Mówi się, że winny się tłumaczy, na pewno jest w tym ziarnko
prawdy...dlatego też, by się odrobinę wybielić, chciałam Wam powiedzieć,
że kupowanie kosmetyków to nie jest moje najulubieńsze zajęcie... Największą satysfakcje sprawia mi kupować różności do domku.
Nowy gadżet domowy, przydatny mniej lub bardziej, jest rzeczą na lata. Nie ma terminu ważności (z reguły), nie wyczerpie się, nie skruszy, nie wysypie. Dziś pokażę Wam parę rzeczy, które od jakiegoś czasu ze mną mieszkają.
Ikea - to miejsce rozpusty (takie jak kosmetycznie Inglot) - już nie raz wspominałam tu o sympatii, jaką darzę ten sklep - wiele fajnych rozwiązań, przyzwoite ceny (z reguły), z resztą na pewno same wiecie:))
Choćby takie doniczki, sorry, osłonki na doniczki, kamionkowe, pokryte szkliwem, w kolorze beżowym - 1,99 szt. No jak się nie skusić?
Początkowo miały w nich mieszkać zioła (polecam te LIDLowe), jednak...
... po wczorajszych zakupach w Biedronce akuratnie wpasowały się do nich wrzosy (po 4,99 zł).
Będąc w temacie doniczek - zapragnęłam taką, którą mają wszyscy - przepiękną, jakby wykończona była koronką... pomyślałam, że to będzie nowe lokum dla pędzli do makijażu, ale...
... ponownie Biedra przyczyniła się do zmiany planów, tym razem za sprawą pięknej róży (6-7 zł). Urzekł mnie ten widok i na razie ten duet dla mnie wygląda idealnie.
W me łapki trafił prezent od Rodziców z Nanu Nana - ten sklep to kolejne ciekawe miejsce - pełno duperelek do domu, na prezent, trochę śmiesznych, trochę poważnych - lubię tam chodzić:)
Wracając do tematu... marzył mi się od dawna...Napis HOME, złożony z pojedynczych liter, zauroczył mnie. Nie ma jeszcze ostatecznego miejsca, bo ja nieustająco się mebluję, przestawiam, kombinuję, ale na razie stoi sobie na regale, ikeowskim.
Domowa biblioteczka także zaczyna się rozrastać, w szczególności w książki kucharskie:) co mnie bardzo cieszy, bo to zawsze jakieś inspiracje na kolejne dania.
Jedna z nich to prezencik (dzięks A.:)
Ostatnia rzecz, o której chciałam Wam napisać, to przyprawy. M. znalazła sprzedawcę na Allegro i dokonałyśmy wspólnych zakupów - jakość towaru i usług była tak bardzo zadowalająca, że parę dni później złożyłyśmy kolejne. Wszystko dokładnie zapakowane w odrębne woreczki, szybka przesyłka, jestem pod wrażeniem, dlatego Wam o tym piszę.
Ja zdecydowałam się np. na wanilię (laska ok. 1,80), cynamon (w sam raz do jesiennych dekoracji), prażoną cebulkę, grzybki MUN, przyprawy Małgorzatki - wspomagające odchudzanie (mix ziół-smakowite), czosnek niedźwiedzi, trawa cytrynowa, chili peperoncini, przyprawy do shoarmy, kurczaka po jamajsku i na pikantnie, itd, itp. masę różnych inności, których osobiście nie znałam, nie próbowałam. Teraz tylko czekać, na nowy przepis z moimi przyprawami:))) pojawił się jeden problem - w kwestii przechowania - doskwiera mi brak miejsca:( muszę rozejrzeć się za słoiczkami, a może Wy znacie jakieś pomysły DIY, w stylu Perfekcyjnej Pani Domu?:)
Zbieram się do wyprodukowania jakiegoś ozdobnika jesiennego, więc mam nadzieję, że niedługo pokażę Wam coś w tym guście.
A Wy lubicie urządzać swe domki? pokoje? Przyozdabiacie je adekwatnie do pór roku, uroczystości? Ja już zacieram rączki, do Bożego Narodzenia:))) Lubię to.
