wtorek, 25 marca 2014

Paznokcie po łódzku, czyli Hollyłódź od Colour Alike...



Witka,
zdaję sobie sprawę, że swoim bywalstwem zaczynam być tak samo wiarygodna jak tabloidy... Mimo to, przybywacie, odwiedzacie mój blog, czytacie, komentujecie i za to Wam bardzo dziękuję! Nieustająco obiecuję poprawę i zgrabnie przechodzę do głównego tematu notki :)
___
Albo się starzeję, albo kosmetyczne zakupy przestały wywierać na mnie wrażenie. Ostatnio przeszło mi nawet przez myśl, że chyba nie potrzebuję kolejnego lakieru do paznokci, bo już chyba mam wszystkie interesujące mnie kolory... Szybko się jednak otrząsnęłam...
Jako rodowita Łodzianka nie mogłam się oprzeć lakierowi o nazwie Hollyłódź od Colour Alike.
 
Sugerując się zdjęciem charakteryzującym kolor emalii na stronie producenta, motywem przewodnim  były pięknie rozświetlone ulice mojego miasta.

Głęboki burgund, buraczki, czy uschła róża - każdy może zdefiniować ten odcień na swój sposób, gdyż przy każdej kolejnej warstwie nabiera on innego wyrazu.
Zdjęcia przedstawiają lakier z bazą, dwiema warstwami lakieru docelowego oraz wysuszaczo-nabłyszczaczem.
Z przykrością muszę stwierdzić, iż ten lakier wysychał na paznokciach o wiele dłużej, niż Strażnik Teksasu, o którym pisałam o tu <klik>. Na szczęście z pomocą "przychodzą" wysuszacze.
Regularna cena lakieru przekracza nieco ponad 10 zł, jak za pojemność 8ml to przyzwoita cena.

Co myślicie o paznokciach po łódzku?

Ściskam.
PODPIS

19 komentarzy:

  1. kolor na pazurkach wyglada świetnie,intensywnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy kolor. Skusiłabym się :) Też ostatnio coś zakupy kosmetyczne nie są moimi ulubionymi

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny kolorek, lubię takie odcienie. masz ładne pazurki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorek bardzo w moim guście :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor, chętnie widziałabym go w mojej kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor mi się bardzo podoba, lubię take :) Jednak rozśmieszył mnie motyw przewodni - pięknie rozświetlone ulice Łodzi... słowo "pięknie" mi tu jakoś nie pasuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, zapomniałam dodać, że głównie chodziło mi o Piotrkowską, tylko nie tą rozkopaną, tylko tą piękną, świąteczną, wieczorową porą;)

      Usuń
  7. PrzePiekny kolor i piekne paznokcie ;)
    Buziaki Kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię takiego błysku na paznokciach, więc pewnie sama bym go nie kupiła, ale...na Tobie wygląda pięknie. Śliczny nietuzinkowy kolor. [i jak tu zrozumieć kobietę, same sprzeczności...]

    OdpowiedzUsuń
  9. piękny! ale takie kolory wolę w wersji 100% kremowej:)

    OdpowiedzUsuń
  10. wszelkie odmiany czerwieni uwielbiam :D od jasnych po bardzo, bardzo ciemne
    a zdjęcie z różą - rewelacja :))
    choć za tymi lakierami akurat nie przepadam

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama nie wiem czy kojarzy mi się z Łodzią, ale muszę przyznać, że jest ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dobrze, że go nie kupiłam! Jest to ten rodzaj koloru, którego u siebie nienawidzę. I w ubraniu i w lakierze na paznokciach i w mieszkaniu ;) Za to lakiery Barby kocham, wielbię i nie opuszczę ich nigdy, ponad 1/3 mojej kolekcji to właśnie ich lakiery.
    Wspieram rynek łódzki i robię to z przyjemnością!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, pamiętaj, że nie przejdę wobec niego obojętnie. Jeśli prowadzisz bloga na pewno Cię prędzej czy później odwiedzę.
Jeśli jednak chcesz zostawić tu reklamę, czy inny spam, to wiedz, że nie ujdzie Ci to na sucho! ;)
M.