Hej,
dawno mnie tu nie było i jako, że mój blog i samo pisanie od zawsze traktowałam na poważnie wydaję mi się, że należą się Wam słowa wyjaśnienia.
Dalsza część tej notki jest bardzo prywatna, osobista, nie każdego musi interesować (uprzedzam z góry).
Od początku roku pisałam niesystematycznie z uwagi na podjęcie życiowej decyzji - pobieramy się!
Dogrywanie wszystkich szczegółów, formalności, masa załatwiania, a dodatkowo moja fobia spójnego zgrywania najmniejszych szczegółów, dodatków pochłaniały mnie bez końca. Na czym ucierpiał blog.
Dogrywanie wszystkich szczegółów, formalności, masa załatwiania, a dodatkowo moja fobia spójnego zgrywania najmniejszych szczegółów, dodatków pochłaniały mnie bez końca. Na czym ucierpiał blog.
Na początku maja, gdy wszystko mniej więcej dopięliśmy na przedostatni guzik, doszło do rodzinnej tragedii. Nagle, niespodziewanie odszedł mój Tata, najlepszy przyjaciel, największy fan moich blogowych bazgrołów, człowiek z sercem na dłoni, mój kochany Tatuś...
Życie wywróciło Nam się do góry nogami. Nie chciałabym opisywać jak wielką pustkę i smutek pozostawił po sobie, bo samo napisanie tych kilku słów przychodzi z trudem, wywołując morze łez. Kilkanaście dni później kolejny pogrzeb w Rodzinie odebrał chęci do czegokolwiek.
Życie wywróciło Nam się do góry nogami. Nie chciałabym opisywać jak wielką pustkę i smutek pozostawił po sobie, bo samo napisanie tych kilku słów przychodzi z trudem, wywołując morze łez. Kilkanaście dni później kolejny pogrzeb w Rodzinie odebrał chęci do czegokolwiek.
Nie chcę wspominać jak długo biłam się z myślami, czy moja otwartość i szczerość wyjdzie mi na dobre. Nie opisałam swojej historii po to, by szukać pocieszenia. Ból, który noszę w sercu jest nie do opisania i nic nie jest w stanie go ukoić. Chciałam przede wszystkim ukazać Wam, jakie scenariusze potrafi napisać życie, jak nieprzewidywalne są niektóre zdarzenia, jak wszystko potrafi się zmienić w ciągu jednej chwili, obrócić o 180 stopni i przewartościować wszystko.
Maciupeńkimi krokami postaram się wrócić do pisania, bo brakuje mi tego bardzo. Pomimo mojej absencji wciąż zaglądacie, przybywacie, komentujecie, za co jestem Wam niezmiernie wdzięczna, bardzo dziękuję.
Maciupeńkimi krokami postaram się wrócić do pisania, bo brakuje mi tego bardzo. Pomimo mojej absencji wciąż zaglądacie, przybywacie, komentujecie, za co jestem Wam niezmiernie wdzięczna, bardzo dziękuję.
Do napisania.
Madziu.. dobrze, że jesteś.. Czekałam tu na Ciebie !
OdpowiedzUsuńdużo sił dla Ciebie i wracaj do nas, czekamy na Ciebie i czekać będziemy
OdpowiedzUsuńKochana, dołączam do dziewczyn - ciągle na Ciebie czekamy :) martwiłam się, sprawdzałam, czy coś nowego napisałaś..ale po ostatniej notce domyśliłam się, że stało się coś złego, nie pytałam..
OdpowiedzUsuńale cieszę się, że się odezwałaś :)
dużo sił! tulę wirtualnie :*
Az sie popłakałam,ale wiesz jak to ze mna jest- znasz mnie juz tyle lat i ostatnio jestem sama bardzo wylewna :(
OdpowiedzUsuńTata jest z Wami i jest z ciebie bardzo dumny i wiem,ze dacie z mama rade,czas leczy rany.