Ostatnie już z pytań do Was - jak Wam się czyta takie niekosmetyczne posty w babskiej przystani? Nie chciałabym nikogo zanudzić notką o kolejnym wazoniku, z drugiej zaś strony chcę dać się Wam jakoś poznać, nie tylko jako kosmetyczny frik. :)
Będę wdzięczna, za wszystkie uwagi i sugestie. Tyczasem spadam zbierać kasztany i inne kurzozbieracze jesienne:))
eM.
ja też lubię kupować różne pierdółki ;D doniczki może mniej bo nie mam dobrej ręki do kwiatów ;)
OdpowiedzUsuńaaa ile kosztowała ta z koronka ?;d
7,99 to koszt koronkowej.
UsuńWierz mi, że ja też mam predyspozycje do bycia killerem kwiatkowym. Kaktus mi usechł, więc wiem o czym mówię:D różyczka też zaczyna "wąchać kwiatki", ale ważne, że teraz mogę napawać się wpatrywaniem się w nią:P
zdradź proszę gdzie kupiłaś te przepiękne koronkowe doniczki, nigdzie nie mogę ich znaleźć?
UsuńIkea - nieustająco, mają różne rozmiary :) Polecam.
Usuńwszystko mi sie podoba, wrzosy najmocniej :-))
OdpowiedzUsuńmiło mi bałdzo:)
Usuńwidziałam te wrzosy w biedrone i gdybym nie miała swojego zwykłego, bo fioletowego to pewnie tez bym kupila. boskie sa :) doniczke z ikeii tez mam,ale wieksza wersje ;)
OdpowiedzUsuńi za taką cenę, to jak tu nie wziąć:P
Usuńaaa i uwielbiam takie posty! różne i o wszystkim, chcemy wiecej!
OdpowiedzUsuńdzięki Madzik, się będą tworzyć:)
Usuńuwielbiam wrzosy , nawet nie wiedziałam że są teraz w biedronce ;p
OdpowiedzUsuńsą i to w trzech, a nawet chyba 4 różnych kolorach:) polecam:)
UsuńMadziulek wrzosy trzymane w domu z reguły padają dość szybko... więc jeśli mają mieszkać z Tobą to postaw je w jak najchłodniejszym miejscu, bo szkoda by było takich piękności w jeszcze ładniejszych osłonkach :)
OdpowiedzUsuńJeeeej, dzięki za radę, bo właśnie od dziś zaczęło mnie to nurtować. Czy balkon będzie dobrą kwaterą na wrzosy?
Usuńpewnie, że tak, póki nie ma przymrozków. u mnie są nieszczelne okna :D, więc jak stawiam na parapecie to moją idealną temperaturę :D, taki owiew chłodem :D. Choć to trochę ryzykowane jednak, bo wrzos to typowo "nadworna" roślina. Wrzosów po prostu nie wolno przegrzewać. Muszą mieć chłód, zgodny z porą roku, już od ziemi w doniczce. Balkon będzie świetny Madziu :). Tylko jeśli masz w miarę ciepło w domu to nie zrób im takiego skoku temperaturowego za dużego. W biedro brakuje jednak porady, mogliby dołączać szerszy opis do doniczek, a nie tylko : "stanowisko, wilgotność i nazwa". Jakbyś kupowała w hodowlach (czego ja też nie robię, bo chcą za drogo), to powiedzieliby, że wrzos to won na dwór, bo to roślina typowo do skalniaków, wielkich donic do ogrodu, taka żeby poobsadzać jesienią zamiast kwiatków, które padają zaraz po lecie, żeby nie było szaro i buro. Na zimę dobrze byłoby przesadzić je do głębszych, dłuższych donic, jakoś pod koniec października, początek listopada, żeby zdążyły wypuścić dłuższe korzonki, a przed przymrozkami okryć gałązkami drzew iglastych, albo włókniną, żebyś mogła się nimi cieszyć i w przyszłym roku :)
UsuńJejuś kochany, istna skarbnica wiedzy z Ciebie! dziękuję za wszystkie przydatne info - wydrukuję to sobie i będę postępować zgodnie z radami Pani Ogrodniczki:))Dzięki, jak nie wiem co!:*
Usuńe tam skarbnica, taki już mój los biologa po prostu ;) ;p cieszę się, że mogłam pomóc :)
Usuńp.s. jak podlewasz swoje wrzosiki?
