Przyznam się szczerze, bez bicia, że kocham błyszczyki. Pomadki podobają mi się pod względem estetycznym. Ładne, zdobne puzdereczka, nic nie wycieka, bla bla bla... jednak, pod względem efektu jestem raczej błyszczykoholiczką.
Ostatnio jednak głośno się zrobiło wokół pomadek Celii.
Celia, to firma, która kojarzy mi się z dzieciństwem i podbieranymi po cichu kosmetykami mamie, czy babci z charakterystyczną gołą kobitką w logo.
W 2007 r. markę tę odkupił koncern DAX Cosmetics, który stara się przywrócić jej świetność.
Ale nie o tym...
Na mojej łiszliście znalazła się jedna z pomadek serii NUDE (numerki zaczynające się na 600. - 6 kolorów),w kolorze 602 którą podejrzałam u jednej z vlogerek.
Zapożyczając materiały ze strony producenta przestawię Wam wszystkie odcienie Pomadek - Błyszczyków Nude - z kolekcji subtelnych kolorów, jednak niestety nijak mają się one do rzeczywistości.
W realu:
Choć miałam niemały problem udało mi się w końcu znaleźć miejsce, gdzie w moim mieście można zaopatrzyć się w te cuda.
Gdy zobaczyłam paletkę Celii z pomadkami oczka mi się zaświeciły. Wybrałam na początku kolor 603, parę dni później dokupiłam 602.
Jak pisze producent:
"Łączy najlepsze zalety pomadki błyszczyka. Nadaje ustom półtransparentny
efekt i subtelny kolor. Posiada właściwości nawilżające i apetyczny
winogronowy zapach".
I co...?
Dawno nie byłam tak bardzo zadowolona z zainwestowania niecałych 10 zł w produkt kosmetyczny.
Zapach - boski - niby winogronowy, nie wyczuwam winogrona, tylko świeży, cudny zapaszek.
Konsystencja - niesamowicie delikatna, kremowa, niby pomadka, a jednak błyszczyk - szok!
Efekt - kolor na ustach wygląda doskonale. Produkt nie podkreśla suchych skórek, nie wysusza, nie rozmazuje się, nie lepi, subtelnie mieni się w słońcu.
Oczywiście nie obędzie się bez marudzenia. Wszystkie pozytywne aspekty, składają się na jeden ważny negatyw - delikatność pomadki, konsystencja i ta dwojakość (pomadko-błyszczyka) sprawiły, że w ciągu niecałego tygodnia uległa ona destrukcji, po prostu złamała mi się :( masakra. (mowa o numerze 603 - na zdjęciach widać zdezelowanie-przy malowaniu muszę być baaaaaardzo delikatna)
Nie wiem, czy to była moja wina, czy też źle się do niej "dobrałam" (choć nie szorowałam nią ust, tylko nakładałam zupełnie normalnie, nie wykręcając jej do granic możliwości).
Nie chcę się zniechęcać, bo wiem, że jest to produkt wart uwagi. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że po prostu ten typ tak ma :)
Nie mniej jednak polecam wypróbować ten wynalazek osobom lubującym się w takich delikatnych kolorkach, a także tym osobom, które tak jak ja bardziej sympatią darzą błyszczole.
Ogólna ocena 8/10.
Kolorystycznie zdobył me serce mój kaleki nr 603 (mam go na ustach w poprzednim poście (w pink włosach)).
Kolorystycznie zdobył me serce mój kaleki nr 603 (mam go na ustach w poprzednim poście (w pink włosach)).
Znacie te pomadki? Jaka jest Wasza opinia? A może polecicie koleżance jakąś inną firmę produkującą podobne pomadkobłyszczykowe dobrodziejstwa?
eM.
eM.
bardzo je lubię, ale fakt są miękkie, zwłaszcza w te upalne dni i na to trzeba uważać ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, flaczeją podczas upałów, jednak i tak mnie zauroczyły:))
Usuńmam chętkę na 602 :D
OdpowiedzUsuńMówiłam tak samo, dopóki nie zobaczyłam na żywo 603 <3 :))
UsuńU mnie nigdzie jej nie ma :(
OdpowiedzUsuńmiałam ten sam problem. Szukałaś w małych, prywatnych, niekomercyjnych drogeriach?
Usuńmuszę pomyszkować u mnie w miasteczku :D
OdpowiedzUsuńkurcze ja znalazłam u siebie ju z drugi zakątek z tymi cudeńkami, w jednym 9,80, drugi 10,70 za sztukę - wpadaj do Łodzi:)
Usuńja to chce!!
OdpowiedzUsuńpożyczyć Ci?:P
UsuńKurcze nigdzie nie umie tej Celi dorwać :(
OdpowiedzUsuńznam ten ból:(
Usuńpodoba mi się 601 :D chociaż szminek nie stosuję ;D
OdpowiedzUsuńKochana, ale to nie jest zwykła szminka. Wierz mi, lub nie, toż to cud nad Wisłą:)
UsuńMam na nie straszną ochotę! Są niedrogie i wszyscy je chwalą. Niestety byłam juz we wszystkich drogeriach w moim mieście i nigdzie ich nie ma. :/
OdpowiedzUsuńja znalazłam w najmniej nieoczekiwanym miejscu:) sprawdzałaś na stronie producenta lokalizację i punty sprzedaży?
Usuńnie mam żadnej i w sumie nie żałuję, bo zazwyczaj jak już używam pomadek, to są one w mocnym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńOj żałuj, też mnie nigdy "nude" nie kręciły, ale po wypróbowaniu zmieniłam zdanie:)
UsuńKolor 602 jest piękny ;) obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńSpoko, siada, rozgość się:))
UsuńWszystkie kolory wyglądają tak fajnie, że nie wiem który bym wybrała. :)
OdpowiedzUsuńmój kolejny typ to chyba będzie 601 i na tym się skończy, bo 604-606 to już mi jakoś nie podpasowują:/
UsuńSuper temat ! ;) Może zajrzysz do mnie, myślę ze świetnie byś mi doradziła .\
OdpowiedzUsuńTak, wiem wiem...
UsuńByłam w drogerii po pomadkę celii i pani wyciągnęła testery, zaczęła smarować OD RAZU zakochałam się w 602! jednak okazało się że juz się sprzedały i musze czekać na dostawe :( Obserwuje :)
OdpowiedzUsuńno to nieźle Ci ekspedientki narobiły nadziei, wrr
UsuńŻebyś wiedziała :D ale jeszcze tam wrócę :D:D Dobrze że nie drogie te produkty co chcesz mieć bo bym była winna za ogołocenie portfela :D
UsuńWszystkie ładne :)
OdpowiedzUsuńkto co lubi:)
UsuńZa taka cenę warto kupić! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak. Przy 80 zł za pomadkę nie zdecydowałabym się na coś, do czego nie mam przekonania, a za dyszkę, to żal nie wziąć:)
Usuńszkoda ale u siebie nigdzie ich nie widziałam
OdpowiedzUsuńno niestety dostępność jest ograniczona, chyba, że ktoś ma dostęp do małych drogeryjek.
Usuńten 602 jest niezły :) czekam na efekty z bibuły w takim razie ! :)
OdpowiedzUsuń602 to była moja wirtualna miłość, jednak po "osobistym poznaniu" 603 mnie zauroczyło:) bibuła zakupiona. wczoraj byłam niebieskowłosa.:)
UsuńKurcze, a ja ich nigdzie nie mogę dostać;(
OdpowiedzUsuńprzykro mi:(
Usuńdla mnie 605 :)
OdpowiedzUsuńwysłać CI?:))
Usuń