sobota, 6 października 2012

Zapachnisty mus do ciała

Słuchajcie, chyba się zakochałam.... Mowa tu o kosmetycznym romansie... 
Znów przynudzę avonowsko, ale to czysty przypadek. Obiecuję do końca tygodnia już nie wspominać Wam o produktach tej firmy na A. :))
Seria Planet Spa od Avon wypuściła na rynek linię kosmetyków o zapachu masła Shea i trufli czekoladowej.
Masło ma konsystencję musu, zapach i ta struktura tak działają na zmysły, że miałam ochotę go spróbować łyżeczką, bo skojarzył mi się z takim jadalnym deserem. Z resztą tuż po odkręceniu słoika ma się wrażenie, że to jadalne.

Po zaaplikowaniu produktu na skórze daje się odczuć, że "coś" na sobie mamy. To, co zauważyłam, a może być lekkim minusem to to, że skóra okryta tym musem jest lekko lepka. Nie czuję się jednak jak wyciućkany landrynek. Jest to takie przyjemne uczucie, jakby ciało pokrywał satynowy, złoty dresik - dosłownie, bo w pierwszej chwili skóra jest bardzo rozświetlona, jednak po chwili produkt się wchłania.
Zapach,mmm.... kakao, czekoladowe fantazje - nie jest chemiczny, drażniący. Uważam, że nie jest to produkt do codziennego użytku, m.in. dlatego, że potrafi przybrudzić ubranie. Doskonale jednak się nada po kąpieli np. po domowym SPA - które ja staram sobie urządzać co weekend.
Pojemność 200 ml, w cenie ok. 20 zł (teraz jakoś w promocji). Osobiście jestem na TAK.
Ocena ogólna 4+/5.

Acha, na zakończenie - chyba przestałam rozumieć zagrania firmy AVON - made in Poland - na pudełku, ani słowa wydrukowanego po polsku, za to łaskawcy nalepili nalepkę - czcionką  - hmm...słabo czytelną wg mnie. Nie podoba mi się to wcale.
Huu...
Wygadałam się, mogę iść dalej sprzątać:) a Wy jakie macie plany na weekend?
xoxo
eM.

49 komentarzy:

  1. łoo a mi go nie włożyli do pudła z zamówieniem, a zamawiałam - pewnie braki magazynowe. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tej firmy wiem,ze są podobni dobre kremy do stop?-to prawda?... ;)
    Ja Madzia mam plany takie:
    - spać
    - naszykowac się na seminaria
    - przeczytać rozdział z criminology
    - zrobić zakupy kosmetyczne na poprawienie sobie humoru
    - wrzucić post na bloga
    - Relax!!!- to bajwazniejsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napięty grafik Olek:) ale RelaX powinnaś przenieść na pierwszą pozycję, bo to przecież NAJWAZNIEJSZE dla Ciebie!!:*

      Usuń
  3. pj :( ja kosmetykow z avonu nie moge..:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki zapach jak najbardziej mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. pachnie cudnie- błyskawicznie sie wchłania ale...zniszczył mi piżamę i prześcieradło;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to? Kurde, ja normalnie na "niego" zakładałam ciuchy, ale żadnych strat w człowiekach, ciuchach i rzeczach nie ma:/ hmmm...

      Usuń
  6. Może innym razem skuszę się na coś poza chusteczkami z Alterry bo jak na razie to żele i inne kremy mam ;p muszę je wykończyć ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wzięłam tylko włosowe różności + olejek:)

      Usuń
  7. trufla czekoladowa? Coś dla mnie :D uwielbiam takie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daj spokój, postawiłam go sobie koło łóżka i wciąż wącham:)))

      Usuń
  8. gdybym to miała, pewnie bym spróbowała smaku i tak ;D uwielbiam takie zapachy!
    a moje plany to nauka w sumie, bo pogoda i tak nie pozwala mi wyjść.

