Witka,
nie da się ukryć - trochę mnie tu nie było. Jak już wiecie, trochę się u mnie pozmieniało, w życiu
i umyśle. Czas to jedyne lekarstwo w chwilach bezsilności i bezradności, niekiedy nie da się przyspieszyć czy opóźnić pewnych działań. Dziś właśnie przyszedł dzień, w którym poczułam, że chcę, że mam ochotę znów omieść z kurzu i pajęczyn mojego bloga, spróbuję...
i umyśle. Czas to jedyne lekarstwo w chwilach bezsilności i bezradności, niekiedy nie da się przyspieszyć czy opóźnić pewnych działań. Dziś właśnie przyszedł dzień, w którym poczułam, że chcę, że mam ochotę znów omieść z kurzu i pajęczyn mojego bloga, spróbuję...
---
Ponad pół roku temu, gdy promienie słońca smyrały po twarzy, tak sobie szłam, szłam, aż wyszłam... za mąż. Nigdy
nie byłam "tradycyjną" Panną Młodą, bardziej określiłabym siebie jako
ta zbuntowana, która lubi organizację "po swojemu". W związku z tym Nasze przyjęcie zaplanowaliśmy i
urządziliśmy w niecałe pół roku bez większych przeszkód, po Naszej
myśli, bez wydziwów, zbędnych stresów, gołębi (nie daj Bozia z rozwolnieniem), czy ludzi na szczudłach
(choć wiadomo, każdy lubi co innego, szanuję to).
Dzięki pomocy Bliskich oraz
dobrej, z góry założonej organizacji i doprecyzowaniu tego, czego
oczekujemy Nasze przyjęcie nieskromnie oceniliśmy na fajną imprezę.
W kwestii babskich przygotowań, o ile będzie takie zapotrzebowanie napiszę w kolejnych notkach.
---
Kolejnym niusem może być także zmiana koloru włosów - tak właśnie. Platynowa blondynka to pewien rozdział w życiu, który został zamknięty. Nie wiem czy kiedykolwiek powrócę do dawnej stylówki, na razie odpowiada mi bieżący look, tj. szatynkowo-sprany blond.
Okazało się, że potrafię nie farbować odrostów co miesiąc, że są inne odcienie poza najjaśniejszym z najjaśniejszych blondów, a na bank ta odmiana wyjdzie mnie i moim włosom na dobre.
Aktualny kolor włosów - średni popielaty blond |
---
Przez ostatnie ponad półrocze zmienił się także trochę mój kosmetyczny gust. Nie uwierzycie pewnie, ale okazało się, że można zaprzestać kupowania nowych lakierów do paznokci będąc lakieromaniaczką. Metodą prób i błędów doszłam do tego, że kosmetyki kolorowe to nie sens życia, ilość staram się przedkładać na jakość, często wracam do sprawdzonych perełek, a odwiedziny Rossmanna, czy Hebe traktuję jak święto lasu ;) Ponieważ chomikowanie niegdyś było obsesją, zapasów różnorakich kosmetyków mam po kokardki.
Oczywiście skłamałabym pisząc, że nie testuję, nie wypróbowuję, że nie kuszą mnie nowości, to też parę perełek czeka na odpowiedni moment, by wystąpić, w którymś z moich kosmetycznych postów.
Oczywiście skłamałabym pisząc, że nie testuję, nie wypróbowuję, że nie kuszą mnie nowości, to też parę perełek czeka na odpowiedni moment, by wystąpić, w którymś z moich kosmetycznych postów.
---
Wiem, że winny się tłumaczy, ale, że czuję się winna, to nie mam wyjścia.
Ostatnie miesiące obfitowały w zbieranie inspiracji, pomysłów, sprytnych rozwiązań zagospodarowania Naszego nowego domku.
Jesteśmy w trakcie generalnego remontu i coraz większymi krokami zbliżamy się do "kolorowania" mieszkania i urządzania go.
Wraz z wiekiem zmieniły się me gusta, zapotrzebowanie. Wybory są bardziej dojrzałe, zebrane doświadczenia pozwalają unikać poprzednich błędów. Mimo to wciąż nie posiadamy na tyle głębokiej wiedzy, by nie skorzystać z rad bardziej doświadczonych, pomysłów bardziej pomysłowych, którzy lubią wnętrzarskie pogawędki, sami przeszli przez remontowe rewolucje, co to szpachla w dłoni i gips we włosach im nie straszny.
---
Wiem, że winny się tłumaczy, ale, że czuję się winna, to nie mam wyjścia.
Ostatnie miesiące obfitowały w zbieranie inspiracji, pomysłów, sprytnych rozwiązań zagospodarowania Naszego nowego domku.
