poniedziałek, 2 lutego 2015

Co nowego w Babskiej Przystani...

Witka,
nie da się ukryć - trochę mnie tu nie było. Jak już wiecie, trochę się u mnie pozmieniało, w życiu
i umyśle. Czas to jedyne lekarstwo w chwilach bezsilności i bezradności, niekiedy nie da się przyspieszyć czy opóźnić pewnych działań. Dziś właśnie przyszedł dzień, w którym poczułam, że chcę, że mam ochotę znów omieść z kurzu i pajęczyn mojego bloga, spróbuję...
---
Ponad pół roku temu, gdy promienie słońca smyrały po twarzy, tak sobie szłam, szłam, aż wyszłam... za mąż. Nigdy nie byłam "tradycyjną" Panną Młodą, bardziej określiłabym siebie jako ta zbuntowana, która lubi organizację "po swojemu". W związku z tym Nasze przyjęcie zaplanowaliśmy i urządziliśmy w niecałe pół roku bez większych przeszkód, po Naszej myśli, bez wydziwów, zbędnych stresów, gołębi (nie daj Bozia z rozwolnieniem), czy ludzi na szczudłach (choć wiadomo, każdy lubi co innego, szanuję to). 
Dzięki pomocy Bliskich oraz dobrej, z góry założonej organizacji i doprecyzowaniu tego, czego oczekujemy Nasze przyjęcie nieskromnie oceniliśmy na fajną imprezę.
W kwestii babskich przygotowań, o ile będzie takie zapotrzebowanie napiszę w kolejnych notkach.
---
Kolejnym niusem może być także zmiana koloru włosów - tak właśnie. Platynowa blondynka to pewien rozdział w życiu, który został zamknięty. Nie wiem czy kiedykolwiek powrócę do dawnej stylówki, na razie odpowiada mi bieżący look, tj. szatynkowo-sprany blond.
Okazało się, że potrafię nie farbować odrostów co miesiąc, że są inne odcienie poza najjaśniejszym z najjaśniejszych blondów, a na bank ta odmiana wyjdzie mnie i moim włosom na dobre.
Aktualny kolor włosów - średni popielaty blond
Powyższe zdjęcia przedstawiają efekty 4 koloryzacji różnymi farbami, które przetestowałam na swej głowie. O nich również zamierzam napisać coś więcej.
---
Przez ostatnie ponad półrocze zmienił się także trochę mój kosmetyczny gust. Nie uwierzycie pewnie, ale okazało się, że można zaprzestać kupowania nowych lakierów do paznokci będąc lakieromaniaczką. Metodą prób i błędów doszłam do tego, że kosmetyki kolorowe to nie sens życia, ilość staram się przedkładać na jakość, często wracam do sprawdzonych perełek, a odwiedziny Rossmanna, czy Hebe traktuję jak święto lasu ;) Ponieważ chomikowanie niegdyś było obsesją, zapasów różnorakich kosmetyków mam po kokardki.
Oczywiście skłamałabym pisząc, że nie testuję, nie wypróbowuję, że nie kuszą mnie nowości, to też parę perełek czeka na odpowiedni moment, by wystąpić, w którymś z moich kosmetycznych postów.

---
 Wiem, że winny się tłumaczy, ale, że czuję się winna, to nie mam wyjścia.
Ostatnie miesiące obfitowały w zbieranie inspiracji, pomysłów, sprytnych rozwiązań zagospodarowania Naszego nowego domku.
 Jesteśmy w trakcie generalnego remontu i coraz większymi krokami zbliżamy się do "kolorowania" mieszkania i urządzania go.
Wraz z wiekiem zmieniły się me gusta, zapotrzebowanie. Wybory są bardziej dojrzałe, zebrane doświadczenia pozwalają unikać poprzednich błędów. Mimo to wciąż nie posiadamy na tyle głębokiej wiedzy, by nie skorzystać z rad bardziej doświadczonych, pomysłów bardziej pomysłowych, którzy lubią wnętrzarskie pogawędki, sami przeszli przez remontowe rewolucje, co to szpachla w dłoni i gips we włosach im nie straszny.
Źródło: Internet
---
Nie da się ukryć, że i blog przyodział neutralne barwy. Chyba na stare lata, (toż to kawał 3-letniego bloga) tak jak jego właścicielka, dojrzał do pewnych zmian, które są potrzebne. Z resztą, czarny wyszczupla ;) co sądzicie?

