Chciałabym Wam coś polecić, mianowicie produkt przeznaczony do włosów, do pielęgnacji, poniekąd stylizacji.
Zawsze,gdy jakiś produkt mnie zauroczy, jest godny polecenia chcę podzielić się o tym z całym światem, a przynajmniej z bliskimi i Wami, niestety często zdarza się tak, że dane kosmetyki są trudnodostępne, albo cenowo nieprzystępne.
Z resztą same wiecie, ile ludzi, tyle opinii, jednej osobie coś przypasuje, druga zaś powie, że to badziew-nie działa, etc...
***
Produkt, o którym mowa przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju włosów, jednak największe efekty odczuć mogą posiadaczki włosów suchych, cienkich, matowych, zniszczonych - takich którym potrzebne jest intensywne odżywienie.
Producent nazwał go elikisrem, nie bez kozery, gdyż w tej małej, żółciutkiej 75 ml buteleczce mamy zamknięty mix olejków (słonecznikowy, arganowy), które sprawiają, że włosy mega lśnią, są gładkie, mięciutkie, łatwo się rozczesują, nie plączą, ładnie pachną, czy mam wymieniać dalej?
Ponadto, produkt jest bardzo wydajny, jedna kropla (max 2) wystarczą na włosy "średniodługie".
Zaaplikowanie większej ilości przetłuszcza włosy - sprawdziłam:)
Jak piszą profesjonaliści:
Eliksir zapewnia optymalne wygładzenie struktur włosa. Po zastosowaniu produktu włosy stają się lśniące oraz elastyczne bez efektu obciążenia. Preparat zawiera olejek argonowy, który głęboko i skutecznie nawilża włosy. Posiada on także silne działanie o charakterze regenerującym - chroni przed silnym działaniem promieni słonecznych, wiatrem, wilgocią, skraca i ułatwia proces suszenia włosów.
Składniki Eliksiru Gliss Kur są wchłaniane przez włosy bez pozostawiania na nich zbędnych resztek. Codzienne stosowanie preparatu wyraźnie poprawia kondycję włosów.
. i .
. i .
Ponieważ zdjęcie może być słaboczytelne (choć po kliknięciu na nie powiększa się:) przedstawię Wam zalecenia producenta, jak używać eliksiru, w trzech schematach:
- Pzed myciem włosów - dzięki czemu nie będą się plątały w trakcie mycia, szczególnie ważne dla osób o zniszczonych włosach;
- Po myciu włosów - stosowany na wilgotne włosy, bez spłukiwania, odżywia je i wygładza oraz zapobiega ich plątaniu się;
- Na suche włosy, przed wyjściem na zwewnątrz, chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami atmosferycznymi oraz ułatwia ułożenie fryzury.
Wzięłam więc pod lupę pozycje składnikowe, by przekonać się, co tak naprawdę jest tam w środku, co zapewnia nam ten blask i gładkość.
*Zwykle pierwsze pozycje to składniki, których jest w danym produkcie najwięcej.
Skład podany na opakowaniu: Cyclomethicone, Trisiloxane, Dimethiconol, Helianthus Annuus Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Limomene, Benzyl Salicylate, Linalool, Alpha-Isomethyllonone, Citral, CI 40800.
Rozszyfrowanie:
Cyclomethicone - bazujący na silikonie, środek mający za zadanie ułatwić rozczesywanie włosów, a także zapobiegać elektryzowaniu się. ich
Trisiloxane - filtr UV, chroniący przed słońcem.
Dimethiconol - pochodna silikonu o takich samych właściwościach co Cyclomethicone.
Helianthus Annuus Seed Oil - olej słonecznikowy używany jako dodatek do kosmetyków przeciwsłonecznych.
Argania Spinosa Kernel Oil - olej arganowy (o którym niebawem wspomnę więcej), ma właściwości wygładzające, odbudowuje strukturę włosów.
