Cioci Zance.
Balsam do ciała marki Balea dostępny jest w niemieckich drogeriach DM. Ma pojemność 200 ml, a cena to ok. 2 euro. Posiadany przeze mnie rodzaj jest ponoć z edycji limitowanej, których pełno w tamtejszych drogeriach.
Pachnie przepięknie (o ile ktoś lubi słodkie zapachy), a za sprawą migdałowych ciasteczek z wisienką. Balsam ma za zadanie nawilżać, nawadniać ciało, przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry. Kosmetyk nie zawiera alkoholu, pozbawiony jest także barwników oraz oleju mineralnego.
Dla zainteresowanych skład:
Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny produktu, opakowanie to wg mnie nie wyróżnia się ono niczym na tle Naszych rodzimych smarowideł - korek/zamykanie tak samo się babrze, z tubki także wyciska się po polsku;)
Reasumując, produkt ma przystępną cenę, wygodnie się go dozuje (opakowanie można przeciąć, by wydobyć z niego resztki), rzeczywiście przyzwoicie nawilża, a zapach? Hmm... po zaaplikowaniu kosmetyku czułam się przez cały dzień, jak makowiec, albo inne ciacho, gdyż migdałowy zapach, w połączeniu z wisienką kojarzył mi się z aromatem do ciast. Lubię słodką woń w kosmetykach do ciała.
Nie ukrywam, że dostępność tego produktu znacząco wpływa na jego niekorzyść. Nie jest to balsam na tyle niezastąpiony, abym specjalnie,w akcie desperacji ściągała go z Niemiec.
W ogólnej ocenie produkt zasługuje według mnie na 4/5.
Uważam, że na półkach polskich drogerii jest wiele balsamów wartych uwagi. Jednak, gdyby ktoś pokombinował z różnorakimi wariantami zapachowymi, tak jak to ma w zwyczaju Balea (obecnie na ich stronie widziałam zapachy egzotyczne, hawajskie, a także miks letnich owocowych afrodyzjaków), to sądzę, że wiele z Nas częściej sięgałoby po oferty limitowane.
Ciekawa jestem (oczywiście jak zwykle) po jakie balsamy Wy sięgacie najczęściej?
Jaki zapach, jaka marka? Może polecicie mi coś nowego?
Życzę słonecznego weekendu.
Ściskam.
Ja ciągle zmieniam balsamy bo lubię testować nowości. Chyba na dłużej zatrzymam się przy Pat&Rub:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam przyjemności z tą marka. Cena mnie lekko odstrasza.
Usuńi tak mnie kusi, mają cudowne opakowania, i rewelacyjne zapachy
OdpowiedzUsuńtego akurat nie znam
rozwalił mnie tekst, że po polsku się balsam wyciska, dobra jesteś:P
do usług;)
UsuńJa nie przepadam za balsamami,kremami itp.Raz na ruski rok się zdarzy :)
OdpowiedzUsuńA ja wręcz ubóstwiam...
Usuńjeszcze nic nie miałam z tej firmy
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zagranicznej wycieczki warto się zaopatrzyć, jednak, by na siłę, po kosztach zamawiać? hmm... sama nie wiem...
Usuńahh marzy mi się wypróbować tych kosmetyków! ale nie mam możliwości ich kupna :/
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będą w rossmannie, byłoby fajnie.
Usuńlubię różnorakie balsamy i inne maści:)))
OdpowiedzUsuńja także;)
UsuńZapach musi być ładny ;]
OdpowiedzUsuńOj był!
UsuńZ chęcią bym się takim cudakiem smarowała ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKiedyś lubiłam takie zapachy na ciele,ale teraz mnie duszą i boli mnie od nich głowa :( osobiście wybieram teraz neutralne,kremowe zapachy typu Dove,Nivea :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś się nie odnajduję w takich delikatnych, no może raz na jakiś czas...
Usuńciekawi mnie balea, niedługo przetestuję. ja polecam balsam ziaji kozie mleko, bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńsprawdzę;)
UsuńZazdroszcze Balea, chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja obecnie Isanę granatową męczę :)
OdpowiedzUsuńNie wąchałam.
UsuńMusi pachnieć przepięknie:)
OdpowiedzUsuńtak było;)
Usuńja ostatnio namiętnie molestuje masełka z TBS bo były w promocji i mam zapas :) a tak bardziej na lato będę używać olejków z Alverde-też są świetne i nieco tańsze niż rossmannowska Alterra :) próbowałaś ich?
OdpowiedzUsuńMam jeden dzięki uprzejmości Zanki:) uwielbiam olejki.
UsuńUwielbiam slodkie zapachy zima,wiosna i latem siegam po owocowe i kwiatowe..balsamow jednak praktycznie nie izywam,za to namietnie masla z TBS,sluza mi najlepiej :)
OdpowiedzUsuńTBS ma super zapachy, ale cena tych kosmetyków mi nie leży.
UsuńZachęca, ale niestety nie mam do niego dostępu
OdpowiedzUsuń:(
Usuń"...korek/zamykanie tak samo się babrze, z tubki także wyciska się po polsku;)" hahaha czasami nie mogę wytrzymać ze śmiechu z Twoich wypowiedzi ;)
OdpowiedzUsuńZapach na pewno ładny ale nie mój bo pachnie "jedzeniem" a wszystko co pachnie "jedzeniem" (nawet ciastkiem) u mnie nie przechodzi.
:) cieszę się, że nie świadomie mogę sprawić Ci radość:)
Usuńoryginalny zapach, chciałabym go powąchać :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńChciałabym wypróbować. Zakochałam się po samym opisie ;)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPiękny jest ten zapach taki marcepanowy :) Uwielbiam go! :)
OdpowiedzUsuńO tak:)
UsuńJa nienawidzę kosmetyków slodko pachnących ;)
OdpowiedzUsuńPo majówce planuje zrobić rozdanie/konkurs u siebie na blogu właśnie z kosmetykami Balea, które zakupię w Czechach, także zachęcam do śledzenia moich poczynań w tym kierunku ;D
Będę paczeć;)
UsuńNie miałam nic z Balea, ale najbardziej lubię delikatne i świeże zapachy np. oryginalny zapach Dove.
OdpowiedzUsuńKlasyka;)
Usuńuwielbiam zapach migdałów, masło z TBS uwielbiam!
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała i ten ;)
nie mam do nich dostępu prócz sieci, a szkoda, bo mam kilka typów, które chciałabym poużywać
aktualnie trawa cytrynowa i kokos pat&rub... mam zapotrzebowanie na słodycze
OdpowiedzUsuńMuszę obwąchać produkty Rusinowej;)
UsuńMam płyn do kąpieli o takim zapachu z tej serii:)
OdpowiedzUsuńI co - podoba CI się zapach?
Usuń