    OdpowiedzUsuń
  9. jak tu się u Ciebie pozmieniało :D ślicznie a ciasteczkowy potwór mnie zauroczył :D
    ja jakoś do maseł z Avon się jeszcze nie przekonałam (właśnie za to lepienie), za to mam kilka innych ulubionych produktów :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jeju, tez chcę poczuć ten zapach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takich chwilach żałuję, że na blogspocie nie ma "pachnących stron":)))

      Usuń
  11. też ostatnio zauważyłam te strasznie czytelne nalepki na produktach Avonu - szaleństwo. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już nawet nie wspomnę, że samo zrobienie czytelnego zdjęcia takim nalepom, to nie lada wyzwanie:/

      Usuń
  12. Ja bardzo lubię produkty Avonu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja już posprzątałam mieszkanko teraz czeka mnie wieczór z jakimś dobrym filmem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja właśnie zamiast matującego Kobo wzięłam ten drugi i tak sobie plułam w brodę później, bo rzekomo tamten jest lepszy dla skóry tłustej :( no ale cóż zużyję go albo oddam mamie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam na razie do MAT'a mieszane uczucie, nie wiem, czy mi się podoba, czy nie...

      Usuń
  15. Tego musu nie miałam, ale faktycznie wygląda na jadalny:D Domyślam się jak piękne musi pachnieć;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no żaden produkt z planet spa mnie tak nie uwiódł zapachem:)

      Usuń
  16. Hmmm na niektórych produktach już jest napisane made in China, np na paletkach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie wiem, od czego to uzależnione, czy od rodzaju kosmetyku, czy od czego?

      Usuń
  17. haha zdarza się ;) on był wprowadzony jakoś w 7 katalogu tego roku, więc w sumie 7 katalogów temu, to dawno ;p własnie już słyszałam i pewnie go wypróbuję, dziękuję za informacje ;)
    co do tego musu, to jest cudowny! moja mama go sobie zamówiła i teraz jej podkradam ;p
    a jeśli chodzi o 'made in poland' avon nie jest polską firmą, działa na zlecenie i nawet te kosmetyki wyprodukowane w Polsce są importowane do innych krajów, a Polska nie jest na pewno głównym ich odbiorcą. Stąd te inne języki, a naszego brak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, zdaję sobie sprawę, że avon nie jest polską marką, ale skoro na produkcie napisane jest mejdinpoland, to fajnie, jakby również etykieta była w języku polskim. Gdy mam produkty mejdinczajna i inne, etykiety są m.in. w Naszym języku. Wnerwiłam się więc na taką nieczytelną nalepkę, choć produkt został wyprodukowany w PL:/

      Usuń
  18. Choć nie przepadam za produktami z Avonu, to wiele dobrego słyszałam o Planet Spa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hmm...z Avonu lubię perfumy czy wody toaletowe a co do masełka to ciekawy produkt

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie lubię tej serii kosmetyków z Avonu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj. Piszę pod tym postem, bo jest najświeższy, ale chciałabym się zapytać Ciebie o Biotebal. Czy robiłaś jakieś badania na niedobór biotyny (witamina B7, bądź H)? Czy po prostu kupiłaś w aptece i pomogło? Będę wdzięczna za odpowiedź... To znaczy odpowiedz tu, u siebie, ja będę zaglądać i czekać na odpowiedź. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpisałam w "kontakcie":))

      Usuń
    2. wiem, wiem ;) napisałam najpierw tu, a dopiero potem zauważyłam zaakładkę "kontakt"
      ogółem masz bardzo ładną szatę graficzną :P

      Usuń
  22. Madzia aż mi sie czegoś bardzo słodkiego zachciało,te zapachy, hhmmmm :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja tak zachwalasz to zamówię zobaczymy jak działa;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. działanie, działaniem, ale woń robi jakieś 80% tego produktu:D

      Usuń
  24. mus do ciala ! to jest to co musze nabyc z planet spa :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, pamiętaj, że nie przejdę wobec niego obojętnie. Jeśli prowadzisz bloga na pewno Cię prędzej czy później odwiedzę.
Jeśli jednak chcesz zostawić tu reklamę, czy inny spam, to wiedz, że nie ujdzie Ci to na sucho! ;)
M.