Pamiętaj,ze możesz na mnie liczyć! Ciesze sie,ze wracasz do blogowania,bo jesteś inspiracja dla mnie.
dobrze, że już jesteś:)
OdpowiedzUsuńnie uważasz, że ten komentarz jest trochę nie na miejscu? Czytałaś co Madzia napisała?
UsuńMadziu doskonale wiem co czujesz... Kilkanaście dni temu odszedł mój kuzyn, 35-letni... 2 lata walczył z rakiem i przegrał. Zostawił 7-letnie dziecko i żonę... Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czuła jego matka, która jakieś 4 lata temu pochowała swojego 19-letniego syna. Teraz Bóg zabrał jej drugiego... ja też może nie powinnam tego tu pisać, ale nie radzę sobie z tym.. nie ma sprawiedliwości na tym świecie
OdpowiedzUsuńKC <3
OdpowiedzUsuńNiestety, życie pisze nam czasami trudne scenariusze. Doskonale rozumiem co czujesz. Siły życzę :)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie zawsze jest tak jakbysmy tego chcieli. Życie ma dla nas jeszcze wiele "niespodzianek". Ale grunt to się nie poddawać! Z czasem wszystko się ułoży. Trzmam za Ciebie kciuki! Buziaki :*
OdpowiedzUsuńCzasami życie daje nam nieźle w kość. Mam nadzieję, że teraz wszystko odwróci się na nowo i życie da Ci wiele radosnych chwil. Dobrze, że znowu jesteś z nami Madziu!!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtrzeba cieszyć się każdą dawaną nam chwilą, bo nigdy nie wiadomo co wydarzy się za zakrętem losu, dla mnie ten rok też jest ciężki, trudny i zaskakujący (zdecydowanie nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Ale blog jest dla mnie taką właśnie odskocznią :) Trzymaj się Madziu cieplutko:*
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci bardzo!
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś.
Trafiłam na Twojego bloga niedawno i bardzo go polubiłam.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twój powrót!
No i życzę wiele siły. Trzymaj się!
Wracaj szybko! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńAż łzy same napłynęły mi do oczu...Kochana, dużo sił dla Ciebie! :) Cieszymy się, że już jesteś <3
OdpowiedzUsuńKochana nawet nie umiem sobie wyobrazic co czujesz.. Jakbyś chciała pogadać - wal
OdpowiedzUsuńpoczekam
OdpowiedzUsuńPare minut po przeczytaniu tego nadal mam gęsią skórkę.. współczuje strasznie.. chodź żadne słowa nie są w stanie wypełnić tej pustki po starcie.. trzymaj sie cieplo!
OdpowiedzUsuńNiestety,niczego w życiu nie możemy przewidzieć,a tym bardziej takiego niespodziewanego odejścia kogos bliskiego :( Przykro mi bardzo.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i wracaj do nas. Lubiłam Twoje notki i zaglądałam co jakiś czas z nadzieja, ze znowu się pojawia.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, trzymaj się i bądź silna !!!
OdpowiedzUsuńtrzymaj sie i nie poddawaj!
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
rozumiem Cię. Po prostu.
OdpowiedzUsuńJesteśmy...
OdpowiedzUsuńduzo sił i pogody ducha zycze! :)
OdpowiedzUsuńświetnie tu u Ciebie :) !
OdpowiedzUsuńKochana trzymaj się ! Myślę, że wiem co przeżywasz.. Bądź dzielna :-)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro :( Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńfajnie tu u CIebie ! :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i dużo siły życzę <3
OdpowiedzUsuńthe information is very good and very interesting., ... ... I like this blog very creative and nice
OdpowiedzUsuńunusually cool blog ..
OdpowiedzUsuńI most like to visit this blog
Czekamy na nowości!:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie! Pamiętaj, że my tu na Ciebie czekamy! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, gratulacje.
OdpowiedzUsuń