Bardzo mi pomagają Twe rady! Dzięki. A co do podlewania, to jeszcze nie zaczęłam. Wpis był robiony na świeżo po ich zakupie. Zastanawiam się teraz nad przeprowadzka wrzosów na balkon, ale wieje tak, że boje się, że się zniszczą na maxa:/
UsuńZ drugiej zaś strony, że wrzosy w domu to pech i jestem w rozterce.
Jaką radzisz mi metodę podlewania, z jaką częstotliwością, jeśli mogę jeszcze wyciągnąć z Ciebie jakieś info? Tak jak napisałam do koleżanki pod spodem - zabiłam kaktusa, więc ogrodniczka ze mnie marna. Ta róża z postu u góry, mieszka ze mną ponad tydzień, a jest ledwo żywa:( jestem kwiatkowym killerem:(
co do róży Madziu to nie zauważyłaś na niej może takich drobniutkich mini pajęczynek, albo białego nalotu na liściach? Najczęściej róże w mieszkaniach padają z powodu przędziorków, to takie roztocza roślinne, tym bardziej, że ta Twoja jest odmianą miniaturową, więc bardziej podatną.
UsuńWrzosy fajnie się podlewa, bo kolejny raz jest wtedy, kiedy czujesz palcem, że ziemia jest sucha :). Tylko najważniejsze, nie wolno ich przelewać w trakcie podlewania. Te osłonki są na wierzchu, ale w środku roślinki mają własną doniczkę? Tak powinno być prawidłowo. Albo doniczka + podstawek, albo doniczka + osłonka. Nie doniczka bez ujścia wody! (Tak samo z różyczką). Wtedy gdy bierzesz doniczkę do góry widzisz czy stoi we wodzie po podlaniu. Jak stoi we wodzie, nadmiar trzeba wylać. Korzenie nie mogą stale się moczyć, bo pogniją, a wrzosy są na to wrażliwe. Nie przejmuj się Magduń, bo czasem kwiaty z marketów są źle hartowane albo źle przechowywane, nafaszerowane biostymulatorami, których brakuje u nas w domu i padają nie z naszej winy. Ważne żeby trochę im pomóc ;)
Ja lubię jak wrzucasz nie tylko kosmetyczne posty,bo tamto nie ma takiej monotonii;) a zakupy super.Następnym razem opijemy mieszkanie jak będę mogła już pic alko.
OdpowiedzUsuńPa.Pozdrowienia dla rodziców i fajny nowy nagłówek;) buziolki
dzięki Alex, to oczywiście sprawka Katastrofy :) opijać możemy mieszkanko w nieskończoność, bo wciąż przybywa, bądź ubywa mebli, czy innych gadżetów:)
UsuńCiesze sie bardzoooooo:) niestety w zwiazku z Uniwerkiem bede dopiero w przyszlym roku.
UsuńBuziolki :)
to niefajnie, od sierpnia na Ciebie czekam:(
UsuńDzięki za pozdrowionka!
UsuńBuziaki dla Ciebie Oluś:)
same cudowności do domu :) ja za kilka mc będę urządzać swój nowy dom i już nie mogę doczekać się zakupów:)
OdpowiedzUsuńOoooohh... mimo,że męcząco, czasem kłopotliwie, kosztownie, to urządzanie swojego własnego M. to najpiękniejsza i najwspanialsza frajda!:)) wg mnie:P
UsuńKochana, genialne rzeczy!!! :) Zazdraszczam wszystkich :) róża wygląda idealnie z tą osłonką :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym zostałaś otagowana :)
Mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy :)
Buziaki, Magda
dzięki, wiedz, że to przez Ciebie prawie, że zabrałam się za poszukiwania różności, brakuje mi jeszcze oczywiście lampionu ikeowskiego:))
UsuńTa "koronkowa" doniczka - wspaniała :)) Zresztą post także :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świerze zioła :)
OdpowiedzUsuńja od niedawna kocham wręcz taką bazylię prosto z krzaka:P
Usuńfajne zakupy :) uwielbiam takie drobiazgi do domu :)
OdpowiedzUsuńto dobrze, że nie jestem sama;)