Parfum, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Limomene, Benzyl Salicylate, Linalool, Alpha-Isomethyllonone, Citral - składniki kompozycji zapachowej, nadając kosmetykom atrakcyjną woń.
CI 40800 - żółty barwnik.
Sama nie byłabym taka mądra, we wszystich chemicznych informacjach pomogło mi Źródło:)
Natknęłam się też w sieci na ciekawy artykuł dla takich jak ja - amatorek składów kosmetycznych,
___
Moja opinia/uwagi/spostrzeżenia:
Od nie pamiętam kiedy stosowałam na końcówki jedwab CHI (bomba silikonowa) - przyzwyczaiłam się do niego i nie szukałam zastępcy. Za chyba 10 ml płaciłam 5-7 zł. Gdy przypadkiem dowiedziałam się od koleżanki o tym wynalazku, od razu chciałam przetestować, zwłaszcza, że skład "brzmiał" ciekawej, niż CHI.
Produktu używam od ok. 3 tygodni, jestem bardzo zadowolona. Zachwyca mnie i wręcz szokuje fakt, że na drogeryjnych półkach leżało takie cudo i to umknęło mojej uwadze, wstyd!
Wreszcie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to, co obiecuje Nam producent to najprawdziwsza prawda:) nie często się to zdarza, ale to na prawdę działa!
Dodatkowo nie dość, że produkt ten jest łatwo dostępny, to też raz zainwestowane dwadzieścia parę złotych wystarczy nam na dłuuugi czas.
Pojemność: 75 ml
Cena: ok. 29 zł
Ocena ogólna: 10/10.
Aaa... obiło mi się też o uszu, że podobne produkty mają w swoim asortymencie Kerastase i Syoss - wiecie coś?
A Wy w ogóle lubicie tego typu produkty do pielęgnacji włosów? Używacie? Czy macie coś godnego polecenia?
Przypominacz :)
Czytałyście o konkursie?
Zapraszam do zabawy! :)
eM.
P.S. Wybaczcie tą monotonną włosową temtykę, ale z przyczyn technicznych musiałam inne posty odłożyć na bok, wkrótce się to zmieni, ajpromis :)
Kiedyś o nim myślałam, ale skład nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńA znasz coś o podobnym działaniu i lepszym składzie?
Usuńale mnie zachęciłaś! :)
OdpowiedzUsuńajm sorry:P
UsuńSkoro to prawda co obiecuje producent to myślę ,że warto wypróbować ;) Schwarzkopf to dobra firma ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;)
Nie sądziłam, że będę aż tak zadowolona:)
UsuńIle zastosowań :D Ciekawy produkt, może się na niego skuszę :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Produkt godny uwagi, fakt:)
Usuńbardzo zaciekawiłaś mnie tą recenzją, chyba będę musiała go poszukać i zawinąć do siebie :D
OdpowiedzUsuńw Rossmannie za 29,90 dziś widziałam :)
Usuńhmmm muszę go poszukać drogerii :) kusisz:D
OdpowiedzUsuńwiem, wiem, jestem bad girl:) ale wciąż nie mogę sie opamiętać by nie głaskać sie po mięciutki pasmach włosów:P
Usuńhmm, przydałby się ;D
OdpowiedzUsuńżal nie spróbować:)
UsuńJa Madziu używam MIRACLE HAIR INSURANCE Leave-in conditioner z AUSSIE. Masz z tej firmy 2-3produkty co ci przywilejem ostatnio z Anglii.Mnie ta odzywka pasuje bardzo,bez splukiwania i zapach ma rewelacyjny:) Buzio
OdpowiedzUsuńWiem Olu, że mam z Aussie te produkty, które mi przywiozłaś od Miki. Choć jeden z nich sprzedałam, a drugi zostawiłam tak na siłę. Wersja UK, nie pachnie za pięknie, w porównaniu z wersją z USA - w przypadku Aussie 3min miracle. A spray też mam - dobrze, że mi o nim przypomniałaś:)) buziak.