Jesteśmy w trakcie generalnego remontu i coraz większymi krokami zbliżamy się do "kolorowania" mieszkania i urządzania go.
Wraz z wiekiem zmieniły się me gusta, zapotrzebowanie. Wybory są bardziej dojrzałe, zebrane doświadczenia pozwalają unikać poprzednich błędów. Mimo to wciąż nie posiadamy na tyle głębokiej wiedzy, by nie skorzystać z rad bardziej doświadczonych, pomysłów bardziej pomysłowych, którzy lubią wnętrzarskie pogawędki, sami przeszli przez remontowe rewolucje, co to szpachla w dłoni i gips we włosach im nie straszny.
Źródło: Internet |
Nie da się ukryć, że i blog przyodział neutralne barwy. Chyba na stare lata, (toż to kawał 3-letniego bloga) tak jak jego właścicielka, dojrzał do pewnych zmian, które są potrzebne. Z resztą, czarny wyszczupla ;) co sądzicie?
---
Mam nadzieję, że taka drobna zapowiedź przyszłych notek (po pierwsze) zmobilizuje mnie do systematyczności, a także (po drugie) zachęci zainteresowane osoby do lektury, odwiedzin i wspólnych interakcji.
---
Całusy.
P.s. Dziękuję przeserdecznie wszystkim Czytaczom, którzy są, byli, poczekali, uszanowali mą prywatność. To było i jest dla mnie bardzo ważne! Strasznie się cieszę, że mogę powrócić na "stare śmieci" i czuć się komfortowo i swojsko. WIELKIE DZIĘKI!!!
Fajnie, że wróciłaś :D
OdpowiedzUsuńZmiana koloru wyszła Ci na dobre, pięknie wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńJa też po wyjściu za mąż zmieniłam kolor włosów ;)
OdpowiedzUsuńsuper zmiany, witaj :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś :) super ze wrocilas
OdpowiedzUsuńsuper, że znowu jesteś:)
OdpowiedzUsuńHeeeeeeej :)))))
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że jesteś! Mam nadzieję, że po tych wszystkich dramatycznych przeżyciach z ubiegłego roku wszystko wróciło w miarę do normy... Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia!
OdpowiedzUsuńmetamorfoza bloga bardzo mi się podoba Ty również pięknie wyglądasz, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, ja tak samo zmieniłam kolor włosów i już nie ma platyny :)) Widzę, zdjęcia ślubne na stadionie Widzewa :)) Bardzo fajnie, że wróciłaś !
OdpowiedzUsuńcieszę się, że już jesteś Madziulka :) i nie mogę nie powiedzieć, że przepięknie Ci w nowym kolorku
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko :*****
Cudownie ze wracasz do nas ;)))))
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś! :)) Gratuluję ślubu i tego, że wszystko poszło po Waszej myśli :)
OdpowiedzUsuńszatynkowo-sprany blond baaaardzo Ci pasuje, wyglądasz świetnie!
Fajnie, ze wracasz do nas :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w końcu jesteś!
OdpowiedzUsuńFajnie Ci w nowym kolorze włosów. Wyglądasz, że tak powiem...poważniej :)
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Dużo miłości, szacunku i szczęścia :)
Sama nie chciałam ryzykować z pigmentacją i nakładaniem kilku kolorów, a bardzo zależało mi na sombre więc zdecydowałam się napisać do dziewczyny, która prowadzi Mobilne Usługi Fryzjerskie :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje notki. Bardzo się cieszę, że wróciłaś!
OdpowiedzUsuń"Nowy" kolor włosów bardzo do Ciebie pasuje :)
Ha!!!! Mam nadzieję że jednak się trochę przyczyniłam do Twojego wielkiego powrotu :-D Madzia jeszcze raz wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!!!! Będę zaglądać na pewno :-D kolor piękny, zresztą ładnemu we wszystkim ładnie :-D pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWreszcie Jesteś :) !!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDobrze znowu Ciebie "widzieć"
OdpowiedzUsuńWitaj! :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś:-) Kolor włosów trafiony w 10, wyglądasz dużo młodziej i delikatniej:-) pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńW tym kolorze Ci do twarzy :)
OdpowiedzUsuńZagladalam czekalam i czekalam i sie doczekalam;) jak fajnie ze wrocilas :)
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś Kochana!
OdpowiedzUsuńPrzede wszytskim samych szczęśliwych chwil i radości w nowej roli! Oby zawsze Wam świeciło słońce :*
Co do włosów to ze swoja platyna zrobiłam tak samo - pożegnałam! Od kilku miesięcy wierna jestem L'oreal Preference 8.3 Cannes, ale chętnie podpatrzę, co tam nowego nosisz, bo nie ukrywam, że zmiany to moja specjalność :)
Buziaki :*
Ewela :)