UsuńUwielbiam takie pierdolki do domu, UWIELBIAM! Ostatnio w wyniku akcji : OGARNIJ SIE I OSZCZEDZAJ! Robie duzo "projektow" DIY - pudeleczka, szkatulki. Namiętnie wyparzam słoiki ozdabiam je robiac pojemniki na płatki kukurydziane, maki itd.. SUper zabawa. Szkoda tylko ze doba taaaaka krotka! ;)
OdpowiedzUsuńJa ubóstwiam patrzeć na takie rzeczy, jednak dwie lewe łapy uniemożliwiają mi samodzielne tworzenie takich cudów:)
Usuńja takie zakupy uwielbiam :D a IKEA jak INGLOT to dla mnie miejsce prawdziwej rozpusty :D :D dla mnie takie posty mogą być częściej :D poza tym osłonki są świetne :) a wrzosy z biedronki to i ja chyba pójdę poszukać :D
OdpowiedzUsuńNo patrz imienniczko, jak wiele Nas łączy:)) odsyłam Cię telepatycznie do biedry:D "po zielone" :P
UsuńZakochałam się w tych wrzosach! Przepiękne po prostu;-) Fajne te osłonki na doniczki, lubię takie dodatki;-) Małe, ale robią różnicę;-)
OdpowiedzUsuńoj tak, niby nic, a jednak coś!:)
Usuńkażda rzecz jest super!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńTeż mam tę osłonkę z Ikei. :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę efektownie! :)
Niestety kwiatek, który tam wsadziłam usechł, albo zgnił. :o Nie wiem co się z nim stało. Z zielonego zrobił się brązowy. :D
Wiesz co, wydaje mi się, że kupujesz te same kwiatki, co ja. One po prostu są tak zajebiste,że zmieniają kolory, a nie, że to MY je "zabijamy":D
Usuńhahahahah :D aaa to tak! na pewno mam ten sam problem co ty! :D
Usuńmogłabym założyć hodowlę brązowych kwiatków. :D
Co powiesz na spółkę??? :P
UsuńTakie "przystrajanie" domu różnymi pierdółkami, także jest jednym z moich ulubionych zajęć ;) Ta róża, w tej przepięknej a'la koronkowej doniczce prezentuje się wspaniale, jest taka... urocza...kobieca...achhh, brak słów ;P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :**
mnie cieszy samo patrzenie na nią. :)))
UsuńPiękne wrzosy, u mnie na balkonie też wrzosowo :)))
OdpowiedzUsuńMoje wrzosy od dziś też przeprowadziły się na balkon:)
Usuńbardzo fajny post! :) uwielbiam wszelkie sposoby na aranżację wnętrz :)
OdpowiedzUsuńO dzięki.:)
Usuńja na razie muszę się ograniczyć z dekorowaniem domu, do mojego pokoju, ponieważ resztą zajmuje się mama, która to uwielbia ;p
OdpowiedzUsuńpiękny wrzos! ta doniczka jest z ikei, prawda? wiele osób ją ma, ale się nie dziwę, bo jest śliczna i pasuje do tej róży.
co do słoików to przychodzi mi na myśl tylko to http://img.zszywka.pl/1/0015/w_4039/wystarczy-tylko-sznurek-i-sloik-.jpg?1 kiedyś to ujrzałam i mi się bardzo spodobało, tylko do wstążeczki lub do słoika przykleić karteczkę z nazwą przyprawy ;)
Bardzo spodobał mi się Twój blog, dlatego zostałam obserwatorem i będę tu wpadać częściej ;)
Ciekawa jestem czy jutro jeszcze zastanę wrzosy w biedronie ;)
OdpowiedzUsuńw mojej biedrze są, dodatkowo poza "wymienionymi" kolorami jest biel i zieleń, za piątaka, no to żal nie wziąć:)))
Usuńnarazie nie mam do niej zadnych zastrzezen :) i chyba zapobiegla mi lupiezu i swedzeniu glowy :)
OdpowiedzUsuńświetne rzeczy ^^. zwłaszcza napis mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
świetnie się czyta:) lubię drobiazgi, które nadaję charakteru pomieszczeniu, ciągle coś przestawiam i wymyślam coś nowego:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie jakoś mnie nie kusiło do Alterrowych rzeczy poza chusteczkami ;p
OdpowiedzUsuńe rzyczki wygladaja przeslicznie w tym koszyczku :D
OdpowiedzUsuńhehehe właśnie w takiej donicy, w której masz różyczki trzymam swoje pędzle do makijażu :D
OdpowiedzUsuńteż musi być ślicznie:))
Usuń