UsuńTen mój spray ślicznie pachnie,a tych co piszesz nie próbowałam.Ogólnie to nie przepadam za takimi specyfikami,bo jestem trochę inna;) chyba,ze coś mnie najdzie;) hehe Buziolki
Usuńpokażę Ci mojego gniota jak przyjedziesz:)
UsuńTo chyba ma być coś podobnego do oleo relax z Kerastase. Wszędzie jednak silikonki;)
OdpowiedzUsuńKerastase "delikatnie" różni się ceną:P a silikony hmm... bez nich chyba nie ma tego...yyy...poślizgu:)
Usuńale cudo- czuję się skuszona ♥
OdpowiedzUsuńuwielbiam Gliss... tej nie próbowałam:) muszę kupić;)
OdpowiedzUsuńzawsze byłam sceptykiem, co do takich drogeryjnych wynalazków powyzej 20 zł, a tu psikus:P
Usuńchyba spróbuję, bo niesamowicie kusi i wyglądem i Twoją opinią:)
OdpowiedzUsuńno w sam raz na lato, pachnie jak olejek do opalania - zapomnialam z wrażenia o tym wspomnieć:)
UsuńNo niech Cię... :) ja mam alergię na Gliss Kur, zwłaszcza na szampony,po których głowa mnie swędzi jak szaleństwo! obiecałam sobie nie kupować nic od nich, ale do diaska...tak mnie teraz skusiłaś (zwłaszcza tym, że też używałam jedwabiu CHI) i w dodatku stan moich włosów woła o pomstę do nieba..no nie wiem, nie wiem jak się skńczy najbliższe wyjście na zakupy!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Daj znać, czy się skusiłaś i jak sprawdza się u Ciebie:)
UsuńZdaje się, że widziałam go ostatnio w drogerii.
OdpowiedzUsuńKurde nie mógłby być tańszy troche? :P
Na bank miałby wtedy większe branie. Ale cenę rekompensuje wydajność Madzik - jedna kropka i jest super;)
UsuńKusisz mnie! Ej jeszcze początkiem czerwca miałam mało produktów do pielęgnacji włosów, teraz mam nadmiar i jeszcze chce więcej :D
UsuńPffff kobiety..
ja to z kosmetykami do włosów mam największy problem, w sensie z tym, że chcę mieć ich więcej i więcej - wszystko jedank staram się robić w granicach rozsądku cenowego:).
UsuńZawsze obok niego przechodzę i się zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja się w końcu skuszę ? :]
Gdybym sama nie została namówiona przez koleżankę, w życiu pewnie nie podejrzewałabym takiej niepozornej butli, stojącej na sklepowej półce o tak dobroczynne działanie:)
Usuńnigdy gliss kura nie stosowałam, ale może kiedyś ;>
OdpowiedzUsuńZawsze musi być ten pierwszy raz:)
UsuńNigdy nie używałam, ale widzę że warto wypróbować:)
OdpowiedzUsuńOd dziś w super pharm jest promocja. Może warto się skusić:)
UsuńWitam ;) To widze,ze u Ciebie ten produkt zadzialal ..
OdpowiedzUsuńja mialam wlasnie tego gliss'a, syoss i loreal elvital :)
Syossem zupelnie bylam zawiedziona, gliss kur- uszedł, natomiast z loreala to jest cudo ;) nie dosc ze zapach piekny, to jakie dzialanie!
takze ja osobiscie doradzilabym loreala ;) pozdrawiam
A mogłabyś napisać całą nazwę tego Loreal'a, bo nie mogę go wygooglować:)
Usuńchętnie bym kupiła,ale ostatnio brak funduszów ,całe swoje kieszonkowe już wydałam ;)
OdpowiedzUsuńale myślę ,że jak coś przybędzie to na pewno spróbuje : ))
pozdrawiam :*
słyszałam, że ostatnio syoss wypuścił produkt z identycznym składem, a cena połowę niższa, może warto się skusić:)
Usuń