---
Mam nadzieję, że taka drobna zapowiedź przyszłych notek (po pierwsze) zmobilizuje mnie do systematyczności, a także (po drugie) zachęci  zainteresowane osoby do lektury, odwiedzin i wspólnych interakcji.

---
Całusy.
PODPIS
P.s. Dziękuję przeserdecznie wszystkim Czytaczom, którzy są, byli, poczekali, uszanowali mą prywatność. To było i jest dla mnie bardzo ważne! Strasznie się cieszę, że mogę powrócić na "stare śmieci" i czuć się komfortowo i swojsko. WIELKIE DZIĘKI!!!

28 komentarzy:

  1. Zmiana koloru wyszła Ci na dobre, pięknie wyglądasz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też po wyjściu za mąż zmieniłam kolor włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądałaś :) super ze wrocilas

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, że jesteś! Mam nadzieję, że po tych wszystkich dramatycznych przeżyciach z ubiegłego roku wszystko wróciło w miarę do normy... Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  5. metamorfoza bloga bardzo mi się podoba Ty również pięknie wyglądasz, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę, ja tak samo zmieniłam kolor włosów i już nie ma platyny :)) Widzę, zdjęcia ślubne na stadionie Widzewa :)) Bardzo fajnie, że wróciłaś !

    OdpowiedzUsuń
  7. cieszę się, że już jesteś Madziulka :) i nie mogę nie powiedzieć, że przepięknie Ci w nowym kolorku
    ściskam cieplutko :*****

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownie ze wracasz do nas ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś! :)) Gratuluję ślubu i tego, że wszystko poszło po Waszej myśli :)
    szatynkowo-sprany blond baaaardzo Ci pasuje, wyglądasz świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, ze wracasz do nas :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że w końcu jesteś!
    Fajnie Ci w nowym kolorze włosów. Wyglądasz, że tak powiem...poważniej :)
    Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Dużo miłości, szacunku i szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama nie chciałam ryzykować z pigmentacją i nakładaniem kilku kolorów, a bardzo zależało mi na sombre więc zdecydowałam się napisać do dziewczyny, która prowadzi Mobilne Usługi Fryzjerskie :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Twoje notki. Bardzo się cieszę, że wróciłaś!
    "Nowy" kolor włosów bardzo do Ciebie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ha!!!! Mam nadzieję że jednak się trochę przyczyniłam do Twojego wielkiego powrotu :-D Madzia jeszcze raz wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!!!! Będę zaglądać na pewno :-D kolor piękny, zresztą ładnemu we wszystkim ładnie :-D pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wreszcie Jesteś :) !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze znowu Ciebie "widzieć"

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się, że wróciłaś:-) Kolor włosów trafiony w 10, wyglądasz dużo młodziej i delikatniej:-) pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zagladalam czekalam i czekalam i sie doczekalam;) jak fajnie ze wrocilas :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Super, że jesteś Kochana!
    Przede wszytskim samych szczęśliwych chwil i radości w nowej roli! Oby zawsze Wam świeciło słońce :*
    Co do włosów to ze swoja platyna zrobiłam tak samo - pożegnałam! Od kilku miesięcy wierna jestem L'oreal Preference 8.3 Cannes, ale chętnie podpatrzę, co tam nowego nosisz, bo nie ukrywam, że zmiany to moja specjalność :)

    Buziaki :*
    Ewela :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, pamiętaj, że nie przejdę wobec niego obojętnie. Jeśli prowadzisz bloga na pewno Cię prędzej czy później odwiedzę.
Jeśli jednak chcesz zostawić tu reklamę, czy inny spam, to wiedz, że nie ujdzie Ci to na sucho! ;)
M.